BWP, Hbr 4:6-10
Wynika z tego, że wejdą tam inni, skoro nie weszli ci, którzy otrzymawszy wcześniej dobrą nowinę nie weszli z powodu swego nieposłuszeństwa. Dlatego Bóg wyznacza ponownie swoiste dzisiaj, powtarzając po upływie dłuższego czasu przez usta Dawida słowa już dawno przedtem wypowiedziane:
Dziś, gdy usłyszycie głos Jego, nie zamykajcie serc waszych.
Gdyby Jozue zdołał wprowadzić lud do miejsca owego odpocznienia, nie mówiłby chyba potem [Bóg] o jeszcze jednym dniu. Tak więc lud Boży cieszy się posiadaniem odpoczynku szabatniego [na wzór owego pierwotnego odpocznienia Boga]. I tak kto wejdzie tam, gdzie odpoczywa się z Bogiem, znajdzie wytchnienie po trudach swego życia, tak jak Bóg odpoczął po swoich dziełach.
EKU'18, Hbr 4:6-10
Ponieważ więc zostało ustalone, że niektórzy wejdą do niego, a ci, którzy wcześniej otrzymali Dobrą Nowinę, nie weszli z powodu nieposłuszeństwa, to Bóg ponownie ustala jakiś dzień – dzisiaj – mówiąc przez Dawida po tak długim czasie, jak wcześniej zostało powiedziane:
Dzisiaj, jeśli usłyszycie Jego głos,
nie zatwardzajcie waszych serc.
Jeśli bowiem Jozue zapewniłby im odpoczynek, Bóg nie mówiłby po tych dniach o jakimś innym. Pozostaje więc odpoczynek szabatowy dla ludu Bożego. Ten bowiem, kto wszedł do miejsca Jego odpoczynku, odpoczął od swoich dzieł, podobnie jak Bóg od swoich.
PSZ, Hbr 4:6-10
Niektórzy więc dotrą na miejsce odpoczynku, inni zaś, mimo że wcześniej słyszeli dobrą nowinę, nie doszli tam, ponieważ nie byli posłuszni Bogu. Wiele wieków później, Bóg, przez usta króla Dawida, ponownie przekazał cytowane już wcześniej wezwanie: „Dziś, jeśli usłyszycie głos Boga, nie stawiajcie Mu oporu”.
Gdyby to Jozue doprowadził Izraelitów do miejsca odpoczynku, to wiele lat później Bóg nie mówiłby przecież o kolejnym miejscu odpoczynku. Istnieje jednak prawdziwe miejsce odpoczynku, które Bóg przygotował dla swojego ludu. Kto dochodzi tam, odpoczywa po swojej pracy, podobnie jak Bóg odpoczywał po ukończeniu dzieła stworzenia.
Pomocnym ćwiczeniem w zrozumieniu Pisma Świętego może być postawienie się w sytuacji pierwotnych odbiorców. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku Nowego Testamentu, który często zawiera odpowiedzi na zarzuty, które nigdy nie zostały wyraźnie sformułowane. W pewnym sensie, autor odpowiada na pytania zanim odbiorcy zdążą je zadać. Dlatego postawienie się w sytuacji pierwotnych odbiorców może pomóc nam zidentyfikować te pytania i zrozumieć, dlaczego mogłyby zostać zadane.
Kontynuując nasze studium Listu do Hebrajczyków 4, wiele zyskamy, przedstawiając tło i wierzenia pierwotnych odbiorców. Pamiętajmy, że są to chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, którzy znają Stary Testament nie tylko z “wykładów” ale z życia. Autor porównuje sytuację pierwotnych odbiorców do sytuacji pokolenia Izraelitów na pustyni, którzy zostali wybawieni z Egiptu, ale Ziemia Obiecana była dopiero przed nimi. Gdyby porzucili Chrystusa i powrócili do starego przymierza, byliby jak Izraelici, którzy zbuntowali się na pustyni i nie zostali wpuszczeni do Kanaanu. Co więcej, odpoczynek w Kanaanie nie był ostatecznym odpoczynkiem, który Bóg przygotował dla swojego ludu (3:7–4:5; zob. Lb 13:1–14:38).
Ci, którzy dobrze znają Stary Testament, jak na przykład pierwotni odbiorcy Listu do Hebrajczyków, mogą uznać to za dziwne, biorąc pod uwagę, że Jozue doprowadził lud do odpoczynku w Kanaanie (Joz 11:23). W naturalny sposób mogliby wywnioskować (jak komentuje John Owen): „Następne pokolenie, pod przywództwem Jozuego, weszło i cieszyło się odpoczynkiem, z którego inni zostali wykluczeni. A zatem był to ten zamierzony odpoczynek, którym my teraz się cieszymy. Jak więc można proponować kolejny odpoczynek?!”.
Dlatego autor Listu do Hebrajczyków pisze to, co pisze w dzisiejszym fragmencie. Cytując ponownie Psalm 95, napisany do Izraelitów długo po czasach Jozuego, autor Listu do Hebrajczyków wskazuje, że psalmista mówi o posłusznym słuchaniu głosu Boga „dzisiaj” – w czasach późniejszych od czasów psalmisty – aby cieszyć się Bożym odpoczynkiem.
Zatem wejście do Kanaanu pod wodzą Jozuego nie mogło być ostatecznym odpoczynkiem obiecanym przez Pana Jego ludowi; w przeciwnym razie perspektywa porażki w wejściu do niego nie byłaby przedstawiana późniejszym pokoleniom Izraela (Hbr 4:6–8).
Ostateczny odpoczynek sabatowy dla ludu Bożego, w Jego obecności, w ziemi obiecanej został obiecany późniejszym Izraelitom, ponieważ ten ostateczny odpoczynek przynosi Jezus, większy Jozue. Ten odpoczynek jest również obiecany nam a będziemy się nim cieszyć tylko wtedy, gdy będziemy trwać przy Chrystusie (wersety 9–10).
______________
Każdy, kto wierzy w Chrystusa, już wszedł w doskonały odpoczynek Boży (Hbr 4:3), ponieważ w Jezusie odpoczywamy od grzechu i od własnych zasług w próbach pokonania go. Jednak czekamy, aż ten odpoczynek zostanie dopełniony w nowych niebiosach i na nowej ziemi.
Oczekujemy tego ostatecznego odpoczynku z dnia na dzień. Bez względu na to czy jest to Dzień Pański czy nie. Ten Boży szabat Pana Jezusa nie powinien nam się tylko kojarzyć z jednym dniem tygodnia. Ale rzeczywiście, w “dzień Pański” razem wspominamy to, co uczynił Chrystus i to, czego możemy się spodziewać gdy nastanie pełnia Jego odpoczynku. Pan Jezus żegnając się z uczniami powiedział (parafrazując): “.. następnym razem będziemy pili z tego kielicha w moim Królestwie” (Łk.22:30, Mat.26:29). W taki sposób przygotowujemy się do cieszenia się ostatecznym odpoczynkiem Bożym.
__________
Komentarz F.F. Bruce’a do Hbr 4:6-10
Kontekst ogólny (4:1-11): odpoczynek, który pozostaje dla ludu Bożego
Autor Listu do Hebrajczyków rozwija myśl z Ps 95 (94):7-11 i Rdz 2:2, pokazując, że „odpoczynek Boży” (katapausis / sabbatismos) nie został w pełni osiągnięty ani przez pokolenie Jozuego (w ziemi Kanaan), ani przez Dawida (wieki później wciąż wzywał: „dziś”). Musi więc istnieć jeszcze inny, przyszły odpoczynek – eschatologiczny, związany z pełnym zbawieniem w Chrystusie.
- W. 6 „Skoro więc pozostaje, że niektórzy wejdą do niego, a ci, którym najpierw była zwiastowana dobra nowina, nie weszli z powodu nieposłuszeństwa…”
Autor wyciąga logiczny wniosek – skoro psalm Dawida (setki lat po wejściu do Kanaanu) wciąż mówi o niebezpieczeństwie nie-wejścia z powodu niewiary/nieposłuszeństwa (apeitheia), to „odpoczynek” nie może być utożsamiany z posiadaniem ziemi obiecanej. Pozostaje więc inny odpoczynek dla innego ludu Bożego.
- W. 7 „przeto znowu wyznacza pewien dzień, „Dziś”, mówiąc przez Dawida po tak długim czasie, jak wyżej powiedziano: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych.”
Bruce zwraca uwagę na kluczowe słowo „znowu” (palin). Bóg „ponownie wyznacza” dzień „Dziś” – to dowód, że poprzednia oferta odpoczynku (za dni Jozuego) nie była ostateczna. To Dawidowe „Dziś” jest wciąż aktualne dla czytelników Listu (a więc i dla nas).
- W. 8 „Gdyby bowiem Jozue wprowadził ich do odpoczynku, nie mówiono by potem o innym dniu.”
To jeden z najmocniejszych argumentów autora. Greckie imię „Jozue” (Iēsous) jest takie samo jak „Jezus”. Autor świadomie gra na słowach: „gdyby Jozue (Iēsous) dał im odpoczynek, Bóg nie mówiłby później o innym dniu”. Ten większy, prawdziwy Jozue/Jezus (nasz arcykapłan) wprowadza swój lud do prawdziwego, nieziemskiego odpoczynku.
- W. 9 „A tak pozostaje odpoczynek szabatowy dla ludu Bożego” (Ara oun apoleipetai sabbatismos tō laō tou Theou).
Bruce podkreśla unikalne słowo ‘sabbatismos’ (występuje tylko tutaj w całym NT i w literaturze greckiej rzadko). Nie jest to zwykłe katapausis („odpoczynek” z w. 1,3,4,5,8,10,11), lecz „odpoczynek szabatowy” – świętowanie szabatu na wzór Bożego odpoczynku po stworzeniu.
Chodzi o wieczne, radosne uczestnictwo w Bożym szabacie, w którym ustaje wszelka własna praca i wysiłek (por. w. 10).
- W. 10 „Kto bowiem wszedł do odpoczynku jego, ten i sam odpoczął od dzieł swoich, jak Bóg od swoich.”
Kulminacja argumentacji. Prawdziwy odpoczynek to nie tylko wejście do nieba, ale uczestnictwo w samym Bożym odpoczynku siódmego dnia (Rdz 2:2). Człowiek przestaje polegać na własnych uczynkach (por. kontrast z prawem i ofiarami, które nigdy nie dawały doskonałego oczyszczenia – Hbr 10:1-4). Wiara w Chrystusa oznacza zaprzestanie „własnych dzieł” na rzecz ufności w dokonane już dzieło Chrystusa („Wykonało się!”).
Podsumowanie
„Odpochynek szabatowy”, który pozostaje dla ludu Bożego, jest więc eschatologicznym błogosławieństwem Nowego Przymierza: pełnym, wiecznym uczestnictwem w Bożym szabacie, osiągniętym przez wiarę w wielkiego Arcykapłana, Jezusa, który już wszedł do prawdziwego przybytku (niebieskiego) i zasiadł po prawicy Ojca.
Wezwanie „dziś” jest pilne – tak jak Izraelici na pustyni mogli stracić odpoczynek przez niewiarę, tak samo czytelnicy Listu (i my) mogą go stracić, jeśli zaniedbamy i zlekceważymy tak wielkie zbawienie.
To jeden z najpiękniejszych fragmentów teologii odpoczynku w całym Nowym Testamencie – łączy stworzenie, historię zbawienia Izraela i dzieło Chrystusa w jedną spójną narrację o Bożym szabacie, do którego jesteśmy zaproszeni przez wiarę.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz