wtorek, 30 maja 2023

Begg 31 maja Nigdy nie posuwamy się naprzód (sami z siebie)

 

Begg 31 maja

Nigdy nie posuwamy się naprzód (sami z siebie)



    “I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych, jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii, którą usłyszeliście, która jest zwiastowana wszelkiemu stworzeniu pod niebem, a której ja, Paweł, zostałem sługą.” Kolosan 1:21-23


sz:

“Również was, którzy niedawno jeszcze byliście dla Niego obcy i wrodzy z powodu złych myśli i czynów, teraz pojednał ze sobą dzięki śmierci Jezusa. 

Chce was mieć przed sobą jako świętych, niewinnych i bez zarzutu. 

Macie jednak nieustannie Mu ufać, utwierdzać się na solidnym fundamencie i nie dać się odciągnąć od ufnej nadziei, jaką niesie ewangelia, którą usłyszeliście. 

Ona to jest głoszona po całym świecie, a ja, Paweł, jestem jej wiernym sługą.”


Większość ludzi Zachodu w XXI wieku powiedziałaby, że ..

..istoty ludzkie są ogólnie dobre.


Wystarczy jednak jeden dzień z wiadomościami, by podważyć to przekonanie. Również jeden dzień w naszym własnym towarzystwie powinien podważyć to twierdzenie. Jeśli bowiem jesteśmy całkowicie szczerzy, musimy przyznać, że nasze własne serca są niesforne i wymykają się spod kontroli, a popularne rozwiązania tego problemu, takie jak lepsza edukacja lub zmiany warunków społecznych, wydają się nigdy nie naprawiać sytuacji. Ludzkość nadal jest w złym stanie.


Kiedy zwracamy się do Biblii, odkrywamy paskudną prawdę o nas samych: powodem, dla którego czujemy się wyobcowani od ludzi wokół nas - powodem, dla którego czasami czuję się wyobcowany od samego siebie - jest to, że jesteśmy wyobcowani od Boga. Nasze horyzontalne wyobcowanie wskazuje na znacznie poważniejsze wyobcowanie wertykalne. Bóg stworzył nas, abyśmy mieli z Nim relację, ale nasze umysły są od Niego odwrócone. Nie myślimy o Nim. Nie kochamy Go. Nawet Go nie szukamy.


Jest jednak dobra wiadomośćJako naśladowcy Chrystusa, podczas gdy.. 

..kiedyś ginęliśmy, teraz zostaliśmy odrodzeni. 

Byliśmy wyobcowani, ale teraz zostaliśmy pojednani. 

Żyliśmy w ciemności, a teraz zostaliśmy wyprowadzeni na światło. 

Byliśmy uwięzieni, a teraz zostaliśmy uwolnieni. 

Byliśmy martwi, a teraz zostaliśmy ożywieni z Chrystusem. 

Takie jest doświadczenie tych, którzy znają Boga takim, jakim objawił się przez swoje Słowo.


Ta przemiana nie jest po prostu wynikiem decyzji o zmianie stylu życia. W pewnym momencie większość z nas pomyślała: "Wchodzę na nową drogę i muszę dokonać zmiany. W tym roku.. będę bardziej wdzięczny niż w poprzednim". I dobrze! Nie ma w tym nic złego. Nasi przyjaciele i rodzina byliby prawdopodobnie zachwyceni, gdyby to usłyszeli. Samo to nie jest jednak ostatecznym celem chrześcijanina. Zmiana w życiu chrześcijanina jest raczej motywowana i inicjowana przez zbawczą łaskę Boga. Podążamy naprzód tak, jak zaczęliśmy: dzięki łasce.


Dobrą nowiną ewangelii jest fakt, że Jezus z Nazaretu przyszedł w naszym imieniu, aby położyć kres naszemu wyobcowaniu. On, i tylko On, uczynił to, czego najbardziej potrzebujemy, ale czego nie mogliśmy zrobić sami. 


Wezwanie do nas jest więc bardzo proste: "trwajcie w wierze (...) nie odstępując od (...) ewangelii". Nigdy nie musimy odchodzić od prostej ewangelii Chrystusa ukrzyżowanego, zmartwychwstałego i królującego; w rzeczywistości nawet się na to nie odważamy. 


A jednak jakże łatwo jest nam oziębnąć wobec tych prawd; ponieważ przyzwyczajenie rodzi, jeśli nie pogardę, to samozadowolenie. Zastanów się więc szczerze nad swoim sercem. Uznaj swój grzech. I wróć do ewangelii jeszcze raz, w zachwycie, "że Ty, mój Boże, umarłeś za mnie" [Wesley].


Psalm 32

Adamczyk


(...)


Póki milczałem, schła wciąż dusza moja

Jęczałem z rana, bo noc mnie karała,

Gdyż dniem i nocą, ciężka Ręka Twoja

Jak skwar słoneczny nade mną wisiała.


A kiedy grzech swój w ciszy Ci zwierzyłem

I win nie kryłem, wyznając je szczerze

Tyś je w niepamięć puścił i ...ożyłem!

Wsparty Twą łaską, umocniony w wierze.


Niech zatem każdy wierny w utrapieniu

Modli się, prosząc o siły i wsparcie.

Choćby toń morska groziła istnieniu

Jego nie sięgnie – Boga ma na warcie.


On mi ucieczką był i wybawieniem

I wskazał Drogę, jak iść nią nauczył.

„Nad tobą – rzekł mi – utkwię swe spojrzenie,

Będę Doradcą, byś wiernie nią kroczył.”


Nie bądź podobny do konia i muła,

Opornych zwierząt, uzdą ujarzmianych.

Nie czas, by dusza rozumna się snuła,

Nie idź do Boga grzechem przymuszany.


Ale z weselem, tak jak sprawiedliwi,

Zechciej Mu śpiewać wzniośle, sercem prawym,

Bo tylko tacy przed Nim są szczęśliwi,

Którym wybaczył On ich niecne sprawy.


lit:

(1) Dawidowy. Pieśń pouczająca. 

O, jak szczęśliwy jest ten, któremu przebaczono nieprawość 

I którego grzech został zakryty! 

(2) Jak szczęśliwy jest człowiek, któremu PAN nie poczyta winy 

I którego duch jest wolny od fałszu! 


(3) Kiedy milczałem, słabły moje kości, 

Z powodu bólu, który mi wciąż towarzyszył, 

(4) Ponieważ dniem i nocą ciążyła na mnie Twoja ręka, 

A moja rześkość znikła jak podczas letniej suszy. Sela. 


(5) Wówczas wyznałem Ci mój grzech, 

Przestałem skrywać moją winę. 

Stwierdziłem: Wyznam, na przekór sobie, me nieprawości PANU 

— Wtedy Ty odpuściłeś winę mego grzechu. Sela. 


(6) Niech więc modli się do Ciebie 

Każdy oddany Tobie, gdy jest czas na szukanie. 

Tak, nie dosięgną go wody nawet największych powodzi. 


(7) Ty jesteś moją kryjówką, przed uciskiem ochraniasz, 

Sprawiasz, że zewsząd słyszę okrzyk wybawienia. Sela. 

(8) Pouczę cię, wskażę ci drogę, którą masz iść; 

Będę ci służył radą, na tobie spocznie mój wzrok. 


(9) Nie bądźcie nierozumni jak koń albo muł 

— Trzeba wędzidła lub uzdy, by je opanować! 

(10) Na bezbożnego spadają rozliczne cierpienia, 

Kto jednak ufa PANU, tego otacza łaska. 


(11) Weselcie się w PANU! 

Radujcie się, sprawiedliwi! 

Wiwatujcie, wszyscy ludzie prawego serca!


Brak komentarzy: