wtorek, 25 czerwca 2024

RÓWNOWAGA - Prof. dr hab. inż. Wilhelm Król



W każdej dziedzinie zainteresowań człowieka pojawia się słowo “równowaga”. Charakteryzuje je ono stan trwały, w odróżnieniu od przejściowego - chwiejności, rozkładu, zanikania.

Pojęcie równowagi należy do zasadniczych w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym, jest podstawą równań w matematyce, fizyce i jej rozgałęzieniach. Dążność do równowagi ducha prowadzi nas na drogę prawdy, do wnikania w źródło życia - do Boga.

O równowadze myślimy, widząc na polnej drodze chwilą co się wóz, naładowany sianem, podtrzymywany z boku widłami dla zapobieżenia zagrażającemu wywróceniu, albo obserwując jego wagi od dyszlem, przenoszące z naprężonych postronków siłę pociągową koni na posuwającą się wolno pod górę trzeszcząca furę.


Statyka budowli jest obszerną nauką o równowadze. Ona pozwala ustalić bezpieczeństwo i ekonomikę ustroju każdej budowli z niej wybiorę dwa elementy konstrukcyjne: belkę i fundament, i naszkicuję ich znaczenie.


1) Belka (stropowa, mostowa czy inna) przenosi siły na niej dowolnie rozłożone na podpory, fundamenty i grunt budowlany. Siły zewnętrzne, działające na niosącą belkę, muszą być między sobą w równowadze, a przenoszenie ich odbywa się kosztem sił wewnętrznych - naprężeń w poszczególnych jej przekrojach, obliczanych też przy pomocy celowo ułożonych warunków równowagi.


2) Fundament jest podstawowym elementem każdej budowli i wymaga jak najgruntowniejszego rozważenia. Budowla, osadzona prawidłowo na zdrowej skale czy innym dobrym gruncie, może przetrwać wieki, natomiast obiekt, postawiony lekkomyślnie na ujeżdżającym, śliskim stoku albo na płynnym piasku, kurzawce czy bezdennym trzęsawisku, skazany jest z góry na zawalenie. Stateczność fundamentu jest zatem warunkiem koniecznym dla równowagi całej na nim spoczywającej budowli.


Poza równowagą ciał znajdujących się we względnym spoczynku, należy zastanowić się nad równowagą wszystkich ciał będących w ruchu. Spadający swobodnie kamień, wyrzucona w górę piłka, każdy pojazd, samolot, chmury, Księżyc, Ziemia, Słońce i w ogóle cały nasz układ planetarny, znajdują się w ruchu według mniej lub więcej poznanych praw; wszędzie panuje porządek, równowaga. Ogrom i niezrównana precyzja równowagi Wszechświata załączone są w nauce religii do dowodów na istnienie wszechmogącego Boga.


Jak każda budowa, tak i gmach naszych myśli powinien być oparty na odpowiednim fundamencie. Z różnych systemów filozoficznych, w których się coraz to nowi myśliciele pogubili, widzimy, jak łatwo można zmarnować siły i życie człowieka. Znamiennym jest często cytowane zdanie greckiego filozofa Sokratesa: „Teraz wiem, że nic nie wiem". Widać stąd przykry stan duchowy, jaki ten słynny myśliciel konstatuje pod koniec swego pracowitego życia. 


Zupełnie inaczej brzmi oświadczenie Apostoła Pawła: „Wiem, komu zawierzyłem” (2 Tym. 1:12). 


To zdecydowane zdanie świadczy o pewnym i trwałym fundamencie tego sługi Chrystusowego. Fundamentem tym jest i dla nas SŁOWO, to samo Słowo Boże, o którym jest mowa w Ewangelii według św. Jana 1:1-18, a które winno być naszym codziennym pokarmem ku prawdziwemu życiu: „każde słowo, które pochodzi z ust Bożych” (Mat. 4:4). „Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym” (2 Piotra 1:21).


Nie chcąc zatrzymywać się na dumnych frazesach o wieczności szalejącego tłumu, które po szlagierowym powodzeniu znikają w marności, przeczytajmy z Ewangelii według św. Mateusza zdanie Pana Jezusa: „Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą” (Mat. 24:35), i w dalszym ciągu niniejszego rozmyślania chciejmy tylko na podstawie Pisma Świętego poznać warunki równowagi duchowej człowieka.


Pierwsze słowa Pisma Świętego: „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” (1 Mojż. 1:1), przekonują nas o panującej równowadze. Wszechmogący Bóg stworzył wszystko w porządku, doskonałości. 


Wkrótce potem czytamy: „Żałował Pan, że uczynił człowieka na ziemi, i bolał nad tym w sercu swoim” (1 Mojż. 6:6). Panująca dotąd równowaga została zniweczona przez grzech, nieposłuszeństwo człowieka względem Boga. Podobne zgubne siły: pokusa, podstęp, kłamstwo, złość, obłuda, potęgują nadal rozdźwięk między, ludźmi i Stwórcą. Przez tysiąclecia rosną złości ludzkie, ich miara się dopełnia.


Ludzie Starego Testamentu próbują przez wypełnianie zakonu, własne dzieła, dobre uczynki, wpłynąć na przywrócenie dawnej równowagi. Oczywiście, najczęściej i w tych świadczeniach człowieka można dostrzec pustkę, marność, obłudę. Chęć równoważenia “grzechów społecznych” widzimy jeszcze dziś w stosowaniu zasady Starego Testamentu: „Oko za oko, ząb za ząb” (2 Mojż. 21:24). 


Wiadomo powszechnie, do jakiego bankructwa dochodzą za tym zdaniem ludzie wszystkich czasów, których żądza zemsty przewyższa zwykle mszczone zło, lecz pomimo to mało kto zwraca uwagę na głośne słowa Pisma Świętego: „Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan" (Rzym. 12:19). 


Nic się nie dzieje poza świadomością Boga wszechwiedzącego, i jak strasznie musiał odczuć Belsazar słowa, które palcami ręki człowieczej napisał Pan na ścianie jego pałacu: “... Jesteś zważony na wadze i znaleziony lekkim” (Dan. 5:27).


Dobrze, gdy człowiek zawczasu spostrzeże, że dla zrównoważenia jego grzechów nie wystarczą przyziemne ofiary.


W Liście do Rzymian czytamy: „A zatem, jak przez upadek jednego człowieka przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez dzieło usprawiedliwienia jednego przyszło dla wszystkich ludzi usprawiedliwionych ku żywotowi” (Rzym. 5:18). 


Zapoznajmy się też z innymi tekstami Pisma Świętego: „Krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu” (1 Jana 1:7). „Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska Jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną” (1 Kor. 15:10). „Wierzymy przecież, że zbawieni będziemy przez łaskę Pana Jezusa, tak samo jak i oni” (Dz. Ap. 15:11).


Pod wpływem tych słów stańmy pod krzyżem Zbawiciela na Golgocie, a stąd dojdziemy w szczerości i pokucie do wewnętrznej równowagi - cudownego pokoju. Lecz czy teraz potrafimy się już oprzeć pokusom, chcącym nas zepchnąć do nowych grzechów? 


Odpowiedź znajdujemy w Liście do Filipian: „A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, strzec będzie serc waszych i myśli waszych w Chrystusie Jezusie” (Fil. 4:7), wraz ze słowami Listu do Galacjan: „Według Ducha postępujcie, a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej” (Gal. 5:16), z objaśnieniem: „Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi” (Rzym. 8:14). 


Sam Pan w swych słowach pożegnalnych zapewnia nas o swej miłości i trosce o nas (Ewangelia według św. Jana, rozdziały 14-17). Czyż Jego słowa: “Mój pokój daję wam” (Jan 14:27), nie są dla nas wystarczającą gwarancją trwałej równowagi ostoi duchowej?


Poprzednią wzmiankę o fundamentach budowli pragnę uzupełnić przypomnieniem słów z Ewangelii według św. Mateusza: 

Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce. 

A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki” (Mat. 7:24-27). 


Apostoł Paweł pisze zaś: „Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus” (1 Kor. 10:4). „Wyciągnął mnie z dołu zagłady, z błota grząskiego. Postawił na skale nogi moje. Umocnił kroki moje" (Ps. 40:3).


Podkreślić należy, że jak w budownictwie warunkiem najpewniejszego zafundowania obiektu jest postawienie jego stopy bezpośrednio na skale, tak i dla naszej duchowej równowagi potrzebne jest bezpośrednie oparcie o Chrystusa Pana


Gdy między nośnym gruntem (na przykład skałą) a stopą fundamentu budowli znajdą się jeszcze inne ciała, najczęściej słabe warstwy gliny, płynnego piasku lub plastycznego iłu, wtedy spodziewać się należy nierównych osiadań i przesunięć poszczególnych części budowli, pojawienia się rys, a w końcu rozpadu całego obiektu. 


Podobnie, gdy między Chrystusem a człowiekiem postawieni są pośrednicy, organizacje, niby to ułatwiające mu dostęp do Boga, a w gruncie rzeczy zasłaniające Jego jasność i bliskość i zabraniające bezpośredniego kontaktu z Nim, wtedy następuje wypaczenie, ochłodzenie, oderwanie i śmierć człowieka.


Trwałość pokoju i miłości Bożej najpiękniej wyrażona jest przez proroka Izajasza: „A choćby się góry poruszyły i pagórki się zachwiały, jednak moja łaska nie opuści cię, a przymierze mojego pokoju się nie zachwieje, mówi Pan, który się nad tobą lituje" (Iz. 54:10). 


Lecz czy wszyscy ludzie szukają pokoju, Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości? Wiele zdań biblijnych odpowiada na to pytanie, że tylko wyspy wyczekują Pana (por. Iz. 51:5). Spiętrzone bałwany burzliwych oceanów w przenośni Pisma Świętego oznaczają szalejące narody bez bojaźni Bożej, a wśród nich ostoją pokoju są skaliste wyspy wybrane i utwierdzone w Słowie jednostki czy społeczności.


Ze skarbnicy Biblii zaczerpnijmy jeszcze i te słowa: „Dlatego tak mówi Wszechmocny, Pan: Oto Ja kładę na Syjonie kamień, kamień wypróbowany, kosztowny kamień węgielny, mocno ugruntowany: kto wierzy, ten się nie zachwieje" (Iz. 28:16). Wiara jest tu koniecznym warunkiem dla niezachwianego stanowiska człowieka. Porównać by ją można do wytrzymałości wewnętrznej belki, bez której nie może być mowy o równowadze ustroju nośnego.


Rozwijając dalej tę myśl, zrozumiemy słowa: „A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten który wierzy, że Jezus Synem Bożym?" (1 Jana 5:5). jest


Gdy się wszystko chwieje, łamie i rozpada, jedynie mocno stoi prawda: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki" (Hebr. 13:8).


Prof. dr hab. inż. Wilhelm Król

Profesor Politechniki Śląskiej

Gliwice 1981

Pielgrzym Polski

(podkreślenia dodane)


Brak komentarzy: