sobota, 29 czerwca 2024

181 Interwencja Miłosierdzia




BW, Mar 13:19-20

Albowiem dni owe będą taką udręką, jakiej nie było aż dotąd od początku stworzenia, którego dokonał Bóg, i jakiej już nie będzie. A jeśliby Pan nie skrócił tych dni, nie ocalałaby żadna istota, ale ze względu na wybranych, których wybrał, skrócił te dni.


PSZ, Mk 13:19-20

Będą to bowiem dni tak straszliwe, jakich nie było od początku świata i już nigdy potem nie będzie. I gdyby Pan nie skrócił czasu tej klęski, nikt by się nie uratował. Lecz On skróci te dni ze względu na swoich wybranych.


W samym sercu największego dramatu w historii znajduje się niesamowite spotkanie, o którym po raz pierwszy wspomniano w 3 rozdziale Księgi Rodzaju: Chrystus jest tym, który przychodzi do Adama i Ewy i zapowiada im, że przyjdzie, aby pokonać Złego. I rzeczywiście przez swoją śmierć na krzyżu Jezus zmiażdżył głowę węża (Rdz 3:15) i zapewnił wieczne zwycięstwo swojemu ludowi. 


Ale dla nas bitwa jeszcze się nie skończyła. Za każdym aktem nienawiści, za każdym rozerwanym małżeństwem, każdym aktem niesprawiedliwości - za wszystkim, co reprezentuje chaos, mord i niegodziwość - Zły wciąż angażuje się w swoje potyczki, starając się zabierać, zabijać i zatracać, aż sam zostanie stracony.


Nie da się przeżyć życia bez kryzysów. Zarówno w nas, jak i wokół nas toczy się jakaś wojna, ma miejsce jakiś kryzys.. Ale.. świadomy chrześcijanin rozumie w jakiej rzeczywistości żyje. Jego życie toczy się w świetle tego napięcia. Wie, że będą próby i trudne doświadczenia przez cały czas naszej ziemskiej pielgrzymki, ale też, że nigdy nie musimy tracić serca ani nadziei. 


Możemy trwać mocno w naszej wierze, ponieważ Chrystus jest wielkim Zwycięzcą. Chociaż Jego zwycięstwo nie jest jeszcze w pełni zrealizowane czy wyrażone, jest ono nie mniej kompletne, ponieważ krzyż rozbroił szatana i jego zwolenników (Kolosan 2:13-15).


Jezus ostrzegł nas, że ucisk będzie miał miejsce - i będzie się nasilał aż do Jego powrotu. Nakazał nam "mieć się na baczności" (Mk 13:23, 33), abyśmy nie dali się zwieść. (np. ulżyj sobie, zabaw się, należy ci się, inni wcale nie są lepsi... a potem mówi: jesteś najgorszy, nigdy z tego nie wyjdziesz..) Innymi słowy, Jezus uprzedza nas, abyśmy byli przygotowani na doświadczenie, na ból i cierpienie. Kiedy nas ono spotka, nie powinniśmy dać się zaskoczyć, ponieważ nasz Wódz już nas na to wcześniej przygotował.


Nie powinniśmy niepokoić się "wojnami i pogłoskami o wojnach", powstaniem narodu przeciwko narodowi lub wzrostem liczby niszczycielskich klęsk żywiołowych (Mk 13:7-8). 


Pan mówi nam, że niektórzy wierzący będą nawet "pobici" (w. 9), "wydani (...) na śmierć" (w. 12), a przede wszystkim "znienawidzeni przez wszystkich ze względu na imię [Chrystusa]" (w. 13). 


Ponadto "powstaną fałszywi mesjasze (namiestnicy Chrystusa) i fałszywi prorocy (namaszczeni słudzy), którzy czynić będą znaki i cuda, aby jeśli to możliwe, zwieść na manowce wybranych" (w. 22).


Pośród tego całego chaosu możemy jednak pamiętać, na czym skupia się Bóg: na swoim ludzie, na swoich wybranych. Jak powiedział sam Jezus, "ze względu na wybranych, których wybrał, skrócił te dni". Bóg interweniuje w imieniu swoich i chroni swoje dzieci przed uleganiem niebezpieczeństwom wewnątrz i na zewnątrz. 


Jezus jest autorem naszej wiary i tym, który nad nią pracuje, który wydoskonala ją i On nie pozwoli, abyśmy zostali zepchnięci poza jej wpływ. (Jeśli ktoś mówi, że “stracił wiarę”, to oznacza, że nigdy jej nie miał - nasza wiara nie kończy się na świadomości czy intelektualnym uznaniu, że jest Bóg, ale zaufaniu co do Jego charakteru, Jego wierności). 


Ostrzeżenia Jezusa rozbrzmiewają jednoznaczną deklaracją Jego królewskości: bez względu na to, co się stanie - bez względu na to, kto zostanie wybrany do władzy twojego czy innego kraju, bez względu na to, czy twoje wolności obywatelskie pozostaną, czy zostaną zabrane; bez względu na to, czy zostaniesz uwięziony, czy będziesz dręczony, a nawet zabity za swoją wiarę - możesz być absolutnie pewien, że nasz Bóg króluje, a nasz Zbawiciel zwyciężył


To solidny grunt, na którym można stanąć, bez względu na to, jak mocno chwieje się nasze życie. 



Apokalipsa 12:1-12

(10) Wtedy usłyszałem w niebie donośny głos: 

Teraz nastało zbawienie i moc, Królestwo naszego Boga i władza Jego Chrystusa! 

Bo został zrzucony oskarżyciel naszych braci, który dniem i nocą oskarżał ich przed naszym Bogiem. 


(11) Jednak oni zwyciężyli go przez krew Baranka i przez słowo swojego świadectwa. Nie pokochali też swego życia na tyle, by cofnąć się w obliczu śmierci. 


(12) Dlatego wesel się, niebo, i wy, którzy w nim mieszkacie! A biada ziemi i morzu! Zstąpił do was diabeł. Pała on wielkim gniewem, świadom, że czasu ma niewiele.







Brak komentarzy: