środa, 8 maja 2024

129 Masz pasterza.



(Gdy uczniowie wrócili z powierzonej im misji) Jezus zaproponował: 

- Zostawmy na jakiś czas tłumy i odpocznijmy. Tak wielu bowiem otaczało ich ludzi, że nie mieli nawet czasu na posiłek. Wyruszyli więc łodzią w poszukiwaniu jakiegoś ustronnego miejsca. Jednak niektórzy z obecnych widzieli, jak odpływają, i pobiegli wzdłuż brzegu, żeby ich spotkać tam, gdzie dopłyną. 

Wychodząc więc z łodzi, zastał Jezus tłum tak samo liczny jak zawsze. 

Żal mu się zrobiło tych wszystkich ludzi. 

Byli bowiem jak owce bez pasterza. 

Tam nauczał ich wielu ważnych prawd. 

Marka 6:32-34


Jezus miał zwyczaj od czasu do czasu oddalać się, aby odpocząć, odświeżyć się i porozmawiać ze swoim niebiańskim Ojcem. Zachęcał również swoich uczniów do podjęcia tej samej praktyki w Ewangelii Marka 6, po tym, jak napracowali się wykonując swoją posługę, mówiąc im: „Odejdźcie sami na miejsce pustynne i odpocznijcie nieco” (Mk 6:31). 


Jednak przy tej okazji, gdy tylko Jezus i uczniowie dotarli do celu, aby odpocząć, zgromadził się wielki tłum. Jeśli ten tłum niekoniecznie był niechciany, to z pewnością był nieproszony. Możliwość odpoczynku przepadła. 


Ale czy Jezus zareagował frustracją, postrzegając tych ludzi jako intruzów? Nie. Zamiast tego „zlitował się nad nimi”. Dosłownie, jak ujmuje to greka, Jego wnętrzności były poruszone. My byśmy powiedzieli, że nasz żołądek się skręcił, albo że ścisnęło nas w dołku..


Ten tłum poruszył Jezusa do głębi. Dlaczego? „Ponieważ byli jak owce bez pasterza”. Rzeczywiście, mogli dosłownie wyglądać jak owce: tysiące ludzi w jasnych ubraniach z Bliskiego Wschodu, rozproszonych na tle krajobrazu. 


Ale, co ważniejsze, każdy z osobna potrzebował pasterza dla swojej duszy. Potrzebowali pomocy w bezpiecznym przejściu przez życie i bezpiecznym przejściu przez śmierć


Jezus przyszedł, aby być tym Pasterzem, szukającym zagubionych owiec - szukającym ciebie i mnie.


Jezus kontynuował karmienie tłumu, fizycznie i duchowo, udowadniając, że jest Pasterzem, który prowadzi nas na zielone pastwiska, nad spokojne wody i odnawia nasze dusze (Psalm 23: 1-3). Oto Król zapraszający ludzi do swojego królestwa, Pasterz zaganiający owce do swojej owczarni. 


Tam, gdzie uczniowie mówili: Odpraw ich, Jezus mówił: Posadźcie ich (Mk 6:36, 39). To właśnie Jezus robi dla nas: Widzi nas, głodnych i spragnionych, błądzących i zagubionych, i przyjmuje nas, nawet za cenę własnego życia. Gdzie indziej możemy znaleźć tak prawdziwą miłość?


Dziś postrzegaj prowadzenie swojego Pasterza nie jako narzucanie ci życia, ale jako akt łaski wobec ciebie. 


Jeśli jesteś zdezorientowany co do swojej drogi, zaufaj Mu, że poprowadzi cię w tym życiu i w następnym. 


Kiedy zmagasz się z miłością do innych, poproś Go, aby dał ci swoje serce współczucia dla innych zagubionych owiec potrzebujących niebiańskiego Pasterza. Chrześcijaninie, masz Pasterza.



Psalm 23 (Adamczyk)

Jahwe Bóg moim jest Pasterzem

Niczego więc nie braknie mi.

Łąki zielone mam i świeże,

Wodę źródlaną mogę pić,

Więc orzeźwiony wypoczywam

I jego Imię mogę czcić.


Gdybym w dolinie mroków chodził,

Gdzie czyha zło – nie zlęknę się.

Pasterską laską mi przewodzi

I to niezmiernie cieszy mnie!

„On mi obficie stół zastawia,

Dzielę z Nim kielich, wróg to wie!


Namaścił głowę mą olejem

I wszelką dobroć w serce wlał,

Abym się cieszył przywilejem

I w Jego łasce, przy Nim stał.

Zatem zamieszkam w Jego Domu,

Bym jeszcze więcej dobra miał.


Brak komentarzy: