środa, 16 lipca 2025

2 Koryntian | Surowy list Pawła do Koryntian.




2 Kor 1:23-24; 2:1-4: 

23 Ja zaś wzywam Boga na świadka, na duszę moją, że do Koryntu nie przybyłem jeszcze tylko dlatego, że chcę was oszczędzić. 24 Nie jakobyśmy byli panami nad wiarą waszą, ale iż jesteśmy współpracownikami waszymi, abyście radość mieli; albowiem wiarą stoicie. 

1 Ja zaś postanowiłem sobie nie przychodzić drugi raz do was ku zasmuceniu. 2 Jeśli bowiem ja was zasmucam, to któż może mnie rozweselić, jak nie ten, który przeze mnie jest zasmucony? 3 A to właśnie napisałem, aby po przybyciu do was nie doznać smutku od tych, którzy mi radość sprawić winni, bo jestem tego pewien co do was wszystkich, że radość moja jest zarazem radością was wszystkich. 4 Albowiem pisałem do was z głębi utrapienia i zbolałego serca, wśród wielu łez, nie abyście zostali zasmuceni, lecz abyście poznali nader obfitą miłość, jaką żywię dla was.


PSZ, 2Kor 1:23-24; 2:1-4

Bóg mi świadkiem, że chciałem zaoszczędzić wam przykrości i tylko z tego powodu nie przybyłem jeszcze do Koryntu. Nie chodzi przecież o to, żebyśmy udowadniali wam, że mamy nad wami władzę i możemy nauczać was, jak należy wierzyć. Chcemy przecież współdziałać z wami i pragniemy waszej radości, której podstawą jest wiara w Chrystusa. 

Postanowiłem, że zaoszczędzę wam kolejnej wizyty, która byłaby dla was bardzo przykra. Chciałbym bowiem, abyście mnie pocieszyli. Ale jeśli was zasmucę, to jak będziecie mogli tego dokonać? Piszę o tym dlatego, że nie chciałbym zostać zasmucony przez tych, którzy powinni mi sprawiać największą radość. Moja radość jest bowiem waszą radością. Piszę to z ogromnym bólem serca i ze łzami w oczach. Robię to jednak nie po to, aby sprawić wam przykrość, ale aby pokazać, jak bardzo was kocham.


W trakcie wyjaśniania przez Pawła, dlaczego zdecydował się zmienić swoje plany i nie odwiedzać kościoła w Koryncie przed udaniem się do Macedonii, apostoł zaangażował się w krótką dygresję teologiczną na temat pewności Bożych obietnic w Chrystusie (2 Kor. 1:12-22). Po zakończeniu tej dygresji Paweł wyjaśnia w dzisiejszym fragmencie, dlaczego udał się do Macedonii, a nie wrócił najpierw do Koryntu.

Apostoł mówi nam w 2 Kor. 1:23, że nie przybył do Koryntu, ponieważ chciał ich oszczędzić. Jak wynika z 1:24-2:4, nieplanowana wizyta Pawła w Koryncie w celu rozwiązania problemów po napisaniu 1 Listu do Koryntian była dość bolesna zarówno dla Apostoła, jak i dla tamtejszego zboru. 

Nie wiemy, co wydarzyło się podczas tego spotkania, ale było ono tak trudne, że apostoł nie wierzył, by kolejna wizyta przyniosła owoce, a przynajmniej nie przed podjęciem pewnych kroków w kierunku pojednania. Paweł wprowadził pewien rodzaj dyscypliny podczas tej „bolesnej wizyty”, zbór nie zareagował dobrze, a urazy istniały po obu stronach. Dlatego Paweł nie powrócił, aby nie zaostrzać napięć.



Paweł zauważa, że we wszystkich swoich kontaktach z Koryntianami nie stara się panować nad nimi, ale razem z nimi dążyć do ich radości (2 Kor. 1:24). 

Koryntianie musieli to usłyszeć, aby złagodzić wszelkie podejrzenia dotyczące motywów Pawła w sprawowaniu władzy apostolskiej. 

Nieco na marginesie, przywódcy chrześcijańscy i inni wierzący mający władzę nad innymi mogą wyciągnąć wnioski ze słów Pawła. Ci, którzy posiadają władzę w społeczności chrześcijańskiej, mają prawdziwy autorytet, ale przed Chrystusem jesteśmy braćmi i siostrami, a nie panami i sługami. Powinniśmy zatem dążyć do tego, by poprzez sprawowanie dyscypliny komunikować innym, że nie staramy się panować nad nimi, lecz mamy nadzieję współpracować z nimi dla ich dobra. 

Pastorzy i starsi powinni przyjmować takie podejście wobec wiernych, chrześcijańscy rodzice powinni przyjmować takie podejście wobec swoich dzieci, chrześcijańscy pracodawcy powinni przyjmować takie podejście wobec pracowników itd.



Zamiast przyjść do Koryntian przed udaniem się do Macedonii, Paweł wysłał do Koryntian kolejny list, którego nie posiadamy. List ten, czasami nazywany „surowym listem”, najwyraźniej zawierał wiele trudnych słów dla Koryntian, ale były to słowa miłości (2:1-4). 

Paweł miał nadzieję, że Koryntianie okażą skruchę za to, jak go potraktowali, wierząc, że jego fizyczna nieobecność będzie bardziej sprzyjać osiągnięciu tego celu. Na szczęście list ten spełnił intencje Pawła.

Matthew Henry komentuje dzisiejszy fragment, że „wierni kaznodzieje okazują swoją miłość w karceniu, napominaniu i dyscyplinowaniu”. 

Kiedy słyszymy trudne, ale potrzebne słowa, w których starsi przynoszą nam Bożą prawdę, pamiętajmy o tym. Wszyscy potrzebujemy czasem korekty, a kiedy przywódcy kościelni udzielają tej korekty w miłości, łasce i prawdzie, słuchajmy jej.




______

Biblia ma wiele do powiedzenia na temat gniewu. 

Bóg ostrzegł Kaina, że gniew jest reakcją, którą należy szybko opanować (Rdz 4:7). 

Psalmista Dawid ostrzegał: "Przestań się gniewać! . . . To prowadzi tylko do złego" (Psalm 37:8). 

Salomon, najmądrzejszy człowiek na ziemi, również powiedział, że gniewny człowiek robi głupie rzeczy (Przysłów 14:17 Człowiek porywczy popełnia głupstwa, lecz rozważny zachowuje spokój. Przyp 14:29 Człowiek nierychły do gniewu jest bardzo roztropny, lecz porywczy pomnaża swoją głupotę.). 

Nowy Testament ostrzega: "Nie grzesz, pozwalając, by gniew cię kontrolował. . ponieważ gniew daje przyczółek diabłu„ (Efezjan 4:26-27 NLT), a ”ludzki gniew nie rodzi sprawiedliwości, jakiej pragnie Bóg" (Jakuba 1:20 NLT).

_________

Tom Felton:

Nasz młodzieżowy pastor robił wiele dobrych rzeczy, ale był pewien problem. Wszyscy to widzieli. Jednakże, ponieważ był tak skuteczny w wypełnianiu większości swojej roli, jego problem z gniewem nie został odpowiednio rozwiązany. Nigdy nie doszło do prawdziwej konfrontacji. Niestety, z biegiem lat doprowadziło to do zranienia wielu osób. Ostatecznie doprowadziło to do przedwczesnego zakończenia kariery, która mogła być czymś znacznie więcej dla tego brata w Chrystusie. Gdybym tylko zdecydował się skonfrontować z nim w miłości dawno temu.

W 4 rozdziale Księgi Rodzaju Bóg przedstawia doskonały obraz tego, co oznacza konfrontacja z czyimś grzechem w miłości. Kain był wściekły. Będąc rolnikiem, przedstawił „część owoców ziemi jako ofiarę dla Pana” (w. 3). Ale Bóg jasno dał mu do zrozumienia, że to, co Mu przyniósł, było nie do przyjęcia. Ofiara Kaina została odrzucona, a on sam „bardzo się rozgniewał i twarz miał spuszczoną” (w. 5). Bóg stanął więc przed nim i powiedział: „Dlaczego się gniewasz?” (w. 6). Następnie powiedział Kainowi, aby odwrócił się od swojego grzechu i dążył do tego, co dobre i prawe. Niestety, Kain zignorował słowa Boga i popełnił przerażający czyn (w. 8).

Chociaż nie możemy zmusić innych do odwrócenia się od grzesznych zachowań, możemy ze współczuciem stawić im czoła. Możemy „mówić prawdę w miłości”, abyśmy oboje stawali się „coraz bardziej podobni do Chrystusa” (Efezjan 4:15 NLT). A ponieważ Bóg daje nam uszy do słuchania, możemy również przyjmować trudne słowa prawdy od innych.



_________

Dlaczego ważne jest, abyśmy konfrontowali innych w miłości? Jak przyjmujesz trudne, ale pomocne słowa?

Ojcze, pomóż mi mieć odwagę konfrontowania się z innymi w miłości i przyjmowania trudnych, ale prawdziwych słów z łaską.




Brak komentarzy: