wtorek, 31 października 2023

Alistair Begg 1 listopada Odkupiciel krewnych



The Kinsman-Redeemer

"Jestem Rut, twoja służebnica. Rozwiń skrzydło nad swoją służebnicą, 

bo jesteś odkupicielem". Rut 3:9


Oto prawda, która zmienia wszystko: masz Krewnego-Odkupiciela.


Drugi rozdział Księgi Rut kończy się, gdy Noemi ujawnia, że Boaz jest dalekim krewnym i "jednym z naszych odkupicieli" (Rut 2:20). Na długo przed historią Rut, Bóg ustanowił praktyki, które miały wpłynąć nie tylko na jej losy, ale także na lud Izraela a w końcu na cały Jego lud w całej historii odkupienia.


Oto dwie od dawna znane starotestamentowe praktyki, które musimy zrozumieć, aby docenić kontekst i radość tej historii: LEWIRAT i GOEL


Prawo LEWIRATU regulowało izraelskie zwyczaje dotyczące ponownego małżeństwa, tak aby w przypadku śmierci mężczyzny jego nazwisko i linia rodowa nie umarły wraz z nim i nie zostały zapomniane przez innych ludzi (Pwt 25:5-10). 


Tymczasem GOEL to hebrajski czasownik oznaczający "odzyskać lub odkupić" i jest tłumaczony jako "odkupiciel krewnych". Prawo Mojżeszowe określa tę odpowiedzialność w Księdze Kapłańskiej 25, gdzie przewiduje krewnego, który może zaopiekować się i zapewnić opiekę biedniejszemu członkowi rodziny w pewnych okolicznościach. Krewny-odkupiciel miał obowiązek zrobić wszystko, co konieczne, aby zabezpieczyć ziemię i wesprzeć swojego krewnego.


Boaz wiernie zachował oba te zwyczaje, troszcząc się o Noemi i Rut w ich trudnej sytuacji i potrzebie. Boaz był nie tylko jednym z przodków Jezusa, był także zapowiedzią przyjścia Chrystusa jako naszego Odkupiciela krewnych.


Podobnie jak Rut rzuciła się do stóp Boaza, rozpaczliwie potrzebując jego opieki, tak i my rzucamy się do stóp Chrystusa, szukając Jego miłosierdzia. 


I tak jak Boaz postąpił z Rut, tak Chrystus postępuje z każdym grzesznikiem, który przychodzi do Niego w akcie skruchy - okrywa go krwią przymierza


Dzięki przelaniu swojej krwi przyjmuje nas do nowej rzeczywistości. Przyjmuje nas pod swoje skrzydła - pełne pokoju, bezpieczeństwa i spełnienia (Psalm 91:4). On koi nasze smutki, uspokaja nasze lęki i osusza każdą z naszych łez. 


Rut przyszła do Boaza jako cudzoziemka bez grosza a stała się bogata dzięki jego błogosławieństwu. Przychodzimy do Jezusa w duchowym ubóstwie i stajemy się.. “współdziedzicami z Nim” (Rzymian 8:17). 


Tak jak Boaz wziął Rut i uczynił ją swoją oblubienicą (małżonką), tak Chrystus bierze nas i czyni swoją oblubienicą (Objawienia 19:7-8).


Biblia pełna jest przykładów na to, że Bóg zaopatruje i chroni swój lud na długo przed tym, zanim ten zda sobie sprawę z tego, że tego potrzebuje


Boży odkupieńczy plan dla Rut w Izraelu i dla całego Jego ludu w całej historii został ustanowiony nie tylko od momentu ustanowienia roli krewnego-odkupiciela, ale od samego początku czasu (Efezjan 1:3-7).


Dziś możemy być pewni, że Jezus jest Oblubieńcem i Bratem-Odkupicielem swojego Kościoła. Zachowaj spokój. Zaufaj. On wziął na siebie odpowiedzialność za uczynienie wszystkiego, co konieczne, aby zatroszczyć się o ciebie i bezpiecznie doprowadzić cię do swojej wiecznej ziemi obiecanej. 


Bądź pewien, że bez względu na to, co atakuje cię od wewnątrz czy z zewnątrz - jesteś bezpieczny pod Jego skrzydłami.


Księga Psalmów 57 (Adamczyk)


Zmiłuj się Boże, zmiłuj nade mną,

U Ciebie szukam schronienia.

Chcę pod skrzydłami przetrwać noc ciemną,

W czasie mojego strapienia.


Wołam do Ciebie, myśli mnie męczą,

I pytam: „Czy mnie ocalisz?

Czy hańbą dotkniesz, tych co mnie dręczą,

Co zawsze na mnie czyhali?”


Jak lwy przychodzą, by żreć i szkodzić,

A zęby mają jak piki,

By tak w uczciwych życie ugodzić

I cięte mają języki.


Ref.: Niebo jest Boże, wysoko nad nami,

A Chwała Twoja ponad niebiosami.


Sideł wokoło mnie nastawiali

I patrzą czy się w nie złowię.

W dół wykopany sami wpadali!

Nie wyszło im to na zdrowie.


Serce mam mocne, wsparte Twą Siłą,

Więc chcę uwielbić Cię Panie.

Coś jak jutrzenka duszę zbudziło,

Czas na śpiewanie i granie!


Harfę pochwycę, zagram na lirze,

Zaśpiewam Ci w Zgromadzeniu!

Niech pieśń ma Panie dotrze najwyżej!

Tam, gdzie Ty mieszkasz, w chmur Cieniu.


Ref.: Niebo jest Boże, ...


poniedziałek, 30 października 2023

Alistair Begg 31 października Poza strefą komfortu




Wtedy Rut niepostrzeżenie przyszła, odkryła nieco jego nogi i też się położyła. Około północy Boaz obudził się nagle i gdy obracał się na bok, 

zauważył leżącą u swych stóp kobietę. Rut 3:7-8


Chrześcijańskie życie nie toczy się w strefie komfortu.


W 3 rozdziale Księgi widzimy Rut podejmującą wielkie ryzyko, gdy zwraca się do Boaza z prośbą o poślubienie jej. Ona, samotna kobieta, udała się w środku nocy na klepisko wypełnione mężczyznami po tym jak zakończyli świętowanie zakończonych żniw. Gdy Boaz zasnął, podeszła do niego pod osłoną ciemności i odkryła jego stopy. Gdyby popełniła jakiś błąd lub została przyłapana, trudno powiedzieć, co ci mężczyźni by jej zrobili lub co ludzie mogliby powiedzieć o jej motywach.


Wydarzenia te z perspektywy XXI wieku wyglądają dziwnie, ale niezwykłe działania Rut dowodzą szczerego zaufania w Bożą opiekę i ochronę. Bóg ustanowił w swoim prawodawstwie, że Boaz mógł występować w roli krewnego-odkupiciela - opiekuna i żywiciela dla Rut. 


Bóg w swojej opatrzności zaprowadził Rut na pole Boaza, gdzie ten okazał jej swoją przychylność. Jej historia wciąż na nowo pokazuje nam, jak Bóg poprzez opatrzność panuje nad wszystkimi nieprzewidywalnymi okolicznościami dla swojej chwały i dobra swojego ludu.


Podobnie jak Ruth, czasami napotykamy w życiu sytuacje, w których nie widzimy zbyt wiele poza naszym następnym krokiem. Wielu z nas kusi, by pozostać w bezpiecznej przystani, dopóki wszystkie szczegóły nie staną się znane i jasne. Chcemy czuć się bezpiecznie i mieć kontrolę. 


Jeśli jednak upieramy się, by nigdy nie ruszać z miejsca, dopóki wszystko nie będzie pod naszą kontrolą, nasze życie będzie w niewielkim stopniu świadczyć o duchowym postępie i cudownym działaniu Boga. Strach przed pójściem w złym kierunku sprawia, że w ogóle nigdzie nie idziemy.


Kiedy nie widzimy dalej niż nasz następny krok lub kiedy w życiu przychodzą chwile niepewności - a przyjdą! - musimy zaufać Bogu i działać w oparciu o prawdę Jego słowa i ufać prowadzeniu Jego Ducha. 


Plan Rut nie miał gwarancji niezawodności, ale postępowała tak, ponieważ ufała Bogu, który raz za razem udowadniał jej swoją wierność.


-Co ma największy wpływ na twoje myślenie o przyszłości?

-Czy potrafisz spojrzeć poza granice swojej strefy komfortu na to, do czego Bóg może cię wzywać? 


Skoro Rut kierowała się zaufaniem i posłuszeństwem, to czym ty się kierujesz? Powiedz, co w twoim życiu w tej chwili mówi o twojej wierze? 


Może to być decyzja jaką musisz podjąć, miejsce do którego musisz się udać, wyzwanie, którego musisz się podjąć lub rozmowa, o których nie wiesz wszystkiego i wszystko co możesz powiedzieć to: "Nie mam pojęcia jak to się potoczy, ale to jest to, do czego Bóg mnie wzywa". 


W takich sytuacjach Słowo Boże wzywa cię do używania roztropności, a następnie postępowania w wierze, krok po kroku, ufając Temu, który umarł za ciebie i który obiecuje być "z tobą zawsze, aż do skończenia świata" (Mt 28:20). 


Kiedy ktoś będzie podsumowywał twoje życie, co powie? 

“Prowadził swoje życie wyłącznie w oparciu o poczucie bezpieczeństwa (twoja strefa komfortu)? Czy też: “Dał się prowadzić Jego opatrznościowej ręce”?


Rut 3 bw:

Potem rzekła do niej Noemi, jej teściowa: Córko moja! Czy nie powinnam poszukać dla ciebie ogniska domowego, przy którym dobrze byś się miała? Przecież Boaz, wśród którego służących byłaś, jest naszym krewnym. Oto dzisiejszej nocy będzie on przesiewał jęczmień na klepisku. 


Umyj się przeto i namaść, włóż na siebie strojne szaty i zejdź na to klepisko, tylko nie daj się poznać temu mężowi, aż się naje i napije. A gdy się położy spać, odszukaj miejsce, gdzie się położy, podejdź doń, odkryj jego nogi i połóż się. On ci już potem powie, co masz zrobić. A ona jej odpowiedziała: Zrobię wszystko, jak mi mówisz. 


Zeszła tedy na klepisko i zrobiła wszystko, co jej kazała teściowa. A gdy Boaz najadł się i napił, i był w dobrym nastroju, poszedł położyć się na skraju kupy zboża; wówczas i ona przyszła niepostrzeżenie, odkryła jego nogi i położyła się. 


A o północy poderwał się ten mąż, obrócił się i spostrzegł kobietę u swoich nóg. Zapytał więc: Kto ty jesteś? Ona zaś odpowiedziała: Ja jestem Rut, służebnica twoja. Rozciągnij swój płaszcz na swoją służebnicę, boś ty wykupiciel. 


A on na to: Błogosławionaś ty u Pana, córko moja. Ten drugi dowód twojej miłości lepszy jest niż pierwszy, gdyż nie uganiałaś się za młodzieńcami ani biednymi, ani bogatymi. Nie kłopocz się teraz, córko moja, uczynię dla ciebie, cokolwiek sobie życzysz, wie bowiem całe miasto, żeś dzielna kobieta. Prawdą jest, że jestem twoim wykupicielem, lecz jest jeden wykupiciel jeszcze bliższy ode mnie. Pozostań tu przez noc, a rano, jeżeli on zechce cię wykupić, to dobrze, niech to uczyni; lecz jeżeli nie zechce cię wykupić, to ja cię wykupię, jako żyje Pan! Śpij do rana! 


I leżała u jego nóg do rana. Potem wstała, zanim można rozpoznać drugiego, a on pomyślał: Niech nikt o tym nie wie, że ta kobieta przyszła na klepisko. Potem rzekł: Weź chustę, którą masz na sobie i potrzymaj ją; ona potrzymała ją, on odmierzył jej sześć miar jęczmienia i narzucił na nią, a ona poszła potem do miasta. Gdy zaś przyszła do swojej teściowej, ta rzekła: Co z tobą, córko moja? I opowiedziała jej wszystko, co dla niej ten mąż uczynił. 


Powiedziała też: Te sześć miar jęczmienia dał mi, bo mówił: Nie możesz z pustymi rękoma przyjść do swojej teściowej. A ona rzekła: Bądź spokojna, córko moja, a wnet się dowiesz, jak się ta sprawa potoczy, gdyż mąż ten nie zaniecha tej sprawy, dopóki jej nie doprowadzi do końca, i to dziś jeszcze.          

        


niedziela, 29 października 2023

Alistair Begg 30 października Pociecha płynąca z Bożej Opatrzności



"Potem rzekła do niej Noemi, jej teściowa: Córko moja! 

Czy nie powinnam poszukać dla ciebie ogniska domowego, 

przy którym dobrze byś się miała? Przecież Boaz, wśród którego służących byłaś, jest naszym krewnym. Oto dzisiejszej nocy będzie on przesiewał jęczmień na klepisku. Umyj się przeto i namaść, włóż na siebie strojne szaty i zejdź na to klepisko..". Rut 3:1-3


Bóg jest suwerenny i dlatego możemy dokonywać odważnych wyborów.

Jak każda opiekuńcza osoba, Noemi pragnęła, aby jej owdowiała synowa Rut miała zapewnioną stabilizację i opiekę w życiu. Namówiła więc Rut, by udała się do Boaza i poprosiła go o przyjęcie roli żywiciela rodziny poprzez poślubienie jej.

Oczywiście musimy być ostrożni, aby nie wczytywać zbyt wielu współczesnych pojęć w tę starotestamentową historię, ponieważ tamta epoka miała swój własny zestaw zwyczajów. Musimy jednak pamiętać, że było to prawdziwe życie prawdziwych ludzi w prawdziwej wiosce na Bliskim Wschodzie, którzy spotkali prawdziwego Boga i oddali Mu swoje życie bez zastrzeżeń. Co za tym idzie, można z tego nauczyć się wiecznych prawd

Przede wszystkim możemy nauczyć się, że chociaż Boża opatrzność rządzi naszym życiem, to nie ogranicza naszej wolności w podejmowaniu decyzji. 

Nadrzędna suwerenność Boga nie hamowała rozumowania Noemi ani odpowiedzi Rut. Pan był suwerenny nad tym wszystkim, jednak nie za cenę ich wyborów.

Historia Rut jest również przypomnieniem, że nawet gdy błędy wpływają na bieg naszego życia, Bóg odkupuje je dla naszego ostatecznego dobra i swojej chwały

Mąż Noemi nie powinien był przenosić swojej rodziny z ziemi obiecanej do ziemi Moabu, wrogów ludu Bożego; a jej synowie nie powinni byli żenić się z Moabitkami, ponieważ prawo Boże zabraniało zawierania małżeństw z wyznawcami innych religii. 

Jednak te złe wybory doprowadziły Rut do Noemi, do Boga i do głównego wątku historii odkupienia - poganka Rut staje się prababką dla wielkiego izraelskiego władcy Dawida, a tym samym staje się przodkiem Zbawcy świata, Jezusa (Mt 1:1-6). 

Takie odkupienie nie jest usprawiedliwieniem dla naszego celowego buntu, ale jest stałym zapewnieniem, że nie musimy rozpaczać z powodu błędów popełnionych w przeszłości.

Podobnie, Boża suwerenność w tkaniu planu odkupienia, najpierw w sprowadzeniu Syna na świat, a następnie w powołaniu ludu do wiary w Niego - jest stałym źródłem pewności, gdy stajemy przed decyzjami i rozważamy ten lub inny sposób działania. 


Zaufanie Bogu wyrażamy - gdy na podstawie wiary działamy.

Noemi nie tylko siedziała w swoim domu, czekając na działanie Boga, mówiąc: Cokolwiek Bóg zechce, tak się stanie. Nie, podjęła działanie, zachęcając Rut do zrobienia kolejnego kroku w tym, co wydawało się rozwijać.

Zaufanie Bożej opatrzności nie oznacza, że siedzimy z założonymi rękami i czekamy na rozwój wydarzeń, śpiewając Que será, será - co będzie, to będzie - skoro przyszłość nie należy do nas. 

Żeby mogły spełnić się słowa Jeremiasza (29:11): “Albowiem ja wiem, jakie myśli mam o was - mówi Pan - myśli o pokoju, a nie o niedoli, aby zgotować wam przyszłość i natchnąć nadzieją..” KTOŚ, czytaj: Jezus musiał modlić się: "Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" (Łk 22:42). A po tych słowach (Jezus) okazał doskonałe posłuszeństwo, aż na śmierć na krzyżu.

Ścieżka życia może mieć wiele zakrętów i zwrotów, ale Słowo Boże obiecuje, że "w życiu tych, którzy kochają Boga, Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu, to jest tych, którzy są powołani zgodnie z Jego zamysłem" (Rzymian 8:28). 

Weź sobie do serca tę obietnicę. Stoisz przed podjęciem decyzji? Zastanawiasz się, jaką drogę wybrać? Bóg jest suwerenny i On dokonuje zbawienia. Jeśli jesteś w Jego ręku, cokolwiek zdecydujesz - żyj odważnie i bez ograniczeń w oparciu o Bożą opatrzność.


Dzieje Apostolskie 16:6-15

I przeszli przez frygijską i galacką krainę, ponieważ Duch Święty przeszkodził w głoszeniu Słowa Bożego w Azji. 

A gdy przyszli ku Mizji, chcieli pójść do Bitynii, lecz Duch Jezusa nie pozwolił im; minąwszy Mizję, doszli do Troady. 


I miał Paweł w nocy widzenie: Jakiś Macedończyk stał i prosił go, mówiąc: Przepraw się do Macedonii i pomóż nam. 

Gdy tylko ujrzał to widzenie, staraliśmy się zaraz wyruszyć do Macedonii, wnioskując, iż nas Bóg powołał, abyśmy im zwiastowali dobrą nowinę. 

Odpłynąwszy z Troady, zdążaliśmy wprost do Samotraki, a nazajutrz do Neapolu, stamtąd zaś do Filippi, które jest przodującym miastem okręgu macedońskiego i kolonią rzymską. I zatrzymaliśmy się w tym mieście dni kilka. 

A w dzień sabatu wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, odbywały się modlitwy, i usiadłszy, rozmawialiśmy z niewiastami, które się zeszły. 

Przysłuchiwała się też pewna bogobojna niewiasta, imieniem Lidia, z miasta Tiatyry, sprzedawczyni purpury, której Pan otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił. 


A gdy została ochrzczona, także i dom jej, prosiła, mówiąc: Skoroście mnie uznali za wierną Panu, wstąpcie do domu mego i zamieszkajcie. I wymogła to na nas. 

          


sobota, 28 października 2023

Alistair Begg 29 października Szerzenie Bożej dobroci






"Powiedziała swojej teściowej, u kogo pracowała, i rzekła: 

‘Człowiek, u którego dziś pracowałam, nazywa się Boaz’. 

I rzekła Noemi do swojej synowej: ‘Niech będzie błogosławiony przez Pana, którego dobroć nie opuszcza żywych ani umarłych!’". Rut 2:19-20


    Dzisiaj możesz sprawić, że niewidzialny Bóg stanie się widzialny.


Kiedy Rut wyruszyła na pole, aby zbierać zboże, nawet nie przypuszczała, jak wspaniałe będzie Boże zaopatrzenie. Już wcześniej szukała oparcia w Bogu, ale dzięki Boazowi odkryła, że Pan jest w stanie uczynić o wiele więcej niż wszystko, o co mogła poprosić lub nawet pomyśleć.


Gdy Bóg zawarł przymierze z Izraelem, objawił swoją dobroć jako Ten, który "wymierza sprawiedliwość bezdzietnemu i wdowie, i miłuje przybysza, dając mu pożywienie i odzienie" (Pwt 10:18). Dał Swojemu ludowi Prawo nie po to, by uczynić ich legalistami, ale po to, by poprzez swoje posłuszeństwo ukazywali Jego charakter i przynosili chwałę Jego imieniu. Część tego Prawa stanowiła również podstawę do zapewnienia pomocy tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.


Gdy Boaz wypełnił polecenie Prawa, zapraszając Rut na posiłek (Rut 2:14), uczynił to łaskawie. Doświadczył Bożej dobroci i zdawał sobie sprawę, że może dzielić się nią z innymi. W dosłowny sposób przyłożył swoją rękę do wypełnienia Bożych przykazań - w wyniku czego Rut odkryła Boże serce


Co więcej, uprzejmość Boaza szła w parze z hojnością: nie tylko zaprosił Rut na ucztę, ale także zaoferował jej miejsce wśród swoich żniwiarzy. Zachęcił ją, by najadła się do syta. Pozwolił jej zbierać najlepsze kłosy zboża, a nie tylko resztki. Pomimo różnic społecznych i rasowych, nie wyobcował jej ani nie trzymał na dystans. Wręcz przeciwnie: Boaz wykroczył poza to, co określało Prawo Boże.


To tylko przebłysk powitania, jakie Bóg kieruje do nas przez Chrystusa, zapraszając nas do swojego niebiańskiego stołu. Jest to też oferta, którą my wszyscy, jako chrześcijanie, powinniśmy wcielać w życie. Jeśli ktoś - owdowiały, biedny, cierpiący lub zgorzkniały - wchodzi na spotkanie kościoła lub do chrześcijańskiego domu, powinien mieć poczucie wiernej akceptacji ze względu na to, jak lud Boży urzeczywistnia Jego troskę wynikającą z Przymierza.


Pod koniec dnia Rut była oszołomiona przychylnością Boaza. Kiedy wróciła do domu z obfitym zaopatrzeniem, Noemi cieszyła się z tej hojności, opisując ją słowem HESED - nieustanną miłującą dobrocią i miłosiernym zaopatrzeniem Boga. HESED Boaza sprawiło, że serca Rut i Noemi zaczęły wielbić Boga, który obfituje w HESED (Wj 34:6-7..Oto PAN! PAN! Bóg miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność,..).


Dobroć Boaza wypływała z łaskawej, hojnej i nieustannej dobroci, jaką otrzymał od Boga. Jako współodbiorcy Bożej opieki, kiedy okazujemy taką dobroć innym, oni również mogą Go poznać. 


Niewidzialny Bóg staje się widzialny dla każdego pokolenia poprzez współczucie Jego ludu. Komu dzisiaj okażesz łaskawą, hojną i niezapowiedzianą życzliwość?


Rut 2:11-23

(11) Boaz wyjaśnił: Opowiedziano mi dokładnie o tym, jak postąpiłaś ze swoją teściową po śmierci swojego męża. Wiem, że opuściłaś swojego ojca, matkę, ojczyznę i postanowiłaś udać się do ludu, którego wcześniej nie znałaś. (12) Niech ci PAN wynagrodzi twój czyn. Niech PAN, Bóg Izraela, pod którego skrzydła przyszłaś się schronić, da ci pełną odpłatę


(13) A Rut na to: Widzę, że znalazłam łaskę w twoich oczach, mój panie. Pocieszyłeś mnie. Twoje słowa dotknęły mego serca, choć daleko mi do jednej z twych służących. 


(14) Gdy przyszła pora posiłku, Boaz zaprosił Rut: Podejdź tutaj, posil się naszym chlebem. Zanurz z nami kromkę w polewce. Rut przysiadła się więc do żeńców, a on podawał jej prażone ziarno. W ten sposób najadła się do syta i jeszcze odłożyła sobie na później. 


(15) A gdy zabrała się do dalszej pracy, Boaz nakazał sługom: Niech zbiera też między snopami, nie odpędzajcie jej. (16) Nie żałujcie jej kłosów. Wyciągajcie je ze snopków i pozostawiajcie za sobą. Niech zbiera. Nie mówcie jej złego słowa. 


(17) Rut zbierała kłosy na polu aż do wieczora. Następnie wymłóciła to, co zebrała, a było tego około efy jęczmienia. (18) Zarzuciła sobie ziarno na plecy i ruszyła do miasta. Pokazała teściowej to, co zebrała. Dała jej też to, co odłożyła sobie na później w czasie posiłku. 


(19) Gdzie dzisiaj zbierałaś kłosy? — zapytała teściowa. — U kogo pracowałaś? Niech będzie błogosławiony ten, który zwrócił na ciebie uwagę! Człowiek, u którego dziś pracowałam, ma na imię Boaz — odpowiedziała Rut. 


(20) Niech mu błogosławi PAN, który nie zaniechał swej łaski ani dla żywych, ani dla umarłych — powiedziała Noemi. I dodała: Człowiek ten jest naszym bliskim, jednym z naszych wykupicieli. (21) A Rut Moabitka na to: Boaz powiedział mi nawet: Trzymaj się moich sług aż do końca moich żniw. 


(22) A Noemi: Dobrze, moja córko, że będziesz wychodzić w pole z jego sługami, zamiast narażać się na niechęć na jakimś innym polu. (23) Tak więc Rut trzymała się służących Boaza [od połowy marca do połowy maja]. Zbierała kłosy aż do końca żniw jęczmienia i pszenicy. Mieszkała natomiast ze swoją teściową.