poniedziałek, 18 września 2023

Alistair Begg 19 września Ofiara z serca

 




"Dzięki wierze Abel złożył Bogu ofiarę przyjemniejszą niż Kain, 

przez co został uznany jako sprawiedliwy, 

kiedy sam Bóg pochwalił go, przyjmując jego dary". 

Hebrajczyków 11:4



Co sprawia, że nasze działania są godne uznania i pochwały przed Bogiem?


Księga Rodzaju 4 opowiada historię dwojga pierwszych dzieci urodzonych na tym świecie - Kaina i Abla


"Z biegiem czasu Kain przyniósł Panu ofiarę z owoców ziemi, 

a Abel przyniósł pierworodne ze swej trzody i ich tłuste części. 

I miał Pan wzgląd (patrzył z przyjemnością) na Abla i jego ofiarę, 

lecz na Kaina i jego ofiarę nie miał względu" (Rodzaju 4:3-5). 


To właśnie do tej ofiary odnosi się autor Listu do Hebrajczyków, gdy mówi nam o Ablu i jego wierze.


Przede wszystkim mówi nam, że to "przez wiarę" (lub: dzięki wierze) Abel złożył lepszą ofiarę niż jego brat. To dzięki tej ofierze Abel został "pochwalony (uznany) jako sprawiedliwy". 


Łatwo byłoby zagubić się w spekulatywnych teoriach na temat tego, dlaczego Bóg zaakceptował czyny Abla, a nie Kaina. Musimy jednak skupić się na podanych faktach - a w sercu tego, co nam powiedziano, fakt ten jest jednoznaczny: 


Działania, które Bóg akceptuje, są godne uznania 

nie ze względu na ich materialną treść, ale dlatego, 

że są zewnętrznym wyrazem oddanego i posłusznego serca.


Powodem, dla którego ofiara Abla była akceptowalna, nie było to, że ofiarował on zwierzę w przeciwieństwie do warzywa. Rozróżnienie nie dotyczyło składanych ofiar, ale samych ofiarników. Jan Kalwin, komentując to, zauważa, że ofiara Abla była lepsza od ofiary jego brata nie z innego powodu, jak tylko dlatego, że "była uświęcona wiarą".


To rozróżnienie zgadza się z tym, co Bóg przekazuje przez proroków. Na przykład w Księdze Izajasza Bóg mówi: 


"Nie składajcie więcej daremnych ofiar; 

kadzidło jest dla mnie obrzydliwością. 

Nów księżyca, szabat i zwoływanie zgromadzeń 

- nie znoszę nieprawości i uroczystych zgromadzeń

(..) (tego wszystkiego) nienawidzi moja dusza..." 

(Izajasza 1:13,14). 


To tak, jakby Bóg mówił: Nie interesuje mnie beczenie cielców, kóz i jagniąt. Czekam najbardziej na posłuszeństwo niż na ofiarę (zob. 1 Samuela 15:22). 


Jeśli chcesz polegać na takich uczynkach 

(jako sposobie na uczynienie siebie możliwym do zaakceptowania przeze Mnie) - to chcę, abyś wiedział, że tak się nigdy nie stanie.


"Jest niemożliwe, żeby podobać się Bogu bez wiary" (Hebr. 11:6). 

Nasze dobre uczynki 

- Są wynikiem naszej akceptacji przez Boga, a nie środkiem do niej. 

- Są naszą odpowiedzią na Jego miłość, a nie sposobem na jej zapewnienie. 


Jeśli twoje uczynki, podobnie jak uczynki Abla, kiedykolwiek przyniosą Bogu chwałę i przyjemność - stanie się tak dlatego, że są one zewnętrznym wyrazem twojej miłości, oddania i osobistej wiary w Niego. 


Zatem dzisiaj - jeśli masz okazywać Bogu posłuszeństwo, to nie rób tego, aby zostać przez Niego pochwalonym lub utrzymać Jego akceptację. To bowiem zapewnia wiara. 


Z drugiej strony, nie popadaj w samozadowolenie z faktu, że nie musisz być Mu posłuszny, skoro już zostałeś zaakceptowany przez wiarę. 


Zamiast tego ciesz się swoją pozycją w Jego nieustannych wyrazach miłości i pozwól, by Jego radość z ciebie była motywacją dla twojego posłuszeństwa.



Izajasza 1:10-20 bw

Słuchajcie Słowa Pana, książęta sodomscy, przysłuchuj się uważnie wskazaniu naszego Boga, ludu Gomory! 


Co mi po mnóstwie waszych krwawych ofiar - mówi Pan. Jestem syty całopaleń baranów i tłuszczu karmnych cieląt, a krwi byków i jagniąt, i kozłów nie pragnę. Gdy przychodzicie, aby zjawić się przed moim obliczem, któż tego żądał od was, abyście wydeptywali moje dziedzińce? 


Nie składajcie już ofiary daremnej, kadzenie, nowie i sabaty mi obrzydły, zwoływanie uroczystych zebrań - nie mogę ścierpieć świąt i uroczystości. Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza, stały mi się ciężarem, zmęczyłem się znosząc je. 


A gdy wyciągacie swoje ręce, zakrywam moje oczy przed wami, choćbyście pomnożyli wasze modlitwy, nie wysłucham was, bo na waszych rękach pełno krwi. Obmyjcie się, oczyśćcie się, usuńcie wasze złe uczynki sprzed moich oczu, przestańcie źle czynić! 


Uczcie się dobrze czynić, przestrzegajcie prawa, brońcie pokrzywdzonego, wymierzajcie sprawiedliwość sierocie, wstawiajcie się za wdową! 


Chodźcie więc, a będziemy się prawować - mówi Pan! Choć wasze grzechy będą czerwone jak szkarłat, jak śnieg zbieleją; choć będą czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna. 


Jeżeli zechcecie być posłuszni, z dóbr ziemi będziecie spożywać, 

Lecz jeżeli będziecie się wzbraniać i trwać w uporze, miecz was pożre, bo usta Pana tak powiedziały!

          


Brak komentarzy: