środa, 26 czerwca 2024

178 Król, który nie bierze



BW, I Sam 8:11-17

Rzekł więc: Takie będzie uprawnienie króla, który będzie nad wami królował: Będzie zabierał waszych synów i sadzał ich na swoich wozach i rumakach, aby biegali przed jego wozem, Aby byli mu dowódcami nad tysiącami i dowódcami nad pięćdziesiątkami, aby uprawiali jego rolę, sprzątali jego żniwo, sporządzali oręż i przybory do jego wozów wojennych. 

Będzie zabierał wasze córki, aby sporządzały wonne maści, aby gotowały i piekły. 

Najlepsze wasze pola i winnice, i gaje oliwne zabierze i da swoim sługom. 

Z waszych plonów i winnic będzie pobierał dziesięcinę i dawał z niej swoim dworzanom i sługom. 

Najlepsze wasze sługi i służebnice, i najlepsze wasze bydło, i osły zabierze i zatrudni w swojej gospodarce, Na wasze trzody nałoży dziesięcinę, a wy będziecie mu za sługi.

Wszyscy przywódcy zawsze biorą
wszyscy z wyjątkiem jednego.

Kiedy w czasach Samuela Izraelici poprosili o króla, aby mogli być jak inne narody, Bóg spełnił ich prośbę. Ale nakazał też Samuelowi uroczyście ostrzec lud przed tym, czego może się spodziewać po królu (1 Samuela 8:7-9). 

Samuel namalował obraz króla, który napychał swoją kieszeń kosztem ludu i doprowadził ich z powrotem do... pewnego rodzaju niewolnictwa. To była dość ponura perspektywa!


W ciągu następnych kilku stuleci stało się to rzeczywistością. Niektórzy królowie mieli zarówno wzloty, jak i upadki, ale większość była zepsuta i skorumpowana; żaden z nich nie był całkowicie dobry. Wszyscy przywódcy Izraelitów zawsze, w taki czy inny sposób, zabierali to, co ludzie posiadali, zamiast dawać im to, na co liczyli.


Jednak Bóg - ostatecznie zapewnił króla, który różnił się od reszty. Nowy Testament zaczyna się od tegoż właśnie Króla. "Czas się wypełnił", powiedział Jezus, "i bliskie jest królestwo Boże" (Mk 1:15). 


Ustanawiając królestwo Boże, Jezus ogłosił się Królem. Następnie Jezus wjechał do Jerozolimy na źrebięciu osiołka, wypełniając słowa proroka zapowiadające, że Król ludu Bożego przybędzie w ten sposób (Zachariasza 9:9). 


Jaki król przybywa na osiołku, a nie w rydwanie lub na koniu bojowym? Ten sam król, który kilka dni później zostanie ukoronowany cierniem. Był to król niepodobny do żadnego innego.


Istnieje wielkie i powszechne kłamstwo, które brzmi mniej więcej tak: "Jeśli zaufasz Jezusowi, On zabierze ci wszystkie dobre rzeczy i nie będziesz się dobrze bawić. Jeśli chcesz się dobrze bawić, idź z innym przywódcą. Jeśli pójdziesz z Jezusem, będziesz miał życie nudne, pełne restrykcji odbierających radość". 

Ale w rzeczywistości jest odwrotnie! W przeciwieństwie do królów Izraela, którzy zabierali ludziom, Jezus był i jest Królem, który daje - i robi to hojnie. Jest Królem, który przyszedł, aby "dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10:45), który daje swoim owcom "życie wieczne, aby nigdy nie zginęły" (J 10:28) i który zabiera nasze ciężary i daje odpoczynek tym, którzy przyjmują Jego lekkie jarzmo (Mt 11:28-30).

Czy Jezus jest twoim Królem? Wiele innych głosów będzie atrakcyjnych i przekonujących, ale jeśli pozwolisz im sobą rządzić, w końcu dopadnie cię rozczarowanie. 

Pan Jezus Chrystus nigdy cię nie zawiedzie, nie rozczaruje. On jest Królem, który zawsze daje ci wszystko, czego potrzebujesz, a jedyną rzeczą, którą ci zabiera, jest twój grzech. Dzisiaj dostrzeż tę obfitą dobroć i hojność, którą masz w swoim wielkim Królu i podziękuj za nie!



PSZ, Marka 10:32-45

Podążali teraz w kierunku Jerozolimy. Jezus szedł przodem, a za Nim uczniowie, pełni lęku i trwogi. Wtedy wziął Dwunastu na bok i jeszcze raz powiedział im o wszystkim, co Go czeka: —Gdy znajdziemy się w Jerozolimie—mówił—Ja, Syn Człowieczy, zostanę schwytany i postawiony przed najwyższymi kapłanami i przywódcami religijnymi, którzy skażą Mnie na śmierć i wydadzą w ręce Rzymian, aby Mnie zabili. Będą śmiać się ze Mnie i pluć na Mnie; ubiczują Mnie i w końcu zabiją. Lecz po trzech dniach powrócę do życia. 


Potem podeszli do Niego Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, i rzekli: —Nauczycielu! Mamy do Ciebie prośbę. 

—Jaką?—zapytał. 

—Chcielibyśmy zasiadać w Twoim królestwie tuż obok Ciebie—po prawej i lewej stronie. 

—Nie wiecie, o co prosicie!—odrzekł im Jezus. 

—Czy jesteście gotowi wypić mój „kielich cierpienia”? Albo przejść chrzest, jaki jest dla Mnie przeznaczony? 

—Tak—opowiedzieli bracia. 

—Rzeczywiście, wypijecie ten „kielich” i przejdziecie ten chrzest—kontynuował Jezus— ale nie mam prawa posadzić was na tronie obok siebie. Te miejsca są już rozdzielone. 

Gdy pozostałych dziesięciu uczniów dowiedziało się o tej prośbie, oburzyli się na Jakuba i Jana. Wtedy Jezus zawołał wszystkich do siebie i powiedział: 

—Jak wiecie, wielcy tego świata nadużywają swojej władzy nad ludźmi. Lecz wśród was powinno być inaczej. Jeśli ktoś z was chce być wielki, powinien stać się sługą. A kto chce być największy ze wszystkich, musi stać się niewolnikiem wszystkich. Przecież nawet Ja, Syn Człowieczy, nie przyszedłem po to, żeby Mi służono, lecz aby służyć innym i złożyć własne życie jako okup za wielu ludzi.


Brak komentarzy: