
BW, Hebr.3(14) Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku.
(15) Gdy się powiada: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych, jak podczas buntu, (16) kto to byli ci, którzy usłyszeli, a zbuntowali się?
Czy nie ci wszyscy, którzy wyszli z Egiptu pod wodzą Mojżesza?
(17) Do kogo to miał wstręt przez czterdzieści lat?
Czy nie do tych, którzy zgrzeszyli, a których ciała legły na pustyni?
(18) A komu to przysiągł, że nie wejdą do odpocznienia jego, jeśli nie tym, którzy byli nieposłuszni?
(19) Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary.
BWP (14) Będziemy bowiem uczestniczyli w dobrach Chrystusa, jeśli wytrwamy do końca w tej samej, zawsze niezachwianej nadziei.
(15) Oto bowiem, co mówi Pismo:
Dziś, gdy usłyszycie głos Jego, nie zamykajcie serc waszych, jak w chwilach waszego buntu. (16) A kimże właściwie byli ci, którzy usłyszawszy głos Jego zbuntowali się?
Czyż nie byli to ci wszyscy właśnie, których Mojżesz wyprowadził z Egiptu?
(17) A na kogóż to gniewał się [Bóg] przez lat czterdzieści?
Czyż nie na tych właśnie, którzy dopuścili się grzechu i wskutek tego ich martwe ciała zaległy pustynię? (18) Komuż to wreszcie oświadczył uroczyście przysięgając, że nie wejdą nigdy tam, gdzie mogliby odpocząć wspólnie z Nim, jeśli nie tym właśnie, którzy byli nieposłuszni? (19) Tak więc widzimy, że nie mogli wejść do owego odpocznienia z powodu swego niedowiarstwa.
„Twój Bóg jest lalkarzem, a my jesteśmy tylko marionetkami.”
Tego typu zarzut (lub bardzo podobny) bardzo często kierowany jest pod adresem osób wyznających zasady teologii reformowanej. Twierdzi się, że jeśli nasz Stwórca zarządza wszystkim, cokolwiek się dzieje, i kieruje wszystkim ku wyznaczonemu celowi - to nasze wybory tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia.
Szczerze mówiąc, niektórzy wysuwają ten zarzut, ponieważ nigdy nie słyszeli dobrej prezentacji teologii reformowanej, którą uważamy za nic więcej niż system teologiczny nauczany w Piśmie Świętym. Jako chrześcijanie reformowani nie wierzymy na przykład, że Bóg pociąga za wszystkie sznurki w taki sposób, aby nasze wybory były bez znaczenia. Wierzymy, że ostrzeżenia zawarte w Liście do Hebrajczyków są prawdziwymi ostrzeżeniami i że aby zostać zbawionym, musimy wytrwać do końca.
Wiara w potrzebę wytrwania nie oznacza jednak, że osoby, które prawdziwie nawróciły się na Chrystusa, mogą utracić zbawienie. Potwierdzamy, że aby zostać zbawionym, musimy wytrwać do końca, ale różnimy się od zwolenników teologii nie-reformowanej. Czym? Wierzymy, że wszyscy, którzy są w Chrystusie, wytrwają do końca.
Wielki Katechizm Westminsterski stwierdza: „Prawdziwi wierzący (...) nie mogą całkowicie i ostatecznie odpaść od stanu łaski, ale są zachowani przez moc Bożą poprzez wiarę aż do zbawienia”.
To rozumienie związku między zbawczą wiarą a wytrwałością pochodzi częściowo z Listu do Hebrajczyków 3:14. Autor ostrzega nas, abyśmy nie byli jak Izraelici, którzy zostali wybawieni z Egiptu, ale nie weszli do ziemi obiecanej z powodu niewiary, i mówi nam, że „staliśmy się uczestnikami Chrystusa, jeśli tylko do końca zachowamy naszą pierwotną pewność”.
Zwróć uwagę na związek między uczestnictwem w Chrystusie a wytrwałością w wierze do końca: to właśnie nasza wytrwałość dowodzi, że staliśmy się uczestnikami Chrystusa przez wiarę i cieszymy się wszystkimi Jego dobrodziejstwami. Ci, którzy nie wytrwali, nie stali się uczestnikami Chrystusa, to znaczy, że od początku nie mieli zbawczej wiary w Chrystusa.
Można wyznawać wiarę w Chrystusa, a nawet przez pewien czas okazywać zewnętrzną wierność, zanim ostatecznie się odstąpi (Mt 13:1–23 podobieństwo o różnych rodzajach roli... niektóre złe gleby zapowiadały się ‘dobrze’). Jednak samo deklarowanie wiary nie gwarantuje, że ktoś ją posiada. Zbawia nas tylko posiadanie wiary, nieustanne opieranie się niewierze i nieustanne kroki zaufania Chrystusowi.
Ci, którzy posiadają wiarę, nie lekceważą łaski Bożej i napomnienia. W przeciwieństwie do pokolenia z pustyni, słuchają ostrzeżeń z Listu do Hebrajczyków, odwracają się od grzechu i zwątpienia oraz wytrwale podążają do końca.
___________
Chrześcijanie mają swój udział w wytrwałości. Ale to Bóg ostatecznie utrzymuje nas w wierze, zachowując nas w swojej łasce.
Jak Jego opieka jest widoczna? W tym jak sprawujemy nasze zbawienie: z bojaźnią i drżeniem (Flp 2:12–13).
Jeśli słyszymy słowa Listu do Hebrajczyków i myślimy: „Takie odstępstwo nigdy nie mogłoby mi się przydarzyć”, to słyszymy je niewłaściwie. Słyszeć je właściwie oznacza powiedzieć: „Będę nadal ufał Jezusowi, aby takie odstępstwo mnie nie spotkało”.
Komentarz F.F. Bruce’a
Hbr 3:14
„Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku.”
Greckie **μετόχοι γὰρ τοῦ Χριστοῦ γεγόναμεν** („staliśmy się uczestnikami Chrystusa”) wskazuje na rzeczywiste, dokonane już uczestnictwo w Chrystusie (czas perfekt: „staliśmy się i nadal jesteśmy”). Nie jest to tylko przyszła nadzieja, lecz obecna rzeczywistość dla wierzących. Warunek „jeśli tylko aż do końca wytrwamy w ufności, z jaką zaczęliśmy” nie podważa pewności zbawienia, lecz pokazuje, że prawdziwe uczestnictwo w Chrystusie na pewno wyda owoc wytrwałości. Można to porównać to do 1 J 3:9 („każdy, kto się z Boga narodził, grzechu nie popełnia”) – wytrwałość jest dowodem, a nie warunkiem zbawienia w sensie zarobkowym.
Hbr 3:15–18
Cytat z Ps 95:7–11 jest tu powtórzony i zastosowany bezpośrednio do słuchaczy Listu. Zwrócmy uwagę na bardzo mocne retoryczne pytania autora:
- Komu to Bóg przysięgał, że nie wejdą do Jego odpoczynku? → ‘Tym, którzy byli nieposłuszni’ (ἀπειθήσασιν – czas aoryst: jednorazowy akt niewiary/nieposłuszeństwa).
- Czyż nie tym, którzy wyszli z Egiptu pod wodzą Mojżesza?
- Na kogo gniewał się przez 40 lat? → Na tych, którzy zgrzeszyli (ich ciała padły na pustyni).
Autor Listu do Hebrajczyków świadomie łączy ‘niewiarę’ (ἀπιστία, 3,19) z ‘nieposłuszeństwem’ (ἀπείθεια, 3,18). W jego ujęciu niewiara nie jest tylko intelektualnym brakiem akceptacji, lecz aktywnym buntem i nieposłuszeństwem wobec Bożego słowa. Pokolenie pustyni usłyszało Bożą obietnicę, ale kiedy mieli swoje „Dzisiaj”, nie uwierzyło – i dlatego nie weszło do odpoczynku.
Hbr 3:19
„Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary.” (ἀπιστία).
Nie mogli wejść z powodu niewiary – oto sedno całego ostrzeżenia. Nie chodziło o brak siły militarnej, nie o olbrzymów w Kanaanie, nie o mury Jerycha. Jedyną przeszkodą była ich własna niewiara. To samo niebezpieczeństwo grozi teraz czytelnikom Listu: mogą nie wejść do Bożego odpoczynku nie z powodu prześladowań czy trudności zewnętrznych, lecz z powodu zwątpienia i odstępstwa serca.
Autor Listu celowo używa czasu przeszłego („nie mogli wejść”), by pokazać, że los tamtego pokolenia jest już przesądzony i stanowi przestrogę. Jednocześnie czas teraźniejszy w „Dzisiaj” (3:13,15) oznacza, że dla obecnych słuchaczy drzwi są jeszcze otwarte – ale nie na zawsze.
Krótko mówiąc, Hbr 3,14–19 to dramatyczne wezwanie, by nie powtarzać błędu pokolenia pustyni: słyszeliśmy Boże „Dzisiaj”, otrzymaliśmy o wiele większą obietnicę niż ziemia Kanaan (Chrystus i niebiański odpoczynek), dlatego tym większa jest odpowiedzialność i tym straszliwsze konsekwencje ewentualnego odstępstwa. Wytrwanie nie jest warunkiem zdobycia zbawienia, lecz nieodzownym owocem i dowodem autentycznej wiary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz