wtorek, 20 sierpnia 2024

233 sr Przyjaciele w Chrystusie



A mam nadzieję w Panu Jezusie, że rychło poślę do was Tymoteusza, abym i ja się ucieszył, dowiedziawszy się, co się z wami dzieje. Albowiem nie mam drugiego takiego, który by się tak szczerze troszczył o was; ... Na razie uznałem za konieczne odesłać wam Epafrodyta, którego do mnie wysłaliście jako pomocnika. Jest dla mnie jak brat, partner i towarzysz broni.

Filipian 2:19-20,25


Czy masz kogoś, do kogo mógłbyś zadzwonić w chwili kryzysu? 

Jakie cechy sprawiają, że osoba ta nadaje się do takiej odpowiedzialności? Najprawdopodobniej osoba, do której zdecydowałbyś się zadzwonić, jest kimś, komu ufasz i kimś, o kim wiesz, że porzuciłby wszystko, co robi, aby przyjść ci z pomocą. Tacy ludzie są prawdziwymi przyjaciółmi.


Kiedy Paweł znalazł się w potrzebie i utknął w rzymskiej celi więziennej, wiedział, do jakich przyjaciół może zadzwonić: Tymoteusza i Epafrodyta. Wymienia ich z imienia w Liście do Filipian 2 i opisuje jako umiłowanych współpracowników w Chrystusie. Jednak to, co jest dla nas najbardziej pomocne, to nie tylko fakt, że Paweł miał tak godnych zaufania towarzyszy, ale dlaczego tak było.


Po pierwsze, byli to ludzie czynu. Paweł „nie miał nikogo takiego jak” Tymoteusz i powiedział, że jego „sprawdzona wartość” była znana wszystkim, ponieważ „służył wraz ze mną dla ewangelii” (Filipian 2:22 Dobrze znacie oddanie Tymoteusza - jak rodzony syn pomagał mi w głoszeniu ewangelii.). Podobnie Epafrodyt był „współpracownikiem i towarzyszem walki”, człowiekiem, który „prawie umarł za dzieło Chrystusa, ryzykując życie” w służbie (w. 30). Ci ludzie uosabiali chrześcijańskie działanie. Nie byli tylko nazwiskami na liście członków lub liczbami na wykresie. Wprowadzali swoją wiarę w czyn i pokazywali jaką wartością jest dla nich wiara. Kiedy Paweł musiał wysłać kogoś do Filippi, wiedział, że oni będą działać.


Byli również ludźmi dyspozycyjnymi - nie w tym sensie, że po prostu utrzymywali swoje kalendarze w czystości, ale w tym, że byli gotowi zrobić to, co było potrzebne, kiedy było to potrzebne. Nie były to małe zobowiązania, o które prosił ich Paweł! Wiedział jednak, że ich oddanie Chrystusowi było takie, że kiedy ich wezwie, będą dostępni.


Czy można cię opisać w ten sposób? Kiedy wokół ciebie pojawiają się potrzeby służby, czy jesteś znany jako osoba czynna i dyspozycyjna? Niekoniecznie i nie często musi to wyglądać jak zapisanie się na coś tak dramatycznego, jak to, do czego Paweł wysłał swoich przyjaciół. Nie chodzi o to, by służyć na wielkie sposoby. Pan nie potrzebuje twojej harówki, żebyś się zapracował na śmierć. Ale kiedy zobowiążesz się do działania w Jego imieniu i bycia dostępnym dla Jego spraw, On z przyjemnością użyje cię dla dobra swojego ludu.


Proste, małe czyny mogą być znaczące. Co by było, gdybyś zdecydował się podnieść telefon dwa razy w tygodniu, aby zadzwonić do innego członka kościoła i zachęcić go? A gdybyś regularnie odwiedzał kogoś i modlił się z nim? Nie ma lepszego przyjaciela niż ten, który wskazuje innym na Jezusa. Upewnij się, że otaczasz się takimi przyjaciółmi i pracuj nad tym, by samemu być takim przyjacielem.


Brak komentarzy: