sobota, 16 grudnia 2023

Alistair Begg 17/12 Niezbędne próby



Radujemy się w naszych cierpieniach, 

wiedząc, że cierpienie rodzi wytrwałość.

Rzymian 5:3


Niezależnie od rodzaju doświadczenia, perspektywa jest zawsze kluczowa. Na przykład w sztuce pomaga ona artyście stworzyć obraz, dzięki któremu filiżanka będzie wyglądać na gotową do napełnienia lub krzesło będzie sprawiać wrażenie mocno osadzonego na ziemi, a nie zawieszonego w powietrzu. 


Podobnie w życiowych próbach, właściwa perspektywa jest wymagana, jeśli chcemy właściwie na nie odpowiedzieć. Dopóki nie myślimy o nich we właściwy sposób, nie możemy właściwie zareagować.


Próby są środkiem, za pomocą którego testowane jest nasze zaufanie do Jezusa jako naszej jedynej nadziei. Pomagają określić, czy wiara, którą wyznajemy, jest prawdziwa czy fałszywa. 


Kiedy wszystko idzie gładko, dość łatwo jest czuć się pewnie. Ale kiedy wszystko się wali - kiedy życie rodzinne zaczyna się rozpadać, kiedy ciało lub umysł zawodzi, kiedy nasze nadzieje na to życie zostają rozwiane - zaczynamy odkrywać, czy nasza wiara jest autentyczna


A kiedy próba wykaże, że jest ona prawdziwa, pojawia się radość, ponieważ ten rodzaj wiary jest "cenniejszy od przemijającego złota, które przecież oczyszcza się w ogniu." (1 Piotra 1:7).


Trudności pomagają nam również zmierzyć wzrost naszej wiary - czy jesteśmy w stagnacji, czy też rozkwitamy. Rozczarowania i łzy często przynoszą większy postęp i wzrost w naszej wierze, gdy wprowadzamy Słowo Boże w życie w sposób, w jaki wcześniej tego nie robiliśmy i poznajemy niezrównaną wartość Chrystusa w sposób, którego wcześniej nie docenialiśmy. Jak ujął to jeden z pisarzy: "Wiatr ucisku zdmuchuje plewy błędu, hipokryzji i wątpliwości, pozostawiając to, co przetrwa próbę... prawdziwy charakter".


Testowanie rozwija siłę. Chrześcijańskie życie to nie kilkusetmetrowy sprint; to bieg przełajowy, który trwa przez całe nasze życie. Maratończycy pokonują kilometry, które wydają się trudne i wyczerpujące, ale nie poddają się. Nie są zaskoczeni, że boli. Spodziewają się tego. Wiedzą jednak, że poza trudnościami znajduje się meta. 


Próby, które napotykamy na naszej drodze, podobnie wymagają i wytwarzają wytrzymałość, której potrzebujemy, aby dobrze prowadzić nasz duchowy wyścig.


Przyjrzyj się życiu każdego chrześcijanina, który ma łagodne oczy i czułe serce, a prawie na pewno zauważysz, że doszedł do tej dobroci poprzez doświadczenie prób. Łatwo jest oczekiwać rezultatów bez wysiłku. Jednak tak to nie działa. Bóg zazwyczaj rozwija naszą wiarę na glebie cierpienia.

---

Pytanie, które musisz sobie zadać, brzmi: "Czy ja w to wierzę?". 

Jeśli tak, to radykalnie zmieni to twoją perspektywę i reakcję na życiowe trudności. 


Próby mogą nadal napełniać cię bólem, strachem i niepewnością, ale jednocześnie będziesz w stanie rozważać je z radością, wiedząc, że twoja duchowa wytrwałość jest rozwijana, a tym samym zwiększa się twoja zdolność do dotarcia do mety.


1 Piotra 1:3-9 lit

Błogosławiony niech będzie Bóg, Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa! On odrodził nas do żywej nadziei. 

Uczynił to w swym wielkim miłosierdziu, dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. 


W ten sposób dał nam dostęp do dziedzictwa, które nie ulegnie zniszczeniu, skażeniu ani nie utraci świeżości. 

Czeka ono odłożone w niebie. Należeć będzie do was, których Bóg strzeże swą mocą przez wiarę, by obdarzyć was zbawieniem, gotowym do objawienia w ostatecznym czasie. Cieszcie się nim! 


To nic, że teraz – gdy trzeba – bywacie po trosze zasmucani różnorodnymi próbami. Spotykają was one po to, aby wasza szczera wiara, cenniejsza niż zniszczalne przecież złoto ogniem uszlachetniane, mogła tym bardziej wywyższyć, zaznaczyć chwałę i uwypuklić cześć Jezusa Chrystusa, kiedy się objawi. 


Jego kochacie, choć nie mieliście sposobności Go zobaczyć. W Niego wierzycie, choć pozostaje dla was niewidzialny i przepełnia was radość niewysłowiona, pełna chwały, was, otrzymujących to, co jest skutkiem waszej wiary – zbawienie dusz.


Brak komentarzy: