wtorek, 30 lipca 2024

212 sr Dylemat Estery: Konfrontacja i Wydobywanie z ludzi tego, co w nich najlepsze

 


(9) A gdy Hatach odszedł i przekazał Esterze słowa Mordochaja, (10) odpowiedziała Estera Hatachowi i skierowała go do Mordochaja z takimi słowami: (11) Wszyscy dworzanie królewscy i ludzie z prowincji królewskich wiedzą o tym, iż każdego mężczyzny czy kobiety, którzy bez wezwania wejdą do króla na dziedziniec wewnętrzny, dotyczy jednakowe prawo: mają być zabici, jednak z wyjątkiem tego, ku któremu król wyciągnie złote berło. Ten zostanie przy życiu; ja zaś już od trzydziestu dni nie zostałam wezwana, aby przyjść do króla.

Estery 4:9-11


Mardocheusz zwrócił się do Estery z poważną prośbą: „aby poszła do króla i błagała go o łaskę w imieniu swojego ludu” (Estera 4:8). Parafrazując Estera odpowiedziała: „Łatwo ci mówić! To nie ty to masz zrobić!” 


Wielu z nas reaguje podobnie, gdy mamy przed sobą jakiś wielki dramat, czekające nas wyzwanie lub przygodę. Mamy tendencję do hamowania i nalegania: „Nie dajmy się ponieść emocjom. Używajmy rozumu i bądźmy rozsądni”.


Zrobienie tego, o co prosił ją Mardocheusz, było dla Estery ryzykowne. Prawdopodobieństwo, że Estera straci głowę, było znaczne. Jedyną szansą na realizację takiego planu byłoby to, że król wyrazi zgodę, wyciągając ku niej swoje złote berło - a Estera nie miała nawet takiej nadziei. Wcale nie czuła, że ma jakiś specjalny dostęp lub wpływ, aby wejść nieproszona, ponieważ ostatnimi czasy najwyraźniej spadła z listy osób pożądanych przez króla.


Estera zdawała sobie sprawę, że Mardocheusz i naród żydowski mają poważny problem, ale, przynajmniej na początku, nie widziała siebie w tym problemie. Nie zamierzała grać kartą piękności ani kartą królowej. Szczerze mówiąc, nie chciała grać żadną kartą. Koszt zaangażowania się był zbyt duży.


Czy czyjaś słabość może być dla nas zachętą? Owszem. Kiedy dotarła do niej wiadomość o spisku Hamana, nie była entuzjastycznie nastawiona do podjęcia inicjatywy w imieniu ludu Bożego. Jeśli jesteśmy szczerzy, w jej reakcji możemy zobaczyć nasze własne serca. 


Większość z nas jest niechętna do podejmowania działań i narażania swojej reputacji, wygód lub dochodów (nie mówiąc już o życiu) dla żywego Boga i Jego ludu. Mamy tendencję do powtarzania instynktownej reakcji Estery: „Nie zrobię tego. Nie pójdę tam, to nie dla mnie, nie jestem na to gotowy”.


Niemniej jednak Bóg nie odstawił Estery na bok. Estera pójdzie do króla i będzie środkiem, dzięki któremu lud Boży zostanie uratowany. 


Bóg wydobywa z ludzi to, co najlepsze, aby osiągnąć swoje cele, nawet jeśli na początku mówimy „nie”. To niezwykłe! Bądź więc zachęcony, aby iść i robić to, o co Bóg cię prosi, nawet wtedy gdy czujesz się słabo - a może nawet szczególnie wtedy.


Dz 1:4-11

4 A spożywając z nimi posiłek, nakazał im: Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie; 5 Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. 

6 Gdy oni tedy się zeszli, pytali go, mówiąc: Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraelowi? 

7 Rzekł do nich: Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec w mocy swojej ustanowił, 8 Ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi. 


Brak komentarzy: