czwartek, 13 listopada 2025

Hebr. 2:14-15 Uwolnienie od śmierci

 


 

Hbr 2:14–15

 „Skoro więc dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i On także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby wyzwolić tych wszystkich, którzy przez całe życie przez bojaźń śmierci podlegali niewoli.”


Podobnie jak reszta Pisma Świętego, List do Hebrajczyków jasno podkreśla konieczność wcielenia, cierpienia i śmierci Chrystusa dla naszego zbawienia. 

Autor akcentuje tę konieczność w rozdziale 2 Listu do Hebrajczyków, co już widzieliśmy, a zanim przejdziemy do dzisiejszego fragmentu, musimy skomentować werset 2:10. Mówi on, że Jezus został „doprowadzony do doskonałości przez cierpienie”.

Co autor może mieć na myśli? Czy Ten, który jest doskonały, (bo przecież jest Bogiem), potrzebuje być udoskonalony? 

Odpowiedź znajdziemy, gdy rozważymy, co było wymagane dla naszego zbawienia, a mianowicie cierpienie i śmierć naszego Wielkiego Arcykapłana. 

Dzięki wcieleniu i bezgrzesznemu życiu Jezus nie miał żadnej wewnętrznej niedoskonałości. Nie musiał pokonywać żadnej ułomności, w sensie, w jakim zwykle ją pojmujemy. 

Brakowało Mu jednak czegoś, co było niezbędne do Jego kapłańskiej posługi, a mianowicie ofiary krwi. Jego cierpienie i śmierć były tą ofiarą, a dopóki tego nie doświadczył, nie mógł być naszym Kapłanem. 

Jezus został udoskonalony przez cierpienie w tym sensie, że Jego cierpienie umożliwiło Mu złożenie kapłańskiej ofiary za grzech (9:11–14).

Śmierć Jezusa dokonała przebłagania za grzech, ale co więcej, Jego śmierć pokonała tego, który ma władzę nad śmiercią – diabła (2:14). 

Przebłaganie niesie nie tylko jedną korzyść, lecz wiele. Pojednuje nas z Bogiem, naprawia i oczyszcza nasze sumienia i pokonuje diabła, który dzierży władzę nad śmiercią. 

Zauważmy jednak, że diabeł nie ma ostatecznej władzy nad śmiercią. Nasz Stwórca jest suwerenny nad wszystkim, nawet nad śmiercią. To On ogłasza wyrok śmierci na grzech i On zabija i ożywia (Rdz 2:15–17; 

Pwt 32:39 Spójrzcie teraz, że to ja, tylko ja jestem, a nie ma innych bogów oprócz mnie. Ja zabijam i ożywiam, ja ranię i ja leczę, i nikt nie wyrwie z mojej ręki.; 

Ps 103:19 PAN na niebiosach ustanowił swój tron, a jego królestwo panuje nad wszystkimi.). 

Szatan ma władzę nad śmiercią jedynie w sensie wtórnym i pochodnym. Kusi ludzi do grzechu, który przynosi śmierć. Z powodu tego związku między grzechem a śmiercią diabeł jest szczególnie związany ze śmiercią i ma władzę nad tymi, którzy są zniewoleni przez grzech i śmierć (Dz 26:18). Dzieje się to tylko za dekretem (przyzwoleniem) Bożym, ale jego władza i zagrożenie są jak najbardziej realne.

Jedynym sposobem usunięcia tej władzy i zagrożenia jest odebranie śmierci jakiegokolwiek „prawa” do nas. 

Jezus dokonał tego, umierając pod przekleństwem Bożym (Ga 3:10–14). W pełni zapłacił za wszystkie grzechy swojego ludu, wymazując nasze winy (Rz 3:21–26). On sam nie był winny grzechu, więc gdy dokonał przebłagania za nasz grzech, grób nie miał prawa Go zatrzymać (Dz 2:24). Chrystus przeszedł przez śmierć, pozbawiając ją jej mocy i siły - tym samym uwalniając nas od niej i od szatana.

Jezus nie przyszedł tylko po to, żeby nam powiedzieć, że śmierć jest „nie taka straszna”. On przyszedł, żeby ją zniszczyć. Nie ominąć. Nie osłabić. Zniszczyć – od środka.

Wszedł w sam środek śmierci, jak ktoś, kto wchodzi do jaskini lwa, żeby wyrwać mu kły. Umarł. Naprawdę umarł. Ale ponieważ nie miał w sobie żadnego grzechu, śmierć nie miała żadnego prawa Go zatrzymać. Trzymała Go trzy dni – i musiała Go wypuścić. Wyszedł z grobu żywy, z kluczami śmierci i piekła w ręku (Obj 1:18).


________

 Jan Kalwin komentuje wielką pociechę, jaką daje nam Hbr 2:14–15: 

„Choć diabeł wciąż żyje i nieustannie próbuje naszej zguby, to jednak cała jego moc, by nas zranić, jest zniszczona lub powstrzymana. Wielką pociechą jest wiedzieć, że mamy do czynienia z wrogiem, który nie może nad nami ostatecznie zwyciężyć.” 



Rozumiesz? Diabeł może jeszcze szczekać. Może jeszcze straszyć. Ale nie ma już zębów. Jezus mu je wszystkie powybijał na krzyżu i w pustym grobie.

Dlatego nie musisz już żyć w cieniu śmierci. Nie musisz uciekać od myśli o niej, zagłuszać jej muzyką, pracą, związkami czy czymkolwiek innym. Możesz spojrzeć jej prosto w oczy i powiedzieć: „Gdzie jest, o śmierci, twoje żądło?” (1 Kor 15:55).

Bo żądło śmierci to grzech, a moc grzechu to Prawo – ale Chrystus jedno i drugie pokonał.


Przyjacielu, jeśli jeszcze nie oddałeś Mu swojego życia – zrób to dzisiaj. Po prostu powiedz Mu: „Panie Jezu, wierzę, że umarłeś za moje grzechy i zmartwychwstałeś, żeby mnie uwolnić od śmierci. Zabierz mój strach. Zabierz mnie całego.”


A jeśli już jesteś Jego – przypomnij sobie dzisiaj, że należysz do Zwycięzcy. Śmierć nie jest Twoim końcem. Jest tylko ciemnym korytarzem, na którego drugim końcu stoi On – żywy, z otwartymi ramionami i z uśmiechem, który mówi: „Nie bój się. Już po wszystkim.”

Nie musisz się już bać.






Do dalszego studium

IZAJASZA 25

1 KORYNTIAN 15:26

KOLOSAN 2:13–15

OBJAWIENIE 12


Brak komentarzy: