sobota, 9 grudnia 2023

Alistair Begg 10/12 O czynieniu dobra, znużeniu i wytrwałości



Nie ustawajmy w czynieniu dobra, 

bo we właściwym czasie żąć będziemy, jeśli nie ustaniemy.

Galacjan 6:9


Gal 6:9 msg:

Nie pozwólmy więc sobie na zmęczenie w czynieniu dobra. We właściwym czasie zbierzemy dobre plony, jeśli się nie poddamy ani nie zrezygnujemy. Dlatego teraz, za każdym razem, gdy mamy okazję, pracujmy dla dobra wszystkich, zaczynając od najbliższych nam osób we wspólnocie wiary.


Ga 6:9 lit:

Bądźmy niestrudzeni w szlachetnym postępowaniu. Jeśli w nim wytrwamy, czeka nas czas wielkich żniw.


Ga 6:9 sz:

Jeśli będziemy wytrwale czynić dobro, to we właściwym czasie odbierzemy wspaniałą nagrodę.



Jeśli jesteś podobny do mnie, pamiętasz, jak w szkole uczyłeś się przedmiotów, które sprawiały, że wpatrywałeś się w swoją pracę domową z poczuciem bezradności i beznadziejności. Być może nawet myślałeś, że nauczyciel uznał cię za przegraną sprawę. Nie ma rozwoju bez porażek i znoju. 


Jan Kalwin zauważył kiedyś coś podobnego, pisząc: "Nie ma nic, co mogłoby nas bardziej zniechęcić do zajmowania się prawdą niż przekonanie, że nie ma już dla nas nadziei".


Łatwo jest poczuć się beznadziejnie w naszej chrześcijańskiej wędrówce - "zmęczyć się czynieniem dobra". Być może wiele z naszych działań na rzecz potrzeb ludu Bożego zostało porzuconych tylko dlatego, że zniechęciliśmy się ich efektami lub naszą ciągłą niezdolnością do pokonania grzechu i wzrastania w świętości. Ale nie możemy poddawać się i porzucać tego aspektu powołania! 


Gdy wytrwale pracujemy nad okazywaniem posłuszeństwa Panu w naszym życiu chrześcijańskim - sam Bóg działa w nas, aby nas zmieniać i rozwijać (Filipian 2:12-13). 


Jan zapewniał wierzących w swoich czasach o ich wierze w Chrystusa, gdy mówił: "My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia, ponieważ kochamy braci..” (1 Jana 3:14). Ilu z nas dokończyłoby to zdanie w ten sposób? 


Jezus powiedział: "Jeśli będziecie okazywać sobie nawzajem miłość, wszyscy rozpoznają, że naprawdę jesteście moimi uczniami." (Ew. Jana 13:35).


Zatem, nie poddawaj się. Kiedy apostoł Paweł pisał do Tesaloniczan, docenił ich przykładne "dzieło wiary i trud miłości, i wytrwałość nadziei (pokładanej) w Panu naszym Jezusie Chrystusie" (1 Tes 1:3). 


To, co było prawdą dla kościoła w Tesalonice, może być prawdą dla nas: nasz wyraz wiary może, podobnie jak w ich przypadku, być praktyczny, namacalny i wytrwały (stały). To nie był jednorazowy przebłysk, po którym entuzjazm wygasł; ich akty chrześcijańskiej dobroci były niezmienne w czasie.


Czynienie dobra może być męczące i frustrujące, ale musimy uważać, by się nim nie znużyć i nie poddać. 


Pewnego dnia Król Chwały powie do sprawiedliwych: „Zapewniam was, że cokolwiek zrobiliście jednemu z moich braci, choćby najmniejszemu, Mnie to uczyniliście.” (Mt 25:40). 


Dopóki ten czas nie nadejdzie, mamy przywilej posłuszeństwa i służenia Chrystusowi z niezachwianą nadzieją. 


--Jak więc okazujesz namacalne przejawy chrześcijańskiej życzliwości wobec wędrowca, obcego, więźnia w niedoli, wdowy, ubogiego? 


--Czy nadszedł czas, aby poprosić Boga o siłę i cel, aby zająć się Jego dziełem i rozpocząć lub wznowić "czynienie dobra"?


Dzieje Apostolskie 6:1-7 sz:

Wraz z szybkim wzrostem liczby uczniów podnosiły się głosy niezadowolenia. Ci, którzy mówili po grecku, narzekali, że wierzący, którzy mówili po hebrajsku, pomijają ich wdowy przy codziennym podziale żywności dla potrzebujących. 


Wtedy Dwunastu zwołało wszystkich uczniów i rzekło: —Nie byłoby to właściwe, gdybyśmy zaniedbali głoszenie słowa Bożego, a zajęli się rozdzielaniem żywności. 


Rozejrzyjcie się więc, drodzy przyjaciele, i wybierzcie spośród siebie siedmiu zaufanych, mądrych i napełnionych Duchem Świętym mężczyzn. Im zlecimy to zajęcie. My zaś całkowicie poświęcimy się modlitwie i głoszeniu słowa Bożego. 


Wszystkim spodobała się ta propozycja. Wybrali więc Szczepana—człowieka o wyjątkowej wierze i pełnego Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja z Antiochii, który wcześniej był poganinem nawróconym na judaizm. 


Przedstawiono ich apostołom, ci zaś modlili się za nich i posłali ich do tej służby, kładąc na nich ręce. 


Tymczasem wpływ słowa Bożego był coraz większy i liczba uczniów w Jerozolimie szybko wzrastała i nawet wielu kapłanów przyjmowało wiarę w Jezusa.


Brak komentarzy: