poniedziałek, 22 maja 2023

Begg 23 maja Chcę widzieć / Bartymeusz

 Cristianos ciegos | Revista Mensaje

Begg 23 maja

Chcę widzieć / Bartymeusz



"Zaczął wołać i mówić: ‘Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!’. 

I wielu go upominało, mówiąc mu, żeby zamilkł. Lecz on jeszcze bardziej wołał: 

‘Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!’. A Jezus zatrzymał się i rzekł: ‘Zawołajcie go’. 

Marka 10:47-49


Wszystko wokół niewidomego mężczyzny wskazywało na to, że zbliża się Pascha, i że tłum się gromadzi. Czuć było wielkie oczekiwanie. Dla większości w tłumie nie było czasu na zatrzymywanie się - z pewnością nie dla zawsze obecnych tam żebraków, którzy kręcili się przy bramach miasta. Byli tam zawsze, doskonale znani mieszkańcom obrzeży Jerycha. Wielu z tłumu prawdopodobnie widziało tego niewidomego Bartymeusza tak często, że nawet już go nie zauważali.


Tłum był tak pochłonięty Jezusem, że Bartymeusz był prawdopodobnie uważany za znaczną uciążliwość. Ich reakcja na jego wołanie o litość - karcenie go i próba uciszenia - sugeruje, że uważali, iż ten marginalizowany członek społeczeństwa najwyraźniej nie może wnieść żadnego użytecznego wkładu w to, co robił Jezus. Ale starając się go uciszyć, stawali się przeszkodą dla misji Jezusa - tego samego, za którym twierdzili, że podążają i tej samej sprawy, na której rzekomo im zależało.


Ten konkretny niewidomy nie był jednak tylko nieznacznie zainteresowany Jezusem, więc nadal wołał do Niego. Narracja Marka ukazuje doskonałe współczucie Chrystusa za pomocą prostego wyrażenia: "Jezus zatrzymał się" - dwa słowa łaski. Czy możesz sobie wyobrazić reakcję tłumu, gdy Jezus powiedział do ludzi, którzy go ganili: "Zawołajcie go"? Z pewnością wywołało to zasłużone zawstydzenie!


Być może w twoim życiu są ludzie, o których trudno ci się modlić. Może są tacy, których po prostu chcesz zganić lub zignorować. Może po prostu nie chcesz radzić sobie z niedogodnościami. Zapraszanie kogoś do kościoła, siedzenie z nim, jedzenie z nim i angażowanie się w jego życie może wydawać się uciążliwe. Jest to nieuporządkowane i wymaga czasu i wysiłku. Wolelibyśmy, aby tacy ludzie usłyszeli ewangelię od kogoś innego. Tak łatwo jest wpaść w ten sposób myślenia nawet tego nie zauważając; ale kiedy to robimy, stajemy się jak ten tłum: przeszkodą dla ludzi spotykających swojego Zbawiciela. Jezus mówi do nas: Nie gań ich. Zwróć się do nich. Właśnie po to przyszedłem.


Niech Bóg nam wybaczy, gdy podobnie jak tłum, jesteśmy pełni oburzenia z powodu zakłócenia naszych planów i niedogodności w naszych preferencjach spowodowanych przez tych, którzy wołają o Jego miłosierdzie. Tylko Chrystus dokonuje dzieła otwierania ślepych oczu, ale powierzył nam odpowiedzialność i przywilej głoszenia tych słów: "Odwagi ... On cię woła".


Marka 10:35-45 sz

(35) Potem podeszli do Niego Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, i rzekli: 

- Mistrzu! Mamy do Ciebie prośbę. 

(36) - Jaką? - zapytał. 

(37) - Chcielibyśmy siedzieć w Twoim królestwie tuż obok Ciebie, jeden z prawej, a drugi z lewej strony. 

(38) - Nie wiecie, o co prosicie! - odrzekł im Jezus. - Czy jesteście w stanie wypić kielich, który Mnie czeka? Albo przejść chrzest, jaki jest dla Mnie przeznaczony? 

(39) - Tak - powiedzieli. 

- Będziecie kiedyś rzeczywiście mieli udział w moim kielichu i w moim chrzcie - kontynuował Jezus - (40) lecz nie mam prawa posadzić was na tronie obok siebie. 

Te miejsca są już rozdzielone. 


(41) Gdy zaś pozostali uczniowie odkryli zabiegi Jakuba i Jana, byli bardzo oburzeni. 

(42) Wówczas Jezus zawołał ich do siebie i powiedział: 

- Jak wiecie, królowie i wielcy tego świata nadużywają swej władzy nad ludźmi. 

(43) Lecz wśród was winno być inaczej. Jeśli ktoś z was chce być wielki, powinien stać się waszym sługą. 

(44) A kto chce być ze wszystkich największy, musi stać się niewolnikiem wszystkich. 

(45) Przecież nawet Ja, Syn Człowieczy, nie przyszedłem po to, żeby Mi służono, lecz aby służyć innym i złożyć własne życie jako okup za wielu


Brak komentarzy: