poniedziałek, 26 listopada 2018

Jeremiasza 18 - Lekcja u garncarza


Jeremiasza 18
U garncarza

BÓG powiedział Jeremiaszowi:
Wstań! Idź do domu garncarza.
Kiedy tam dotrzesz, powiem ci coś ważnego .
3-4
Poszedłem więc do domu garncarza. Był tam garncarz, który pracował na swoim kole. Ilekroć dzban, nad którym pracował, wyszedł źle, jak to czasem bywa, gdy pracuje się z gliną, garncarz po prostu zaczynał od nowa.
Używał tej samej gliny, by zrobić inny dzban.
5-10
Wtedy dotarło do mnie Boże przesłanie:
"Czy nie mogę zrobić tak, jak to robi ten garncarz,
ludu Izraela?"

Oto dekret BOGA!
"Obserwujcie tego garncarza.
W ten sam sposób, jak garncarz pracuje nad swoją gliną,
Ja pracuję nad wami, nad ludem Izraela.

W każdej chwili mogę zniszczyć to, nad czym pracowałem,
mogę zdecydować, że zeskrobię z powierzchni ziemi ludzi lub cały kraj, z korzeniami i pozbędę się ich.
Ale jeśli opamiętają się ze swego niegodziwego życia,
zatrzymam się i zacznę od nowa.

Innym razem mógłbym zadecydować o rozwoju jakiegoś ludu lub kraju,
ale jeśli nie będą współpracować i nie będą mnie słuchać, znów, zatrzymam się i.. zrezygnuję z planów, jakie dla nich miałem”.
11
A zatem ogłoś ludziom z Judy i mieszkańcom Jerozolimy
moje Przesłanie:
"Uważajcie, grozi wam straszne niebezpieczeństwo!
Szykuję wam zgubę, układam plany przeciwko wam.
Dlatego odwróćcie się od swojego (skazanego na zagładę!!) sposobu życia.
Wyprostujcie swoje ścieżki życia”.
12
Ale oni po prostu powiedzą:
"Dlaczego powinniśmy cokolwiek zmieniać?
Bez sensu! Będziemy żyć tak, jak zawsze żyliśmy,
może uda się oszukać los".

13-17 oto obwieszczenie Boga:
"Rozpytaj się dokoła.
     Zrób ankietę wśród bezbożnych narodów.
Czy ktoś słyszał takie rzeczy?
     Dziewica Izraelska stała się prostytutką!

Czy śnieg znika ze szczytów Libanu?
     Czy strumienie alpejskie wysychają?
Ale mój lud mnie opuścił,
     żeby wielbić Wielkie Kłamstwo.

Zboczyli z wyznaczonego kierunku;
     starego, wydeptanego szlaku.
A teraz brną z poświęceniem przez zarośla
     potykając się w plątaninie cierni i ostów.

Ich ojcowizna zamieni się w żałosną kupę gruzu,
     pomnik głupiego, na który można napluć.
Podróżny przechodzący obok
     potrząśnie głową z niedowierzaniem.

Rozproszę mój lud przed ich wrogami,
     jak jesienne liście na silnym wietrze.
W dniu ich zagłady będą patrzeć na moje plecy
znikające w oddali;
     nawet na moment nie będą mogli spojrzeć na moją twarz".


----------------
Czy [lub kiedy] Bóg "zmienia zdanie/plany"?
Jeśli ich los był postanowiony – po co jeszcze do nich mówić? He.3:7-8
W naszym wymiarze czaso-przestrzeni - wciąż stoimy przed wyborami.
Co jest kwestią kluczową, decydującą o naszym losie?
Czy można "oszukać los"?
Czym jest stary, dobry szlak w zestawieniu z cierniami i ostami?
Co jest naszą/twoją "ojcowizną"?
Czemu łatwo jest kpić z Boga?
Dlaczego człowiek miałby chcieć spojrzeć w twarz Boga?

środa, 7 listopada 2018

Nowe imię

Objawienia 2:17
Zwycięzcy dam (...) biały kamyk,
na którym będzie wyryte jego nowe imię,
znane tylko temu, kto je otrzyma.

Ma sens.
Ojcowie lubią nadawać swoim dzieciom specjalne imiona.
Księżniczka. Tygrys....

Czyż nie jest to niesamowite,
że Bóg zarezerwował imię wyłącznie dla ciebie?
Takie, którego nawet jeszcze nie znasz?

Imię, które otrzymałeś, to nie imię, które zachowasz.
Jest co najmniej niewystarczające, jeśli nie "obciążone genetycznie".

Droga przed nami jest tak jasna, że potrzebne jest nowe imię.
Twoja wieczność jest tak wyjątkowa, że pospolite imię nie wystarczy.
Bóg zarezerwował je specjalnie dla ciebie.

W twoim życiu chodzi coś więcej, niż kiedykolwiek zdołałbyś wymyślić.
W historii twojego życia jest dużo więcej do opowiedzenia,
niż to wszystko, co mógłbyś wyczytać w książkach...

Tak więc błagam ... Nie zatrzymuj się.
Bądź tam, kiedy Bóg wyszepcze twoje imię.

1 Jana 3:1
Pomyślcie o wielkiej miłości, którą obdarzył nas Ojciec:
możemy się nazywać Jego dziećmi!
I naprawdę nimi jesteśmy!

Świat jednak nie rozumie nas, bo nie poznał Pana.
Kochani, teraz jesteśmy dziećmi Boga,
ale jeszcze nie wyszło na jaw to, kim będziemy w przyszłości.

Wiemy jednak, że gdy Pan się objawi,
będziemy do Niego podobni,
gdyż zobaczymy Go takim, jakim jest.



piątek, 2 listopada 2018

Podwójne niebezpieczeństwo

Podwójne niebezpieczeństwo


"Jeśli nie dostaniesz z ręki prawej, to dopadnie cię lewa". 

To powiedzonko wyraża podwójną groźbę, 
z którą boryka się zawodnik 
walczący o zwycięstwo na ringu bokserskim. 

Podobnie jak oburęczny pięściarz, nasz przeciwnik, Szatan, 
ma strategię dwutorową. 
Aby go pokonać, musimy prowadzić wojnę na dwóch frontach. 
Jego taktyka jest prosta. 
Podbija, szerząc dezinformację o sobie. 
Dzieli Kościół, tworząc dwa mity, 
dwa błędne poglądy na swoją własną tożsamość: 

Pierwszy - on sam jest mitem, bajką. 
Drugi - jest on tak potężny jak Bóg.

Pierwszym oszustwem Szatana na swój temat jest to, 
że jest on niedorzecznym mitem. 
Jako postać mityczną, można go umieścić w kategorii goblinów, duchów i rzeczy, które pojawiają się w nocy. 

Nic nie podoba się diabłu bardziej, niż przekonanie ludzi, 
że w ogóle nie istnieje.

Jeśli jesteśmy przekonani, że Szatan nie istnieje, 
nie będziemy marnować czasu 
na przygotowywanie się do wojny przeciwko niemu 
lub na znajdowanie sposobów, by mu się oprzeć. 

Nałożenie zbroi na odstraszanie wyimaginowanych ognistych strzał 
jest tak samo niedorzecznym zadaniem 
jak walka Don Kichota z wiatrakami. 

Z drugiej strony, ten odwieczny wróg duszy, 
jak niewidzialny dla radarów bombowiec, 
może kontynuować swoją własną, niezakłóconą misję 
- skoro jego ofiara jest przekonana, że nie ma czegoś takiego jak niewidzialny przeciwnik.

Szatan uwielbia współczesny obraz siebie. 
Któż by się przejmował brzydkim maleństwem w czerwonych spodenkach z rozszczepionymi kopytkami i rogami, noszącego trójząb i głupawy uśmieszek na twarzy?
---
1Piotra 5:8
Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! 
Przeciwnik wasz, diabeł, 
chodzi wokoło jak lew ryczący, 
szukając kogo by pochłonąć.

[Parafraza: 
Zachowaj zimną krew. 
Bądź czujny. 
Diabeł pręży się do skoku jak lew 
i nic nie marzy mu się tak bardzo jak to, 
żeby dopaść cię drzemiącego. 

Pilnuj się. 
Nie jesteś jedyny, który znajduje się w tych trudnym położeniu.]
---
2 Koryntian 11:14
... szatan przybiera postać anioła światłości.

Obj. 12:8-9 
Potężny smok przegrał jednak walkę i musiał opuścić niebo. 
Razem ze swoim aniołami został strącony na ziemię. 

Smok ten, zwany diabłem oraz szatanem, 
jest tym pradawnym wężem, 
który od samego początku zwodził cały świat.

Bóg uwielbia dekorować


Bóg uwielbia dekorować.
Bóg MUSI ozdabiać.

Pozwól Mu rozgościć się wystarczająco długo w swoim sercu,
a to serce zacznie się zmieniać.

Portrety zranienia zostaną zastąpione krajobrazami łaski.
Ściany gniewu zostaną zburzone,
a kruszejące fundamenty odnowione.

Bóg nie może pozostawić życia w niezmienionym stanie,
tak jak troskliwa matka nie może pozostać niewzruszona łzą jej dziecka.

ML

Jeremiasza 17:14
Uzdrów mnie, Panie, a będę uzdrowiony,
wybaw mnie, a będę wybawiony,
gdyż Ty jesteś chwałą moją!