sobota, 27 kwietnia 2024

Pociecha po Bożemu (Pewna dziewczynka i Naaman)



 Pociecha po Bożemu


Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, który pociesza nas we wszelkim utrapieniu naszym, abyśmy mogli pocieszać tych, którzy są w jakimkolwiek utrapieniu, pociechą, którą sami jesteśmy pocieszeni przez Boga.

2 Koryntian 1:3-4


Cierpienie, na które Bóg pozwala w naszym życiu, uzdalnia i wyposaża nas do pocieszania innych w ich doświadczeniach. Jednak to uzdolnienie jest możliwe tylko dzięki wielkiemu pocieszeniu, jakie my sami otrzymujemy od Boga pośród naszego własnego cierpienia. 


I rzeczywiście, okazując nam czułe współczucie i miłosierdzie, Bóg usługuje nam szczególnie po to „abyśmy mogli pocieszać tych, którzy są w jakimkolwiek ucisku”.


Jeśli mamy obdarzać współczuciem tych, którzy cierpią, musimy najpierw zwalczyć tendencję do zgorzknienia i skupiania się na sobie w wyniku własnych kłopotów. 


W Starym Testamencie czytamy historię młodej Izraelitki, która została pojmana podczas syryjskiego najazdu, zabrana z dala od rodziny i zmuszona do służby. Jej życie niosło ze sobą wielki potencjał.. goryczy, złości i mściwości. Ale kiedy dowiedziała się, że pan jej domu zachorował na trąd, zachęciła go do szukania uzdrowienia u Pana, a nawet skierowała go do kogoś, kto mógł mu pomóc (2 Krl 5:1-3). 


Jak to możliwe, że była w stanie okazać tyle współczucia, by skierować go ku takiemu pocieszeniu? Przynajmniej częściowo musiało to być spowodowane tym, że kiedy była świadkiem całego zamieszania i bólu serca swojego pana, jej własne doświadczenia już tak zmiękczyły jej serce, że stała się empatyczna wobec jego obaw.


Ponadto musimy unikać oferowania jedynie intelektualnych lub oklepanych odpowiedzi, które często ranią, a nie leczą. 

Dogłębne dyskusje filozoficzne na temat natury cierpienia mogą pobudzić umysł, ale nic poza ewangelią nie może uspokoić serca. 


Dobrze jest też przypominać sobie, że Boże drogi wykraczają poza nasze zrozumienie. Nie musimy znać wszystkich odpowiedzi. 


Nie możemy zapominać o elokwencji empatycznej ciszy


Prawdopodobnie jednym z najbardziej pomocnych sposobów, w jaki towarzysze Hioba weszli w jego cierpienie i zaoferowali mu pocieszenie, było to, że po prostu „siedzieli z nim na ziemi siedem dni i siedem nocy i nikt nie odezwał się do niego ani słowem” (Job 2:13). W rzeczywistości byli dla niego dobrymi przyjaciółmi, dopóki nie zdecydowali się otworzyć ust!


Największym pocieszeniem, jakie możemy okazać innym w ich cierpieniu, jest delikatne i pełne współczucia wskazanie im na samego Chrystusa, ponieważ tylko Chrystus może w pełni wniknąć w nasz ból. Będąc naszym Królem i Wielkim Arcykapłanem, jest On w stanie „współczuć naszym słabościom” jako „Ten, który był kuszony pod każdym względem, tak jak my” (Hbr 4:15).


Czy w twoim życiu są rany, którym nigdy nie pozwoliłeś wyjść na powierzchnię - głębokie smutki, których nigdy nie oddałeś Bogu? 


Poproś dziś Pana, by pomógł ci na nowo zrzucić na Niego swoje ciężary. 

Poproś o Jego boskie uzdolnienie do spojrzenia na swoje cierpienie przez pryzmat krzyża Chrystusa, abyś mógł być owładnięty Jego niesamowitym współczuciem - i w ten sposób stać się błogosławieństwem dla innych.


2 Królewska 5

(1) Naaman, dowódca wojsk króla Aramu, był człowiekiem wysoko postawionym u swojego pana i cieszącym się jego szacunkiem, ponieważ przez niego PAN dał wybawienie Aramowi. Lecz człowiek ten, choć był tak dzielnym wojownikiem, cierpiał z powodu trądu. (2) W czasie jednego ze swoich łupieżczych wypadów Aramejczycy uprowadzili z Izraela małą dziewczynkę. Została ona służącą u żony Naamana. (3) Pewnego razu powiedziała do swojej pani: O, gdyby tak mój pan mógł stanąć przed prorokiem przebywającym w Samarii, zaraz zostałby uzdrowiony z trądu. (4) Naaman poszedł więc i doniósł swojemu panu o tym, co powiedziała dziewczynka z Izraela. (5) Ruszaj zatem w drogę — doradził mu król Aramu — a ja ci wręczę list polecający do króla Izraela. I Naaman pojechał. Wziął z sobą dziesięć talentów srebra, sześć tysięcy sykli złota i dziesięć szat na zmianę. 


(9) Naaman przybył zatem z końmi i rydwanem i stanął u bram domu Elizeusza. (10) Elizeusz natomiast wysłał do niego posłańca z wiadomością: Idź i siedem razy wykąp się w Jordanie, a twoje ciało odzyska zdrowie i będziesz czysty. (11) Lecz Naaman rozgniewał się i odjechał. Powiedział: Myślałem sobie: Na pewno wyjdzie, stanie, wezwie imienia PANA, swojego Boga, przesunie dłonią nad chorym miejscem i usunie trąd. (12) Czy rzeki Damaszku, Abana i Parpar, nie są lepsze niż wszystkie wody Izraela? Czy nie mogę wykąpać się w nich i być czysty? Odwrócił się więc i odjechał gniewny. (13) Lecz jego słudzy podeszli i przemówili w te słowa: Ojcze! Gdyby prorok nakazał ci zrobić rzecz trudną, czy nie zrobiłbyś tego? Tym bardziej zrób, gdy powiedział: Wykąp się, a będziesz czysty! (14) Naaman zszedł więc i zanurzył się siedem razy w Jordanie, według słowa męża Bożego, i jego ciało odzyskało zdrowie — stało się jak ciało małego chłopca!


Brak komentarzy: