W każdej modlitwie, gdy tylko zanosicie prośby, módlcie się w Duchu, bez względu na porę. W tym celu czuwajcie z całą wytrwałością i wstawiajcie się za wszystkimi świętymi.
Efezjan 6:18
Jeśli Bóg już zdecydował, co zrobi, to po co się modlić?
Czy modlitwa może jeszcze coś zmienić?
Czy możemy przez modlitwę zmienić zdanie Boga?
Prawie każdy z nas zadawał sobie lub przynajmniej zastanawiał się nad takimi pytaniami. Myślimy jak skończone istoty i naturalnie rzutujemy nasze własne postrzeganie rzeczywistości na Boga.
Nawet Biblia regularnie personifikuje Boga w ludzkich kategoriach. Ale chociaż sama Biblia czasami przedstawia Boga w sposób, który przedstawia Go z ludzkimi cechami - na przykład, jakby był zmienny (1 Samuela 15:10-11, 35) - pełne świadectwo Pisma Świętego pozwala nam stwierdzić, że Bóg nie zmienia zdania.
Jakub mówi nam to wprost: w Bogu „nie ma zmienności ani cienia spowodowanego zmianą” (Jk 1:17) (..W Bogu nie ma nic podstępnego, nic dwulicowego, nic zmiennego. the msg).
Stary Testament zgadza się z Nowym:
„Bóg nie jest człowiekiem, aby miał kłamać, ani synem człowieczym, by miał zmieniać zdanie.
Czy On mówi, a nie czyni?
I czy oznajmia, a nie spełnia?” (Liczb 23:19).
Kiedy wydaje się, że Bóg zmienia zdanie, to w rzeczywistości zmieniają się okoliczności lub ludzkie zachowanie, a Bóg reaguje inaczej niż wcześniej, ale nadal całkowicie zgodnie ze swoim charakterem.
Tak więc, jeśli Bóg nigdy nie zmienia zdania, a mimo to wielokrotnie wzywa swój lud do modlitwy, to dochodzimy do następującego wniosku: w swojej suwerenności Bóg ustanowił zarówno cele, jak i środki do tych celów, a my nie osiągniemy zamierzonych przez Boga celów bez Jego z góry ustalonych środków. (Jeśli brzmi to jak tajemnica, to dlatego, że nią jest!).
Pomyślmy o odwiecznych celach Boga, o których mowa w Objawieniu 7:9-10: „Potem spojrzałem, a oto wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu, ze wszystkich plemion, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem, odziani w białe szaty, z gałązkami palmowymi w rękach i wołający donośnym głosem: »Zbawienie należy do naszego Boga, który siedzi na tronie, i do Baranka!«”.
Czy Bóg po prostu przyprowadzi to niezliczone grono przed swój tron, niezależnie od tego, co ktokolwiek powie lub zrobi? Nie!
W przeciwnym razie, dlaczego Jezus miałby mówić do swoich naśladowców: „Módlcie się gorliwie do Pana żniwa, aby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Mt 9:38)?
W Bożych planach modlitwy Jego ludu są środkiem, za pomocą którego wzbudza On sługi zwiastujące Jego słowo. A ci, którzy otrzymują słowo Boże od tych zwiastunów (Rzymian 10:17) są wyznaczonymi przez Boga środkami do wypełnienia Jego celu od całej wieczności: posiadania ludu, który jest Jego własnością.
Ostatecznie to, w jaki sposób suwerenny Bóg wykorzystuje modlitwy swojego ludu w swoich planach, pozostaje tajemnicą. Nie poznamy odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące modlitwy, przynajmniej na razie. I to jest w porządku, ponieważ możemy być pewni, że Bóg zarządza środkami takimi jak modlitwa dla swoich wiecznych celów.
Obecna wiedza o tym wystarczy, aby rzucić nas na kolana, abyśmy mogli cieszyć się przywilejem wiedzy w całej wieczności, że nasze modlitwy zostały użyte jako część Jego suwerennych celów, aby zbawić Jego lud.
BW, Kol 4:2-6
W modlitwie bądźcie wytrwali i czujni z dziękczynieniem, a módlcie się zarazem i za nas, aby Bóg otworzył nam drzwi dla Słowa w celu głoszenia tajemnicy Chrystusowej, z powodu której też jestem więźniem, abym ją obwieścił, jak powinienem.
Z tymi, którzy do nas nie należą, postępujcie mądrze, wykorzystując czas. Mowa wasza niech będzie zawsze uprzejma, zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak macie odpowiadać każdemu.
PS. Przyprawione solą - Sól wśród Greków była symbolem roztropności. Wydaje się, że chodzi tutaj o to, że nasza rozmowa powinna być doprawiona pobożnością lub łaską w sposób podobny do tego, w jaki używamy soli w naszym jedzeniu. Czyni ją zdrową i smaczną. Podobnie jest z naszą rozmową. Jeśli nie jest nasycona duchem pobożności, jest płaska, mdła, bezużyteczna i szkodliwa. Duch pobożności uczyni ją taką, jaką powinna być - pożyteczną, przyjemną, korzystną dla ludzi. Nie oznacza to, że nasza rozmowa ma być zawsze, ściśle mówiąc, religijna - gdziekolwiek się znajdujemy - tak samo jak nasze pożywienie nie powinno być tylko solą; ale oznacza to, że bez względu na temat, duch pobożności powinien być w niej rozprzestrzeniany - tak jak sól w naszym pożywieniu powinna odpowiednio przyprawiać wszystko - bez względu na to, co jest przedmiotem pożywienia.
MSG'18, Kol 4:2-6
Módlcie się pilnie. Bądźcie czujni, z szeroko otwartymi z wdzięczności oczami. Nie zapomnijcie modlić się za nas, aby Bóg otworzył drzwi do głoszenia tajemnicy Chrystusa, nawet gdy jestem zamknięty w tym więzieniu. Módlcie się, abym za każdym razem, gdy otworzę usta, był w stanie sprawić, by Chrystus był dla nich jasny jak słońce. Używajcie swoich głów, gdy żyjecie i pracujecie wśród ludzi z zewnątrz. Nie przegapcie żadnej okazji. Wykorzystujcie każdą sposobność. Bądźcie uprzejmi w swoich wypowiedziach. Celem jest wydobycie tego, co najlepsze w rozmowie z innymi, a nie poniżanie ich, nie odcinanie się od nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz