wtorek, 2 lipca 2024

184 Czy uda mi się dotrzeć do nieba



 lit: Gdyż jestem tego pewien, 

że ani śmierć, ani życie, 

ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, 

ani teraźniejszość, ani przyszłość, 

ani moce, ani wysokość, ani głębokość, 

ani żadne inne stworzenie 

- nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, 

która jest w Chrystusie Jezusie, naszym Panu. lit.


msg (parafraza): Co o tym wszystkim sądzicie? 

Mając Boga po naszej stronie, jak moglibyśmy przegrać? 

Jeśli Bóg nie zawahał się poświęcić dla nas wszystkiego, 

przyjmując na siebie nasz upadły stan i wystawiając się na najgorsze; 

posyłając własnego Syna (na grzeszny świat i na krzyż) 

- to czy jest coś jeszcze, czego nie zrobiłby dla nas chętnie i dobrowolnie? 


A kto odważyłby się zadrzeć z Bogiem, 

czepiając się i wchodząc w drogę jednemu z Jego wybrańców? 

Kto odważyłby się nawet wskazać palcem? 

Ten, który za nas umarł - który dla nas zmartwychwstał - jest w tej chwili w obecności Boga, broniąc nas. 

Czy myślisz, że ktokolwiek będzie w stanie wbić klin między nas a miłość Chrystusa do nas? Nie ma takiej możliwości! 

Ani kłopoty, ani ciężkie czasy, ani nienawiść, ani głód, ani bezdomność, ani groźby i zastraszanie, ani obmowa, ani nawet najgorsze grzechy wymienione w Piśmie Świętym:


Zabijają nas z zimną krwią, bo cię nienawidzą.

Jesteśmy jak bezbronna zwierzyna; wybierają nas jeden po drugim.


Nic z tego nas z miejsca nie poruszy - ponieważ miłość Jezusa jest niewzruszona. 

Jestem całkowicie przekonany, że nic 

- nic żywego czy martwego, anielskiego czy demonicznego, 

dziś ani jutro, wysoko czy nisko, 

czy to wyobrażalnego czy nie do pomyślenia 

- absolutnie nic nie może stanąć między nami a Bożą miłością 

ze względu na sposób, w jaki Jezus, nasz Mistrz, nas ogarnął swoją miłością.



Rzymian 8:38-39


Chyba nie ma takiego chrześcijanina, w którego życiu nie nadchodzi moment, w którym jest kuszeni, by rozpaczać: 

    - czy uda mi się dotrzeć do nieba

    - czy będzę w stanie ufać Chrystusowi przez kolejny dzień 

    - i czy wytrwam w wierze pośród swoej własnej krnąbrności i grzeszności. 


Dlatego kiedy nadejdzie ten moment, musimy uchwycić się następującej obietnicy: to Bóg jest tym, który nieustannie mnie podtrzymuje, strzeże i zachowuje swój lud.


(Zachować - zatrzymać [np.jakość], zabezpieczyć, utrzymać, podtrzymać, sprawić, że coś się ostanie, nie przepadnie, nie zmarnieje..)


Kiedy mówimy o wielkiej reformacyjnej doktrynie "o (zachowaniu) wytrwaniu świętych", to, ściśle mówiąc, mówimy o niezmienności samego Boga


W Liście do Rzymian 8:31-36 Paweł stawia serię retorycznych pytań, które mają na celu podkreślenie rzeczywistości, że nic nie może oddzielić dzieci Bożych od miłości Chrystusa; oraz, aby potwierdzić prawdę, że kiedy zostaniemy pochwyceni przez Dobrego Pasterza, który "oddaje swoje życie za owce" (J 10:11) - pozostaniemy w Jego owczarni na zawsze. 


Paweł kończy tymi wspaniałymi słowami: nic, co możesz sobie wyobrazić, "nie jest w stanie oddzielić nas od miłości Boga w Chrystusie Jezusie, Panu naszym". Jeśli jesteś w Chrystusie, nigdy nie możesz być zgubiony.


Co więc mam zrobić z wątpliwościami i obawami, które mnie spadają? 

Skup swój wzrok na samym Panu Jezusie. Dlaczego? 

Ponieważ kiedy patrzymy na siebie - mamy dobry powód do zniechęcenia i niepokoju. 

Tylko patrząc na Jezusa jesteśmy w stanie biec w wyścigu, który jest przed nami. On zniósł krzyż, wzgardził jego hańbą i usiadł po prawicy tronu Bożego (Hebr. 12:2), abyśmy mogli otrzymać przebaczenie i mogli wytrwać w drodze przez wszystkie nasze dni.


Nasza wiara nie zawiedzie (nie szwankuje), ponieważ Bóg ją podtrzymuje. 

Ci, którzy już pobiegli w wyścigu, przekroczyli linię mety i weszli do radości Pana, są dziś szczęśliwsi, ale wcale nie bardziej bezpieczni niż my, prości wierzący... potykający się, walczący, ufający, wzrastający - niemniej jednak, wytrwale biegnący. 


-Nie ma takiej mocy ani spisku, które mogłyby oddzielić tych, którzy ufają Chrystusowi, od miłości Boga. 

-Nie możesz być bardziej kochany niż jesteś. 

-Nie możesz być bardziej bezpieczny niż jesteś.

_____________________________

Więc, serce me, ucichnij, wierz

I chwały pieśń wokoło szerz,

Bo na Golgocie stało się

To dzieło, co wzwyż wzniesie cię.

O jak szczęśliwy mogę być,

Gdy śmiem tu Twoim życiem żyć,

Gdy już ma dusza i mój zmysł

Na krzyżu z Tobą w śmierci zwisł.


Śpiewnik Pielgrzyma 274


Brak komentarzy: