Zadanie Najwyższego Kapłana
BW, Hebr. 5:1-4
Albowiem każdy arcykapłan, wzięty spośród ludzi, bywa ustanawiany z ramienia ludzi w sprawach odnoszących się do Boga, aby składał dary i ofiary za grzechy i mógł współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, skoro i on sam podlega słabości. Z powodu niej powinien też zarówno za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy. A nikt samego siebie nie podnosi do tej godności, tylko zostaje na nią powołany przez Boga, jak Aaron.
BWP: Każdy bowiem arcykapłan wzięty spomiędzy ludzi ustanowiony jest po to, aby w ich imieniu pełnił służbę Bożą; aby składał dary i ofiary za grzechy.
Powinien współczuć tym, którzy trwają w niewiedzy i w błędzie, bo przecież sam również podlega słabościom. Powinien też nie tylko za lud, lecz także i za siebie składać ofiary za grzechy. I nikt nie może sam sobie przywłaszczać tej godności, lecz tak jak Aaron powinien być powołany przez Boga.
Porzucenie judaizmu, aby zaufać Jezusowi, oznacza porzucenie fizycznej świątyni, żydowskiego kapłaństwa i innych rzeczy.
Nie oznacza to jednak, że ktoś pozostaje bez arcykapłana.
W rzeczywistości przyjście do Jezusa oznacza zyskanie lepszego Arcykapłana, Zbawiciela, który może złożyć ofiarę, która w pełni dokonuje przebłagania za grzechy.
Autor Listu do Hebrajczyków poświęca większość rozdziałów 5–10 na przedstawienie tej argumentacji, a w dzisiejszym fragmencie zaczyna kłaść pod nią fundamenty.
List do Hebrajczyków 5:1–4 ustanawia Jezusa naszym najwyższym kapłanem, rozważając sposób, w jaki wyznaczano kapłanów w Starym Przymierzu, oraz przyglądając się niektórym obowiązkom kapłana.
Po pierwsze, widzimy, że „każdy kapłan wybrany spośród ludzi jest wyznaczony, aby działać w imieniu ludzi w stosunku do Boga” (werset 1).
Podstawą pracy arcykapłana jest to, że musi on być w stanie „działać w imieniu ludzi”, że musi być w stanie reprezentować społeczność, której jest przedstawicielem. Chodzi o to, że arcykapłan musi być częścią społeczności, mimo że jest oddzielony do pełnienia swojej funkcji, ponieważ będzie reprezentował społeczność w obecności Boga.
Dlatego kapłan starego przymierza pochodził z rodziny Aarona (werset 4; zob. Wj 28:1). Aaron mógł reprezentować Izraelitów, ponieważ sam był Izraelitą, więc większy Arcykapłan musi być wybrany spośród tych, których będzie reprezentował.
Obowiązki arcykapłana starego przymierza obejmowały składanie ofiar za grzechy i troskliwe dbanie o lud. Ofiary te były składane za grzechy Żydów, ale także za jego grzechy, ponieważ on sam również był grzesznikiem (Hbr 5:2-3).
Autor Listu do Hebrajczyków podkreśla, że kapłan starego przymierza, ponieważ dzielił słabości ludu, mógł współczuć ludziom i skutecznie im służyć. Oczywiście widzieliśmy, że Jezus również może współczuć naszym słabościom i dzięki temu skutecznie nam służyć (4:14–16).
Jednak List do Hebrajczyków podkreśla również, że chociaż Jezus, zgodnie ze swoją ludzką naturą, podziela nasze wspólne ograniczenia i słabości związane z istotą stworzenia, nie podziela naszej moralnej słabości grzechu (werset 15).
Nie umniejsza to jednak w żaden sposób skuteczności Jezusa jako Najwyższego Kapłana. W rzeczywistości, (ponieważ tylko Jezus skutecznie oparł się każdej pokusie), odczuł pełną siłę każdej pokusy w sposób, którego my nigdy nie doświadczymy, (ponieważ tak często ulegamy im przy pierwszej okazji).
W rezultacie Jezus może nam pomóc lepiej niż grzeszny arcykapłan, ponieważ tylko On wie, co trzeba zrobić, aby w pełni oprzeć się wszelkiej niegodziwości.
Dlatego pozwól, by Jezus stał się twoim Najwyższym Współczującym; On rozumie słabość lepiej niż najbliższy przyjaciel.
______________
Gdy ciężar pokusy wydaje się szczególnie ciężki i intensywny, musimy zwrócić się do Chrystusa, który wzmocni nas do opierania się jej. On potrafi współczuć naszym słabościom i dać nam dokładnie to, czego potrzebujemy, by wytrwać. Nie odrzuci nas, gdy wyznamy intensywność naszej walki, lecz obejdzie się z nami łagodnie, umożliwiając mówienie „nie” grzechowi i „tak” Jego chwale.
Do dalszego studium
Rodz. 39:1–12
Przyp. 1:10
Mat. 4:1–11
Rzym. 5:12–21
__________________ PRAKTYCZNIE:
Wyobraź sobie, drogi przyjacielu, że twoje małżeństwo jest małym, oblężonym zamkiem na terytorium wroga. Pokusa nie przychodzi jako smok zionący ogniem (to byłoby zbyt oczywiste), lecz jako uprzejmy dżentelmen w wieczorowym fraku, który szepcze przez mur: „Czy naprawdę musicie znosić te ograniczenia? Ja oferuję wolność… tylko jeden mały kompromis”.
W małżeństwie pokusa nie jest przede wszystkim problemem moralnej słabości, lecz objawem głębszego bałwochwalstwa serca: ktoś (lub coś) inny niż Chrystus staje się dla nas źródłem ostatecznego spełnienia, bezpieczeństwa lub przyjemności.
Wtedy przypomnij sobie, że gdzieś poza czasem i przestrzenią jest Król z plenienia Judy. On nie tylko rozumie pokusę (Sam był kuszony na pustyni, gdzie kamienie miały stać się chlebem, a królestwa świata leżały u Jego stóp). On przeszedł przez to wszystko, nie tylko po to, by pokazać, jaki jest silny, lecz by stać się tym jedynym, który może wejść do twojego zamku i walczyć zamiast ciebie.
Nie próbuj więc sam uchylać bramy pokusie, tłumacząc sobie: „Jeszcze nie grzeszę, tylko rozmawiam”. Weź żonę za rękę, klęknijcie razem i powiedzcie głośno: „Panie, my nie potrafimy. Ty potrafisz. Wejdź i bądź tu Królem”.
Bo pokusa traci całą swoją czarującą moc, gdy w pokoju pojawia się Ten, który jest piękniejszy niż wszystko, co diabeł może zaoferować; pokusa traci moc gdy jest wystawiona na światło, gdy jest nazwana po imieniu... I nagle odkrywasz, że wierność nie jest ciężkim obowiązkiem, lecz najgłębszą przyjemnością – bo jest udziałem w czymś nieskończenie większym niż twoje małe królestwo dwojga ludzi.
Małżeństwo nie jest miejscem, gdzie musicie udowodnić, że jesteście lepsi od pokusy. Jest miejscem, gdzie codziennie odkrywacie, że Chrystus jest lepszy od wszystkiego, co pokusa obiecuje.
To nie wy musicie być wystarczająco silni. Wystarczy, że On będzie w was wystarczająco obecny. A On zawsze przychodzi, gdy Go wzywamy – nie jako sędzia z biczem, lecz jako Król, który już wygrał bitwę i teraz tylko czeka, by podzielić się swoim zwycięstwem z wami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz