piątek, 9 sierpnia 2024

222 so 10.08 Cała rodzina



A w dzień sabatu wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, odbywały się modlitwy, i usiadłszy, rozmawialiśmy z niewiastami, które się zeszły. Przysłuchiwała się też pewna bogobojna niewiasta, imieniem Lidia, z miasta Tiatyry, sprzedawczyni purpury, której Pan otworzył serce, tak iż się skłaniała do tego, co Paweł mówił. A gdy została ochrzczona, także i dom jej, prosiła, mówiąc: Skoroście mnie uznali za wierną Panu, wstąpcie do domu mego i zamieszkajcie. I wymogła to na nas.


Dzieje Apostolskie 16:14-15 bw


Kiedy Bóg kogoś odkupuje, wprowadza go w relację nie tylko ze sobą, ale także ze wszystkimi innymi, którzy wzywają Pana. Jak On to robi? Dzieje Apostolskie 16 dają nam przykład Lidii.


Wygląda na to, że Lydia była wybitną kobietą. Jako "czcicielka Boga" miała pewne zainteresowania religijne, a jako "sprzedawczyni towarów z purpury" była najwyraźniej bystrą bizneswoman. Jej życie prawdopodobnie wydawało się być w porządku. A jednak, gdy spotkała ewangelię, przeszła od zwykłego religijnego zainteresowania do prawdziwej relacji z Jezusem Chrystusem, co spowodowało, że z miłością wykorzystała swoje zasoby dla swojej nowej duchowej rodziny.


Oto moment, który zmienił jej życie: "Pan otworzył jej serce, aby zwróciła uwagę na to, co powiedział Paweł". To jest to! To cały proces: Pan otworzył jej serce, by uwierzyła, a ona uwierzyła. W tym momencie Lidia dołączyła do Bożej rodziny. Co więcej, natychmiast zaczęła służyć swoim braciom i siostrom w Chrystusie, otwierając swój dom.


Historia Lidii przypomina nam, że to, co zaczyna się jako indywidualne wezwanie do nawrócenia, powinno zawsze prowadzić do uczestnictwa w rodzinie Bożej. List do Rzymian 8:15-16 wskazuje, że każdy z nas jest adoptowany przez Boga po przyjściu do Niego w wierze, ale zauważa również, że razem "jesteśmy dziećmi Bożymi". Nasza relacja ze sobą nawzajem opiera się na fakcie, że mamy relację z Jezusem, a nasza relacja z Jezusem stawia nas w relacji ze sobą nawzajem.


Podobnie jak w przypadku fizycznej rodziny, nie możemy wybierać naszych duchowych sióstr i braci. (Jeśli mamy być szczerzy, moglibyśmy chcieć odłożyć niektórych z nich i spróbować jeszcze raz - choć, oczywiście, oni mogą powiedzieć to samo o nas). Twoi współwyznawcy są tym, kim są na podstawie suwerennego Bożego wyboru. Łatwo jest rozwodzić się nad naszymi różnicami, ale najważniejszym aspektem Bożej rodziny nie jest to, co nas od siebie odróżnia, ale to, co nas łączy: to, że Bóg otworzył nasze serca na przyjęcie ewangelii, a teraz wzywa nas do wspólnego oddawania Mu czci i podążania za Nim.


Jeśli Pan otworzył twoje serce, to należysz do nowej rodziny. W żadnym wypadku nie jest to rodzina idealna i mogą się w niej zdarzać waśnie i konflikty. Ale Jezus nadal wzywa cię do kochania swoich braci i sióstr, bez względu na różnice. W końcu On kocha ich na tyle, że za nich umarł. Dlatego wzywa cię, abyś to, kim jesteś i co posiadasz, wykorzystał w służbie tej rodzinie. 


Jak wykorzystasz swój czas, swój dom i swoje zasoby w taki sposób, aby miłość do siebie nawzajem stawała się coraz bardziej wyróżniającą cechą rodziny w twoim kościele?


PSZ, 1J 3:11-18

Od samego początku wiecie, że wszyscy powinniśmy okazywać sobie miłość. Nie bądźmy więc jak Kain, który należał do szatana i zabił swojego brata. Dlaczego to uczynił? Dlatego, że on sam postępował źle, a jego brat był prawym człowiekiem. Nie dziwcie się więc, przyjaciele, że świat was nienawidzi. Nasza wzajemna miłość świadczy o tym, że zostaliśmy uratowani od śmierci i otrzymaliśmy wieczne życie. Jeśli zaś ktoś nie kocha innych wierzących, znaczy to, że nie został jeszcze uratowany od śmierci. Ten zaś, kto nienawidzi innych ludzi, jest przez Boga traktowany na równi z zabójcą. A dobrze wiecie, że żaden morderca nie ma w sobie życia wiecznego. Chrystus, oddając za nas życie, pokazał nam, czym jest prawdziwa miłość. Teraz więc także my powinniśmy być gotowi oddać życie za innych wierzących. Jeśli zaś ktoś z nas żyje w dostatku, a odwraca się od innego wierzącego, będącego akurat w potrzebie, to czy ma on w sobie Bożą miłość? Dzieci, niech nasza wzajemna miłośc wyraża się nie tylko w pięknych słowach, ale także w konkretnym działaniu i w wierności prawdzie.


Brak komentarzy: