poniedziałek, 25 września 2023

A.Begg 26 września Źdźbło i kłoda




"Jak możesz mówić do swego brata: 

'Bracie, pozwól mi wyjąć źdźbło, które jest w twoim oku', skoro sam nie widzisz kłody, która jest w twoim? Obłudniku, najpierw wyjmij kłodę z własnego oka, a wtedy będziesz widział wyraźnie, aby wyjąć źdźbło, które jest w oku twego brata". Łukasza 6:42


Pamiętam, jak siedząc przy stoliku na egzaminie, odwróciłem kartkę i natychmiast zacząłem się rozglądać, aby sprawdzić, czy wszyscy inni czuli się tak źle z pierwszym pytaniem, jak ja. Wtedy zostałem zaskoczony uwagą nauczyciela: "Nie zwracaj uwagi na innych. Skoncentruj się na sobie!"


Słowa te zostały użyte przez Jezusa, aby poinstruować swoich słuchaczy, by uporali się z własnym grzechem, zanim podejmą próbę wytykania grzechów innym. 


Słowo używane przez Jezusa na określenie "źdźbła" (lub drzazgi) często opisuje bardzo małe kawałki słomy lub drewna. 


Natomiast słowo "kłoda" odnosi się do belki nośnej w domu lub innej konstrukcji. Jeśli mam kłodę w oku, to najwyraźniej wymaga ona mojej uwagi bardziej niż źdźbło w oku kogoś innego.


Jako upadłe stworzenia jesteśmy skłonni myśleć, że naszym obowiązkiem jest zajmowanie się duchowym stanem wszystkich innych, zamiast zajmować się własnym. Jednak Chrystus nie wezwał nas do tego, byśmy najpierw zajmowali się cudzymi słabościami. Mówi, że musimy pilnie badać samych siebie w świetle Pisma Świętego i wzorców, które On ustanowił.


Instrukcja Jezusa stanowi wielkie wyzwanie. Czasami możemy wskazywać na błędy innych pod pozorem troski o ich duchowy stan. Ale jeśli najpierw nie jesteśmy szczerzy i bezwzględni wobec własnych grzechów, to jest to hipokryzja! 


Często padamy ofiarą błędnego przekonania, że jeśli znajdę u kogoś wadę i uporam się z nią, to nie będę musiał radzić sobie z własnymi problemami. O wiele przyjemniej jest powiedzieć komuś innemu o jego strasznym stanie, niż zmierzyć się z własnym.


Jeśli naprawdę chcemy pomagać innym, musimy najpierw być gotowi stawić czoła okropności naszych własnych serc - przyznać wraz z Robertem Murrayem M'Cheyne, że "nasiona wszystkich grzechów są w moim sercu.


Kiedy to zrozumiemy i w to uwierzymy, wtedy, gdy będziemy zbliżać się do innych, staniemy na niskim gruncie prawdziwej miłości i pokory, a nie na wysokim gruncie zarozumiałości. Te dwie perspektywy stwarzają ogromną różnicę.


Judy 20-25 sz 

Ale wy, kochani, budujcie z samych siebie budowlę, opartą na fundamencie świętej wiary. Macie w sobie Ducha Świętego, więc módlcie się! 


Trwajcie w Bożej miłości, czekając na dzień, w którym nasz Pan, Jezus Chrystus, okaże wam swoje współczucie i da wam wieczne życie. 


Bądźcie wyrozumiali dla tych, którzy mają wątpliwości. Wyrywajcie z ognia tych, którzy giną. Okazujcie współczucie tym, którzy tego potrzebują—nie miejcie jednak nic wspólnego z ich grzechami. Bóg może ochronić was przed upadkiem i sprawić, że—czyści i radośni—będziecie mogli stanąć przed Jego chwalebnym majestatem. 


On jest jedynym, prawdziwym Bogiem i Jemu należy się wieczna chwała, uwielbienie, moc i władza. Oddajmy Mu więc cześć, poprzez naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Amen!

Brak komentarzy: