piątek, 15 września 2023

Alistair Begg 16 września Wieczne zyski

 




"Nie żebym pragnął daru, ale pragnę owocu, który by wzrastał na wasze konto. Gdyż mam wszystko, i to w obfitości, jestem w pełni zaopatrzony, otrzymawszy od Epafrodyta to, co zostało posłane przez was, woń dobrego zapachu, ofiarę przyjemną i podobającą się Bogu". Filipian 4:17-18



Pawłowa wersja słów "Dziękuję za wasze wsparcie finansowe", które kieruje do kościoła w Filippi, jest co najmniej nowatorska: mówi, że ich hojność sprawiła mu radość nie z powodu tego, co ich dary oznaczały dla niego, ale z powodu tego, co ich dary będą oznaczać dla nich. Mówi im, że ich datki przyniosą im więcej korzyści niż jemu, odbiorcy!


Podekscytowanie Pawła ich hojnością wynikało z pewności, że będą z niej korzystać przez całą wieczność. Jego pewność opierała się na nauczaniu Jezusa. 


Na przykład w Ewangelii Łukasza Piotr powiedział do Jezusa: "Oto my opuściliśmy domy nasze i poszliśmy za Tobą" (Łk 18:28). Nie wiemy dokładnie, jaka była motywacja Piotra dla tej uwagi, ale znamy odpowiedź Jezusa: Powiedział: "Nie ma nikogo, kto by opuścił dom, żonę, braci, rodziców lub dzieci dla królestwa Bożego, a nie otrzymał wielokrotnie więcej w tym czasie, a w przyszłym wieku życia wiecznego" (w. 29-30). Jezus mówił, że Piotr i inni uczniowie nie tyle zrezygnowali z pewnych rzeczy, co zainwestowali w swoją przyszłość.


Biblia jest absolutnie jasna zarówno w odniesieniu do dnia dzisiejszego, jak i bliskości wieczności. Łatwo jest nam żyć w taki sposób, że wieczność nie ma wpływu na to, jak dajemy, myślimy i żyjemy teraz, ale faktem jest, że od wieczności każdego z nas może dzielić jeden oddech i że trwa ona znacznie dłużej niż to ulotne życie. Dlatego właściwe jest dawanie w oczekiwaniu na bogate dywidendy, które zostaną wypłacone w życiu wiecznym.


Nasza zdolność do dawania z otwartymi rękami i w świetle wieczności jest zakorzeniona w hojności samego Boga, który jest wielkim Dawcą. Być może największym błędem w dawaniu jest to, że nie dajemy wcale. Możemy ulec pokusie myślenia, że nie stać nas na dawanie - ale prawda jest taka, że nie stać nas na nie dawanie


Jak z miłością obiecuje nam Jezus: "Hojnie dawajcie, a dużo otrzymacie. Dar wasz powróci do was nie uszczuplony i obfity. Jak wy odmierzacie, skąpo albo hojnie, tak odmierzą i wam" (Łukasza 6:38).


    Zastanów się więc nad swoimi inwestycjami - nie w plany emerytalne, na giełdzie czy w fundusz uniwersytecki, ale nad rodzajem płatności, które "powiększają twoją zasługę" w wieczności. 


W ewangelicznym dawaniu jest wielki zysk. Niech przyszłe życie determinuje twoje dzisiejsze wydatki, a przekonasz się, że będziesz dawał zarówno hojnie, jak i radośnie.


2 Koryntian  8:1-15

Najdrożsi, chcemy wam teraz powiedzieć, jaką łaską obdarzył Bóg wspólnoty w Macedonii. Chociaż tamtejsi wierzący mieli wiele kłopotów i trudności, ich ubóstwo, połączone z niezmierną radością dało niezwykłe bogactwo ich ofiarności. Według swoich możliwości, a mogę zaświadczyć, że nawet jeszcze więcej, dobrowolnie i chętnie dali na potrzeby świętych w Jerozolimie. Tak prosili o udział w tej niezwykłej okazji i służbie. Ich postawa przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Bo przede wszystkim oddali siebie samych Panu i nam, by pełnić wolę Bożą. 


Nakłoniliśmy więc Tytusa, który rozpoczął tę służbę, aby was odwiedził i pomógł ją dokończyć. Macie ogromne bogactwo: tyle wiary i słowa Bożego, tyle zrozumienia i taki zapał, tyle miłości do nas. Bądźcie więc bogaci i w tę łaskę. Nie nakazuję wam tego. Chciałbym jedynie zobaczyć działanie waszej miłości, widząc w tej sprawie gorliwość innych. 


Wiecie bowiem, jak łaskawy jest nasz Pan, Jezus Chrystus. Mając wszystkie bogactwa, stał się ubogi, aby wzbogacić was swoim ubóstwem. Proponuję wam dokończenie tego dzieła. Będzie to korzystne i dla was, bo nie tylko coś w tej sprawie zrobiliście, ale już rok temu jako pierwsi chcieliście to robić. 


Teraz macie okazję to dokończyć. Jak byliście pierwsi w chceniu, tak teraz macie okazję to chcenie zmaterializować. Bo pragnienie dawania jest godne pochwały, jeśli się daje z tego, co się ma - a nie obiecuje bez pokrycia. 


Nie o to chodzi, aby innym ulżyć w trudach, a samemu się z nimi borykać. Chodzi o to, by była równość. Teraz wasza zasobność uzupełnia braki innych, a ich obfitość zaspokaja to, czego potrzebujecie - żeby była równość! 


Pismo mówi o tym: "Kto zebrał wiele, nie miał za dużo, a temu, kto mało zebrał, nie zabrakło".


Brak komentarzy: