poniedziałek, 3 kwietnia 2023

Begg 4 kwietnia Dostrzec Chrystusa w Piśmie Świętym Łk.24

 Begg 4 kwietnia

Dostrzec Chrystusa w Piśmie Świętym



    “Mężowie izraelscy, słuchajcie tych słów: Jezusa z Nazaretu,…” 

Dzieje Apostolskie 2:22 


Z każdym mijającym rokiem mam coraz większą tendencję do budzenia się w środku nocy. Kiedy wybudzam się ze snu, często ogarnia mnie troska - i jak przystało na pastora, jednym z moich zmartwień jest to: Czy widzę i nauczam Chrystusa ze wszystkiego, co jest napisane w Piśmie Świętym?


Można studiować Biblię, nie skupiając się na Chrystusie. Możemy być dumni z tego, że rozumiemy ją w bardzo systematyczny sposób, ale czyniąc to, narażamy się na ryzyko, że będziemy tak zauroczeni naszą metodologią, że nie dostrzeżemy Chrystusa.


W Dziejach Apostolskich 2, kiedy Piotr zwraca się do tłumu, mówi: "Mężowie izraelscy, posłuchajcie tych słów." (Jego ton wydaje się autorytatywny, prawda?) A potem zauważ, co następuje: "Jezus z Nazaretu...". 


Piotr nie zaczyna od odwoływania się do odczuwanych przez ludzi potrzeb, ani nie przedstawia im wszystkich praktycznych korzyści płynących z ewangelii, ani też nie zaczyna od wyłożenia zestawu doktryn lub przedstawienia serii propozycji. Raczej przechodzi do mówienia o tym, kim jest Jezus, dlaczego przyszedł i co zrobił.


Nauczanie Piotra było skierowane do serca, zakorzenione w łasce i skupione na Chrystusie. Takie nauczanie wiąże się z kosztami - nie każdy jest gotowy je ponieść. O wiele łatwiej jest rozmawiać o sprawach dnia, niż prawdziwie poznać i dzielić się Chrystusem. Czasami w kościołach, które wysoko cenią Biblię, wygodniej jest mówić o naszych ulubionych doktrynach niż o Chrystusie, który często nas niepokoi i rzuca wyzwanie naszemu stylowi życia. Jednak ta właśnie trudna rzecz, jest również najbardziej słuszna. 


Czyż to nie jest straszna strata energii, żeby zdobyć jakieś różnorodne rozeznanie lub udzielić instrukcji na temat.. prawie wszystkiego.. poza zbawczą historią Jezusa?! 


Pismo Święte znajduje swoje skupienie i wypełnienie w Chrystusie. Prawdziwym sprawdzianem tego, jak głęboko Słowo Boże w nas mieszka, nie jest nasza zdolność do przedstawienia jakiejś historii, ale dostrzeżenie zbawczej historii Jezusa we wszystkich Pismach. On nie jest tylko początkiem wiary chrześcijańskiej, ale jej sumą. Dąż do głębszego wejścia w Chrystusa, a nie do wyjścia poza Niego.


Być może powinna to być nasza modlitwa za każdym razem, gdy otwieramy karty naszej Biblii:


Obym więcej o Jezusie wiedział, Więcej bogactwa Jego łaski innym pokazał; Więcej Jego zbawczej pełni zobaczył, Więcej zaznał tej miłości, która za mnie życie poświęciła.


Obym więcej Jezusa się nauczył, Więcej Jego świętej woli rozeznał; Duchu Boży, nauczycielem bądź moim, Ukaż mi jak życie oddać dla sprawy Chrystusa.  Eliza E. Hewitt, “More about Jesus” (1887).



Łukasza  24:13-35 ubg


 (13) A tego samego dnia dwaj z nich szli do wioski zwanej Emmaus, która była oddalona o sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. (14) I rozmawiali ze sobą o tym wszystkim, co się stało. (15) A gdy tak rozmawiali i wspólnie się zastanawiali, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. (16) Lecz ich oczy były zakryte, żeby go nie poznali. 


(17) I zapytał ich: Cóż to za rozmowy prowadzicie między sobą w drodze? Dlaczego jesteście smutni? 


(18) A jeden z nich, któremu było na imię Kleofas, odpowiedział mu: Czy jesteś tylko przychodniem w Jerozolimie i nie wiesz, co się tam w tych dniach stało? 

(19) I zapytał ich: O czym? 

A oni mu odpowiedzieli: O Jezusie z Nazaretu, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i całym ludem; (20) Jak naczelni kapłani i nasi przywódcy wydali go na śmierć i ukrzyżowali. 

(21) A my spodziewaliśmy się, że on odkupi Izraela. Lecz po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak to się stało. 

(22) Nadto niektóre z naszych kobiet zdumiały nas: były wcześnie rano przy grobie; (23) A nie znalazłszy jego ciała, przyszły, mówiąc, że miały widzenie aniołów, którzy powiedzieli, iż on żyje. (24) Wówczas niektórzy z naszych poszli do grobu i zastali wszystko tak, jak mówiły kobiety, ale jego nie widzieli. 


(25) Wtedy on powiedział do nich: O głupi i serca nieskorego do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! (26) Czyż Chrystus nie musiał tego wycierpieć i wejść do swojej chwały? (27) I zaczynając od Mojżesza i wszystkich proroków, wykładał im, co było o nim napisane we wszystkich Pismach


(28) I zbliżyli się do wsi, do której szli, a on zachowywał się tak, jakby miał iść dalej. (29) Lecz oni go przymusili, mówiąc: Zostań z nami, bo zbliża się wieczór i dzień się już kończy. Wszedł więc, aby z nimi zostać. 


(30) A gdy siedział z nimi za stołem, wziął chleb, pobłogosławił i łamiąc, podawał im. (31) Wtedy otworzyły się im oczy i poznali go, lecz on zniknął im z oczu. (32) I mówili między sobą: Czy nasze serce nie pałało w nas, gdy rozmawiał z nami w drodze i otwierał nam Pisma? (33) A wstawszy o tej godzinie, wrócili do Jerozolimy i zastali zgromadzonych jedenastu i tych, którzy z nimi byli. (34) Ci mówili: Pan naprawdę zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. (35) Oni zaś opowiedzieli, co się stało w drodze i jak go poznali przy łamaniu chleba. 


sz:

(13) Jeszcze tego samego dnia dwaj uczniowie Jezusa szli do wioski Emaus, odległej o jedenaście kilometrów od Jerozolimy, (14) i rozmawiali o ostatnich wydarzeniach. 

(15) Gdy tak żywo dyskutowali, sam Jezus podszedł i przyłączył się do nich. 

(16) Oni jednak nie rozpoznali Go. 


(17) - O czym tak rozmawiacie? - zapytał. Wtedy ze smutku przystanęli. 

(18) Jeden z nich, Kleofas, rzekł: - Jesteś chyba jedyną osobą w całej Jerozolimie, która nie słyszała o wydarzeniach z ostatnich kilku dni. (19) - A o czym nie wiem? - zapytał Jezus. - O tym, co się stało z Jezusem z Nazaretu - odrzekli. - Był On prorokiem, potężnym w czynie i słowie, cieszącym się uznaniem Boga i ludzi. 


(20) Lecz nasi arcykapłani i przywódcy religijni wydali Go Rzymianom, którzy Go skazali na śmierć i ukrzyżowali. (21) A my mieliśmy nadzieję, że to właśnie On jest Mesjaszem, mającym wyzwolić Izrael. Dziś mija już trzeci dzień od tych wydarzeń. 


(22) Na dodatek kilka kobiet wprawiło nas w osłupienie. Powiedziały, że były o świcie przy grobowcu, (23) ale nie znalazły ciała. Oprócz tego widziały tam aniołów twierdzących, że Jezus żyje. (24) Niektórzy z nas pobiegli tam zaraz i zastali wszystko tak, jak powiedziały kobiety: ciała Jezusa rzeczywiście nie było. 


(25) Wtedy Jezus im rzekł: - Jacy jesteście niemądrzy! Tak trudno wam uwierzyć w to, co prorocy powiedzieli w Piśmie! (26) Przecież Mesjasz miał to wszystko wycierpieć, zanim zostanie otoczony chwałą! 

(27) I zaczynając od pism Mojżesza i proroków, wyjaśniał im wszystkie fragmenty Pisma, które mówiły o Nim jako Mesjaszu


(28) Gdy doszli do Emaus, Jezus dał do zrozumienia, że idzie dalej. (29) Oni jednak nalegali: - Zostań z nami na noc. Jest już późno i robi się ciemno. Wszedł więc z nimi do domu. 


(30) Gdy zasiedli do kolacji, Jezus wziął chleb, podziękował za niego Bogu, połamał i podał im. (31) Wtedy przejrzeli na oczy i rozpoznali Go, ale On zniknął. 


(32) Zaczęli więc mówić jeden do drugiego: - Czy serce nie biło nam mocniej, gdy podczas drogi rozmawiał z nami i wyjaśniał Pismo? (33) Jeszcze tej samej godziny wyruszyli z powrotem do Jerozolimy. Tam spotkali zebranych jedenastu apostołów i pozostałych uczniów, (34) którzy potwierdzili, że Jezus rzeczywiście zmartwychwstał i że ukazał się Piotrowi. (35) Wówczas ci dwaj opowiedzieli im o swoim spotkaniu z Jezusem i o tym, jak rozpoznali Go podczas łamania chleba. 





Brak komentarzy: