piątek, 22 grudnia 2023

A.Begg 23/12 Panie, Ty wiesz



Rzekł do Niego po raz trzeci: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?". 

Piotr zasmucił się, ponieważ powiedział mu po raz trzeci: "Czy mnie kochasz?", 

A on mu odpowiedział: "Panie, Ty wszystko wiesz; wiesz, że Cię kocham".

Jana 21:17


Serce chrześcijaństwa nie znajduje się w robieniu kursu teologii systematycznej lub w zapamiętywaniu doktryn, które mają być wyrecytowane. Punktem centralnym dla chrześcijanina jest relacja z Jezusem - bycie poznanym i kochanym przez Niego oraz kochanie Go w zamian.


Widzimy to z pierwszej ręki, gdy po wspólnym posiłku na plaży ze swoimi uczniami, zmartwychwstały Jezus rozpoczął prywatną rozmowę z Piotrem. Rozmowa ta zaowocowała przekonaniem i powołaniem Piotra. Jednak w najwyższym stopniu ukazuje ona intymną wiedzę i troskę Chrystusa o tych, którzy Go kochają. Największą troską Chrystusa była odpowiedź Piotra na Jego pytanie: "Czy mnie miłujesz?".


W tej wymianie zdań Jezus wielokrotnie zadawał Piotrowi to pytanie. Pytanie to nie miało na celu wywołania zwykłego sentymentalizmu; wymagało ono podjęcia decyzji. Powtarzanie tego pytania służyło jako ostre przypomnienie trzykrotnego zaparcia się Chrystusa przez Piotra (J 18:15-18, 25-27) i zmusiło Piotra do uznania, że jego ostatnie działania nie pokazały jego miłości do Chrystusa. Nie mógł już usprawiedliwiać się własnymi uczynkami.


Dojdziemy do tego samego wniosku, gdy zastanowimy się nad momentami, w których się potknęliśmy. 


Kiedy Chrystus zada nam to samo pytanie, nie będziemy w stanie nic powiedzieć ani zrobić w naszej obronie, aby udowodnić naszą miłość. 


Jedyną rzeczą, na którą Piotr mógł się powołać przed Ojcem, przed Chrystusem, była wszechwiedza Boga: "Panie ... Ty wiesz, że Cię kocham". 


Podobnie, naszym jedynym apelem jest zrozumienie serca Jezusa.


Nasze działania mogą nas zniechęcać, okoliczności mogą nas burzyć i pokonywać, a nasza miłość do Boga może być słaba - ale możemy pocieszyć się prawdą, że Jezus zna nasze serca! 


On wie, że nasze serca zawiodą. Wie, że nasza wiara może być słaba. Ale nasze upadki są właśnie powodem, dla którego On przyszedł na ten świat, umarł na krzyżu i zmartwychwstał.


Jeśli okaże się, że potrzebujemy odnowy, ale nie mamy nic do powiedzenia w naszej obronie, wspaniałą nadzieją jest to, że możemy powiedzieć: "Panie, Ty wiesz". 


A jeśli okaże się, że potrzebujemy rozpalenia naszej miłości, ale nie mamy w sobie nic, co mogłoby ją rozniecić, cudowną prawdą jest to, że możemy spojrzeć na naszego Pana wiszącego na krzyżu z miłości do nas: bo "miłujemy, ponieważ On pierwszy nas umiłował" (1 Jana 4:19).

—-

Poświęć chwilę i zastanów się nad ogromem i intymnością Bożej łaski i miłości do ciebie. Jezus poniósł wszystkie twoje niepowodzenia na krzyżu, abyś mógł umrzeć dla grzechu i żyć dla Niego (1 Piotra 2:24), a On nadal dąży do relacji z tobą pomimo wszystkich twoich niedoskonałości. Zna cię całkowicie, a mimo to kocha cię doskonale.


Czy ty Go kochasz? 

Z pewnością nie ma nikogo bardziej godnego.


BW, 1 Jan 3:16-24

Po tym poznaliśmy miłość, że On za nas oddał życie swoje; i my winniśmy życie oddawać za braci. 


Jeśli zaś ktoś posiada dobra tego świata, a widzi brata w potrzebie i zamyka przed nim serce swoje, jakże w nim może mieszkać miłość Boża? 


Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą. 


Po tym poznamy, żeśmy z prawdy i uspokoimy przed nim swoje serca, że, jeśliby oskarżało nas serce nasze, Bóg jest większy niż serce nasze i wie wszystko. 


Umiłowani, jeżeli nas serce nie oskarża, możemy śmiało stanąć przed Bogiem i otrzymamy od niego, o cokolwiek prosić będziemy, gdyż przykazań jego przestrzegamy i czynimy to, co miłe jest przed obliczem jego. 


A to jest przykazanie jego, abyśmy wierzyli w imię Syna jego, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie, jak nam przykazał. 


A kto przestrzega przykazań jego, mieszka w Bogu, a Bóg w nim, i po tym Duchu, którego nam dał, poznajemy, że w nas mieszka.


PSZ, 1J 3:16-24

Chrystus, oddając za nas życie, pokazał nam, czym jest prawdziwa miłość. Teraz więc także my powinniśmy być gotowi oddać życie za innych wierzących. 


Jeśli zaś ktoś z nas żyje w dostatku, a odwraca się od innego wierzącego, będącego akurat w potrzebie, to czy ma on w sobie Bożą miłość? 


Dzieci, niech nasza wzajemna miłośc wyraża się nie tylko w pięknych słowach, ale także w konkretnym działaniu i w wierności prawdzie. Pomagając innym, stajemy bowiem po stronie prawdy i osiągamy wewnętrzny pokój —nawet wtedy, gdy mamy jakieś wyrzuty sumienia. 


Bóg bowiem i tak wszystko o nas wie. Kochani, jeśli sumienie nas nie oskarża, możemy śmiało zwracać się do Boga, a otrzymamy od Niego to, o co Go prosimy. 


Jesteśmy bowiem posłuszni Jego przykazaniom i czynimy to, co się Mu podoba. On bowiem nakazał nam, abyśmy wierzyli Jego Synowi, Jezusowi Chrystusowi, i okazywali sobie miłość. 


Takie przykazanie zostawił nam również Jezus. Ten, kto wypełnia Boże przykazania, trwa w jedności z Bogiem, a Bóg trwa w jedności z nim. Wiemy, że to prawda, poświadcza to bowiem Duch Święty, którego otrzymaliśmy od Boga.

Brak komentarzy: