sobota, 24 lutego 2018

Uznając siebie za wroga



Uznając siebie za wroga R.C.Sproul

15 Brygada Zmechanizowana Gizycko
Jako dzieci bawiliśmy się w gry zaczerpnięte ze scenariusza wojennego. Kiedy podchodził do nas kolega, udawaliśmy, że jesteśmy wartownikami.
Dialog był prosty:
"Stój! Kto idzie? Przyjaciel czy wróg?"
Nasze rozróżnianie nie pozostawiało miejsca dla obojętnej neutralności.
Gra była ograniczona do dwóch opcji, przyjaciel lub wróg.



Są to też jedyne opcje, jakie mamy w naszej relacji z Bogiem. Nikt nie jest neutralny.  
Jesteśmy, albo przyjaciółmi Boga, albo wrogami.

Jonathan Edwards wygłosił kiedyś kazanie zatytułowane "Człowiek, naturalny wróg Boga".
W tym kazaniu Edwards oświadczył: "Człowiek na ogół przyznaje, że jest grzesznikiem. 
Jest niewielu, o ile w ogóle są tacy, których sumienia są tak zaślepione, że nie mają świadomości, że są winni grzechu ... A jednak niewielu jest świadomych, że są wrogami Boga. 
Nie rozumieją, dlaczego są tak określani; przecież nie odczuwają żadnej chęci, aby życzyć Bogu jakiejkolwiek krzywdy".

Paweł, mówiąc o naszym zbawieniu, napisał:
"Gdy byliśmy jeszcze nieprzyjaciółmi Boga,
zostaliśmy pojednani z Nim przez śmierć Jego Syna"
(Rzymian 5:10).

I dalej:
"Wy ... byliście obcy [Bogu] i wrogo nastawieni,
popełniając złe uczynki".
(Kolosan 1:21).

Ponadto:
"..umysł, który jest ustawiony na cielesność, jest wrogi Bogu" (Rzymian 8:7).

Rz 8:7 (SZ)  Dążenia ciała i ludzkiej natury są przeciwne Bogu – nie poddają się Jego Prawu ani nawet nie są w stanie tego zrobić.


Coram Deo

Pomyśl o cechach charakterystycznych intymnej przyjaźni, a następnie zastosuj je do swojego duchowego związku z Ojcem niebiańskim.
Czy naprawdę jesteś przyjacielem Boga?

Rzymian 7:18 
Wiem, że we mnie, to znaczy w moim ciele, nie mieszka dobro.
Pragnę postępować dobrze, ale nie potrafię tego wykonać!

Wzrost na skróty? R.C.Sproul




40,000 Thai monks in prayer - Dhammakaya Temple - Luke Duggleby
Nadal jestem zdumiony, gdy widzę naklejkę na zderzaku, która brzmi:

"Wizualizuj pokój na świecie".

Chodzi o to, że jeśli ja i inni ludzie stworzą właściwy, mentalny obraz pokoju, to on wkrótce nadejdzie. To zdumiewające, że niektórzy ludzie rzeczywiście wierzą, że głupia technika przyniesie tak pożądany cel.

 
Inny przykład, popularna naklejka na zderzak:

"Coexist".

Napisana jest symbolami różnych religii - islamski półksiężyc tworzący C, chrześcijański krzyż tworzący T, i tak dalej.

Pomysł wydaje się polegać na tym, że gdyby religijni ludzie przestali skupiać się na swoich różnicach, mogliby osiągnąć światową harmonię. Gdybyśmy zrozumieli, że nasze wierzenia są ostatecznie takie same, wszystkie problemy wojen i walk odeszłyby w niebyt.

Zabawne jest to, że odrzucamy takie sentymenty, gdy pojawią się na naklejce na zderzaku, ale akceptujemy je gdzie indziej. Ileż to seminariów biznesowych obiecuje większy zysk, jeśli skupimy się tylko na pozytywnym lub zwizualizujemy cel?

Wschodni mistycyzm, z którego znaczna część teologii naklejkowo-zderzakowej pochodzi, (o której tu mówimy), ubiera ją w bardziej akceptowalne praktyki religijne. Medytujcie regularnie, powtarzając mantrę i wyobrażając sobie jedność wszystkich rzeczy, a ludzkość będzie zmierzać ku jedności.

Ale jest też wersja sprzedawana nam, jako chrześcijański klucz do zwycięskiego życia. Wypowiedz swoje pragnienie. Powiedz na głos, że to jest twoje "w imieniu Jezusa". Wizualizuj, że to się wydarzy, a wtedy ono będzie twoje. Twoje uzdrowienie, bogactwo, sukces w związku, szczęśliwa rodzina, lepsze małżeństwo. To wszystko pojawi się, jak tylko to wypowiesz stanowczo i zażądasz tego, lub przećwiczysz moc pozytywnego myślenia.

Szukamy właściwej techniki, sekretu, który zamieni nasze życzenia w rzeczywistość. Śmiejemy się z duchowej magii świata, tylko po to, aby ją przechrzcić i praktykować "w imieniu Jezusa". Czytamy Pismo Święte, mając nadzieję, że znajdziemy skrót do duchowego rozwoju, podczas gdy rozmijamy się z prawdziwą, ale nie-idącą-na-skróty odpowiedzią - klucz nie znajduje się w Biblii; to jest Biblia, kluczem jest Słowo Boże.

Jednym z powodów, dla których szukamy duchowych skrótów, jest nasz współczesny wiek, który obfituje w skróty i szybkie wyniki. Możemy szybko złagodzić ból za pomocą leków, znaleźć drogę do restauracji za pomocą naszych smartfonów i uzyskać natychmiastowe odpowiedzi na nasze pytania online. Nie są to z natury złe rzeczy, ale mają tendencję do wzbudzania fałszywych oczekiwań. Jeśli technologia może złagodzić nasze choroby i ułatwić nam pracę, z pewnością może dać spokój naszej duszy, prawda?!

Zakładamy, że odpowiedź brzmi "tak", a na dodatek wyszukujemy całe mnóstwo "ekspertów", którzy będą zachęcać do takiego założenia i utwierdzać w nim. Wystarczy spojrzeć na sekcję "samopomocy" w lokalnej księgarni, a nawet w księgarniach chrześcijańskich. Książka po książce obiecuje dać klucz do naszego szczęścia w dwunastu krokach lub mniej. Fakt, że żadna z obietnic nie działa, nie zniechęca ludzi do kupowania tych książek lub nowych autorów, którzy udzielają tych samych, (w prawdzie w zmienionej szacie) aczkolwiek nieskutecznych odpowiedzi tyle, że w bardziej wyszukanych słowach.

Ale nie możemy zrzucać winy na nowoczesną technologię za niepowodzenie w naszych poszukiwaniach skrótów. Nasze wrodzone (od czasu upadku) pragnienie autonomii, bycia panami naszych własnych losów, skłania nas do poszukiwania techniki budowania duszy, techniki, która nas poprawi.

Postrzegamy naszą wiarę nie, jako cel sam w sobie, ale środek do większego spełnienia. Ewangeliści rutynowo proszą ludzi, aby przyszli do Chrystusa, mówiąc, że uczyni ich szczęśliwszymi, pewniejszymi siebie i bardziej duchowymi. Jezus staje się środkiem do polepszenia naszych małżeństw i finansów, uwalniając nas od wszelkiego rodzaju nałogów i negatywnych cech charakteru.

Czy Chrystus może zrobić te wszystkie rzeczy? Oczywiście, że może. Ale Jezus nie jest środkiem do innych celów - On jest spełnieniem, celem naszego życia. On nie przychodzi do naszego życia, aby dać nam specjalne techniki, które poprawią nasze życie; On działa w nas i przez nas, zmieniając nas ze względu na Swoją Chwałę. Nie daje on wierzącym żadnych mistycznych sekretów, aby zabrać ich na wyższy poziom duchowości. Nie ma ukrytej prawdy dostępnej tylko dla niewielu, nie ma żadnej metody, (o ile tylko ją opanujemy) która zagwarantowałaby nam szybką dojrzałość w Nim.

Jesteśmy zbawieni jedynie dzięki łasce i usprawiedliwieni tylko przez wiarę, ale będąc zbawieni, nie czekamy tylko na śmierć. Chrześcijaństwo jak najbardziej dotyczy rozwoju duchowego, a duchowy wzrost wymaga wysiłku – ciężkiej pracy uświęcenia. W oczywisty sposób nie zapracowujemy na naszą odnowę lub nasze usprawiedliwienie.

Oba powyższe akty są monergistyczne, dokonane tylko przez Boga. Tylko Duch Święty może zmienić nasze serca. Tylko sprawiedliwość Chrystusa, sprawiedliwość Syna Bożego, zapewniona przez Jego doskonałe posłuszeństwo Ojcu, może zabezpieczyć naszą prawą pozycję przed Bogiem. 

Uświęcenie obejmuje jednak nasz wysiłek.

Mówimy wtedy o synergii, ponieważ zarówno Bóg, jak i my coś robimy. Jednak nie jesteśmy równymi partnerami. Bóg decyduje i działa w nas zgodnie ze Swoim upodobaniem, abyśmy robili postępy w świętości (Flp 2: 12-13). Ale gdy Bóg działa w nas, my również pracujemy, podążając za Nim w modlitwie, opierając się na środkach łaski – na głoszonym Słowie i tzw. sakramentach, (czyli ustanowieniach chrztu i "wieczerzy") – dążąc do pojednania się z tymi, których uraziliśmy. 

Nie ma skrótu do uświęcenia. Jest to proces, który zbyt często wydaje się nadmiernie powolny, ale ten proces wymaga czasu.

Praca, którą Bóg ma do wykonania - jest dla Niego łatwa. On nie szuka skrótów, ponieważ nigdy się nie męczy. My jednak ulegamy zmęczeniu i frustracji. Kusi nas, by szukać łatwej ścieżki, szybkiej odpowiedzi, postępu bez wysiłku. Ale nie ma nic takiego. Uświęcenie wymaga pilnego zajęcia się środkami, które dał nam Bóg. Wzrost może być powolny, prawie niedostrzegalny, ale jest pewny.

Żadna technika diabła nie może powstrzymać procesu Chrystusa, który przeobraża nas na swój obraz. Tych, których On wzywa, On też uświęca.

Niedbałe podchodzenie do "sprawy Pańskiej" (Flp.2.30) nie spowoduje naszego wzrostu. Wizualizacja lub poszukiwanie tajnej formuły nie pomoże. Musimy wypracowywać nasze zbawienie z lękiem i drżeniem (Flp.2.13), wiedząc, że Chrystus przez Swego Ducha działa w nas.

Zrozumienie wolnej woli – R.C.Sproul



Rozważanie 22-02-18

Marcin Luter głęboko rozważał związek pomiędzy Bożą suwerennością a ludzką wolną wolą i grzechem.
Jedna z największych książek na ten temat, "Niewola Wolnej Woli" (O niewolnej woli), wyszła spod pióra Lutra.
Kiedy Luter rozważał ten problemem, szczególnie borykał się ze starotestamentowymi fragmentami, w których czytamy, że Bóg zatwardził serce faraona.

2 Moj. 4:21  PAN powiedział do Mojżesza: Gdy pójdziesz i wrócisz do Egiptu, dopilnuj, abyś wszystkich cudów, które dałem ci do ręki, dokonał przed faraonem. A ja zatwardzę jego serce, tak że nie wypuści ludu.

2 Moj. 7:3  A ja zatwardzę serce faraona i pomnożę moje znaki i cuda w ziemi Egiptu. 
2 Moj. 7:4  Faraon was nie posłucha, lecz ja położę moją rękę na Egipcie i wyprowadzę moje zastępy, mój lud, synów Izraela, z ziemi Egiptu przez wielkie sądy. 

2 Moj. 7:13  Serce faraona stało się jednak zatwardziałe i nie posłuchał ich, jak PAN zapowiedział.
2 Moj. 7:14  Potem PAN powiedział do Mojżesza: Serce faraona jest zatwardziałe, wzbrania się wypuścić lud. 

2 Moj. 7:22  Lecz egipscy czarownicy uczynili to samo swoimi czarami.
Pozostało więc zatwardziałe serce faraona i nie posłuchał ich, jak PAN zapowiedział. 
2 Moj. 7:23  Faraon odwrócił się i poszedł do swego domu, i tego również nie wziął sobie do serca

2 Moj. 8:15  Gdy faraon zauważył, że nadeszło wytchnienie, zatwardził swoje serce i nie posłuchał ich, jak PAN zapowiedział. 

2 Moj. 8:19  Wtedy czarownicy powiedzieli do faraona: To jest palec Boży.
Ale serce faraona pozostało zatwardziałe i nie posłuchał ich, jak PAN zapowiedział.

2 Moj. 8:30  Mojżesz wyszedł więc od faraona i wstawił się u PANA. 
2 Moj. 8:31  I PAN uczynił według słowa Mojżesza, i oddalił rozmaite muchy od faraona, od jego sług i od jego ludu. Nie została ani jedna. 
2 Moj. 8:32  Jednak faraon i tym razem zatwardził swe serce i nie wypuścił ludu. 

2 Moj. 9:27  Faraon kazał więc wezwać Mojżesza i Aarona i powiedział do nich: Tym razem zgrzeszyłem.
PAN jest sprawiedliwy, a ja i mój lud jesteśmy niegodziwi. 
2 Moj. 9:28  Wstawcie się u PANA, aby ustały Boże grzmoty i grad, bo już dość. Wypuszczę was i nie będziecie tu dłużej mieszkać. 
2 Moj. 9:29  Mojżesz powiedział do niego: Gdy wyjdę z miasta, wyciągnę ręce do PANA, a grzmoty ustaną i nie będzie więcej gradu, abyś wiedział, że ziemia należy do PANA. 
2 Moj. 9:30  Ale wiem, że ty i twoi słudzy jeszcze nie boicie się PANA Boga
2 Moj. 9:31  Len i jęczmień zostały zbite, bo jęczmień miał już kłosy, a len zakwitł. 
2 Moj. 9:32  Pszenica jednak i żyto nie zostały zbite, bo były późniejsze. 
2 Moj. 9:33  Mojżesz wyszedł więc od faraona za miasto i wyciągnął ręce do PANA. Ustały wtedy grzmoty i grad, a deszcz nie padał na ziemię. 
2 Moj. 9:34  Kiedy faraon zobaczył, że deszcz, grad i grzmoty ustały, jeszcze bardziej zgrzeszył i zatwardził serce, on i jego słudzy. 
2 Moj. 9:35  I serce faraona pozostało zatwardziałe i nie wypuścił synów Izraela, jak PAN zapowiedział przez Mojżesza. 
2 Moj. 10:1  Potem PAN powiedział do Mojżesza: Idź do faraona, bo zatwardziłem jego serce i serca jego sług, abym czynił te moje znaki wśród nich; 
2 Moj. 10:2  I abyś opowiadał do uszu swoich synów i wnuków, co uczyniłem w Egipcie i o moich znakach, których wśród nich dokonałem, abyście wiedzieli, że ja jestem PAN. 

2 Moj. 10:16  Dlatego faraon czym prędzej wezwał Mojżesza i Aarona i powiedział: Zgrzeszyłem przeciwko PANU, waszemu Bogu, i przeciwko wam. 
2 Moj. 10:17  Teraz więc wybaczcie, proszę, mój grzech jeszcze ten raz i wstawcie się u PANA, waszego Boga, aby tylko oddalił ode mnie tę śmierć. 
2 Moj. 10:18  I Mojżesz wyszedł od faraona i wstawił się u PANA. 
2 Moj. 10:19  A PAN odwrócił bardzo silny wiatr zachodni, który porwał szarańczę i wrzucił ją do Morza Czerwonego.
Nie została ani jedna szarańcza we wszystkich granicach Egiptu. 
2 Moj. 10:20  PAN jednak zatwardził serce faraona i ten nie wypuścił synów Izraela. 

2 Moj. 10:24  A faraon wezwał Mojżesza i powiedział: Idźcie, służcie PANU. Tylko niech wasze trzody i bydła zostaną i niech idą z wami wasze dzieci. 
2 Moj. 10:25  I Mojżesz odpowiedział: Dasz nam także ofiary i całopalenia, które złożymy w ofierze PANU, naszemu Bogu. 
2 Moj. 10:26  Pójdzie więc też z nami nasz dobytek, nie zostanie nawet kopyto.
Z niego bowiem weźmiemy, aby służyć PANU, naszemu Bogu, gdyż nie wiemy, czym mamy służyć PANU, dopóki tam nie przyjdziemy. 
2 Moj. 10:27  Lecz PAN zatwardził serce faraona i ten nie chciał ich wypuścić. 
2 Moj. 10:28  Faraon powiedział do Mojżesza: Idź ode mnie i strzeż się, abyś więcej nie widział mego oblicza.
Tego dnia bowiem, w którym zobaczysz moje oblicze, umrzesz. 

Czytając te fragmenty, można pomyśleć, że Bóg nie tylko działa poprzez pragnienia i działania ludzi, ale że faktycznie zmusza ludzi do zła!
Wszakże Biblia mówi, że Bóg zatwardził serce faraona!

Kiedy Luter omawia tą kwestię, zauważa, że kiedy Biblia mówi, że „Bóg zatwardził serce faraona”, to Bóg nie stwarza świeżego zła w sercu niewinnego człowieka.
Luter mówi, że Bóg nie zatwardza ludzi, wkładając zło w ich serca.

Wszystko, co Bóg musi uczynić, aby zatwardzić czyjeś serce, to powstrzymać Swoją łaskę.
Oznacza to, że On zdaje człowieka na samego siebie.

Ps. BEZ-BOŻNOŚĆ nie musi oznaczać, że ktoś jest degeneratem i kryminalistą - ale, że radzi sobie BEZ BOGA.

CoramDeo – przed obliczem Boga

Czy twoje serce jest otwarte na potrzeby innych?
Czy reaguje na sprawy duchowe?
Proś Boga, aby twoje serce było wrażliwe i giętkie względem Jego boskiej woli i celów.

Fragmenty do dalszego studiowania:

Psa 95:8  Nie zatwardzajcie waszych serc jak w Meriba, jak w czasie kuszenia na pustyni;

5 Moj 15:7  Jeśli będzie u ciebie jakiś ubogi spośród twoich braci w którymkolwiek z twoich miast w ziemi, którą ci daje PAN, twój Bóg, nie zatwardzaj swego serca ani nie zamykaj swej ręki przed swoim ubogim bratem;