Jak Bóg radzi sobie z naszymi wątpliwościami.
(1) Przypomnę wam teraz, bracia, ewangelię: tę, którą wam obwieściłem, którą przyjęliście, na której zaczęliście budować (2) i która daje wam zbawienie - o ile wierzycie tak, jak to wam głosiłem. No chyba że na próżno uwierzyliście.
(3) Na samym początku przekazałem wam to, co sam przyjąłem, że Chrystus umarł za nasze grzechy - zgodnie z zapowiedziami Pisma, (4) że został pogrzebany, że trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem, (5) i że ukazał się Kefasowi (Piotrowi), a następnie pozostałym Dwunastu. (6) Później widziało Go równocześnie pięciuset wierzących, z których większość jeszcze żyje - niektórzy jednak już zmarli.
(7) Potem Jezus ukazał się Jakubowi i wszystkim innym apostołom.
(8) Na samym końcu, jakby najmniej godnemu, ukazał się mi.
(9) Jestem bowiem najmniejszym z apostołów, nie powinienem nawet nosić tego miana, gdyż prześladowałem kościół Boga.
(10) Tylko dzięki Jego łasce jestem tym, kim jestem - a nie okazała się ona bezowocna. Trudziłem się o wiele bardziej niż inni - oczywiście nie ja sam, tylko Bóg swą łaską we mnie. (11) Zresztą czy ja, czy inni, i tak głosimy tę ewangelię i w nią uwierzyliście.
(12) Skoro więc głosimy zmartwychwstanie Chrystusa, to dlaczego niektórzy z was twierdzą, że zmartwychwstania w ogóle nie ma?
(13) Bo jeśli go nie ma, to i Chrystus nie zmartwychwstał.
(14) A jeśli On nie zmartwychwstał, to bezsensowne jest nasze głoszenie - i wasza wiara też.
(15) W takiej sytuacji okazujemy się fałszywymi świadkami, bo twierdzimy, że Bóg ożywił z martwych Chrystusa. A nie mógł tego zrobić, skoro umarli nie zmartwychwstają.
(16) Jeśli umarli nie zmartwychwstają, Chrystus też nie zmartwychwstał.
(17) A jeśli On nie ożył, na próżno Mu zaufaliście i nadal macie problem ze swoimi grzechami.
1 Koryntian 15:5-8
Arthur Jackson:
Podczas sobotniego spotkania grupy biblijnej studiowaliśmy piąty rozdział Ewangelii Marka. Pewien ojciec czuł się przygnieciony zachowaniem swojej krnąbrnej córki, która późno wróciła do domu. Trudno mu jednak było utrzymać z nią pokojowe relacje. Inna uczestniczka grupy czuła się źle z powodu swojej długotrwałej choroby i procesu starzenia się. Jej liczne wizyty u lekarzy nie przyniosły zadowalających rezultatów. Popadła więc w zniechęcenie. Fragment, który studiowaliśmy, dał nam jednak nadzieję i radość.
W 5 rozdziale Ewangelii Marka ojciec chorego dziecka zawołał: „Córeczka moja kona”. W drodze do dziewczynki Jezus uzdrowił anonimową kobietę z chroniczną chorobą, mówiąc do niej: „Córko, wiara twoja uzdrowiła cię” (w. 34). Zarówno Jair, jak i kobieta, pobudzeni wiarą w Chrystusa, odszukali Go i nie zawiedli się. Zanim jednak Go spotkali i doświadczyli polepszenia swojego położenia, zostali wystawieni na ciężką próbę.
Bez względu na płeć, rasę lub klasę społeczną, wszyscy stajemy w obliczu sytuacji, które nas przygniatają i skłaniają do poszukiwania odpowiedzi.
Zamiast jednak pozwalać, by oddalały nas one od Jezusa, niech pobudzają nas do głębszej wiary w Tego, który czuje nasz dotyk (w. 30) i ma moc nas uzdrowić.
___________
Czy kiedykolwiek czułeś się nieco chwiejny w swojej wierze?
Być może podczas wieczornej modlitwy doświadczyłeś niechcianej i niepożądanej myśli, że po prostu mówisz do ciemności. A może czujesz dyskomfort, zastanawiając się, czy przypadkiem jedynym powodem, dla którego w ogóle wyznajesz wiarę, nie jest to, że po prostu podążasz za tłumem w niedzielę.
1 List do Koryntian 15:5-8 został napisany w odpowiedzi na tego rodzaju obawy i uczucia. Apostoł Paweł odsyła nas do świadków prawdziwego, fizycznego pojawienia się Jezusa po Jego zmartwychwstaniu. Kefas (Piotr), Jakub, Paweł, apostołowie i 500 innych osób fizycznie widziało zmartwychwstałego Pana Jezusa na własne oczy. Paweł wskazuje nam na tych naocznych świadków, aby pomóc nam zobaczyć, że ich wiara, podobnie jak nasza, opiera się na faktach.
Ale jakie fakty?
Po pierwsze, fakt pustego grobu; musi być na to jakieś wytłumaczenie. - Musi też istnieć powód, dla którego uczniowie zmienili się z ukrywających się w domu w Jerozolimie ze strachu przed Żydami (J 20:19) na stojących na ulicach tego samego miasta i odważnie głoszących zmartwychwstanie Jezusa (Dz 2:14-40).
- Musi być coś, co tłumaczy istnienie Kościoła.
Pismo Święte jest jednoznaczne: wyjaśnieniem jest zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Na przestrzeni dziejów próby wyjaśnienia tej rzeczywistości na jakiejkolwiek innej podstawie niż fakt zmartwychwstania Chrystusa spełzły na niczym.
Zmartwychwstanie Syna Bożego jest kluczowym wydarzeniem w historii świata i kamieniem węgielnym naszej wiary, a Paweł uznał, że potrzebujemy rozsądnych podstaw, aby w nie wierzyć. Wymienia naocznych świadków, abyśmy, badając zapis Pisma Świętego, nawet 2000 lat po wydarzeniach, które opisuje, odkryli, że to nie wiara, jak twierdzą sceptycy, wymyśliła dowody na zmartwychwstanie, ale raczej to dowody zmartwychwstania stworzyły wiarę.
Więc kiedy czujesz się chwiejny w swojej wierze, kiedy czujesz się trochę niepewnie, pamiętaj: istnieje rozsądna, historyczna podstawa chrześcijaństwa.
Bóg wylał swojego Ducha i objawił swoje Słowo dla twojej pewności. Módl się, aby Bóg zaspokoił wszystkie twoje wątpliwości darem wiary i spoglądaj na zmartwychwstanie, ponieważ tam znajdziesz wiarę wzmocnioną faktami i pewność opartą na rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz