Dając nam swoje dary - Bóg dzieli się z nami sobą...
2Kor 9:7-11
7 ... Bóg kocha bowiem tych, którzy dają z radością.
8 Co więcej—potrafi to hojnie wynagrodzić!
On może dać wam wszystko, czego potrzebujecie,
abyście wy z kolei mogli pomagać innym.
9 Pismo mówi bowiem:
„Człowiek, który kocha Boga,
hojnie wspomaga biednych
i zawsze czyni to, co słuszne”.
10 Bóg, daje rolnikom ziarno, a z ziarna—chleb. On rozmnoży również wasz dar i sprawi, że wasza prawość przyniesie dobry plon. 11 On obdarzy was wszystkim, czego potrzebujecie, abyście nadal mogli być hojni wobec innych. My zaś będziemy dziękować Bogu za waszą postawę.
__________________
Czy zastanawiałeś się kiedyś czy przypadkiem nie masz jakiegoś udziału w spłycaniu chrześcijańskiej ewangelii?
Jak to się robi? - Czyniąc Boga swoim sługą? A dzieje się tak wtedy, gdy dopuszczasz do wychudzenia i wycieńczenia twojej duszy czekając aż Bóg przyjdzie z koszem obfitości i rozda swoje prezenty? Uważam, że musimy odrzucić tę wielką współczesną falę szukania Boga dla Jego korzyści.
Każdy może teraz napisać bestseller – wystarczy nadać mu tytuł, na przykład „Siedemnaście sposobów na otrzymanie darów od Boga!”
Powiedziałbym, że są miliony osób, które najwyraźniej nie wiedzą lub nie rozumieją, że Bóg chce dać siebie! Chce udzielić siebie ze swoimi darami. Każdy dar, który by nam dał, byłby niekompletny, gdyby był oddzielony od dogłębnego poznania samego Boga.
Gdybym modlił się o wszystkie dary duchowe wymienione w listach Pawła, a Duch Boży uznałby za stosowne je mi dać, byłoby dla mnie niezwykle niebezpieczne, gdyby Bóg, dając je, nie dał mi również Siebie.
(Same dary bez dawcy mogą prowadzić, jak w zborze w Koryncie do pychy i arogancji..)
Faktem jest, że Bóg stworzył właściwe środowisko dla wszystkich swoich stworzeń. Ponieważ Bóg stworzył człowieka na swój obraz i odkupił go, prawdziwe środowisko dla chrześcijanina stanowi samo serce Boga. (I nie chodzi tutaj o pseudo duchowe płytkie emocjonalne odczuwanie ale o dogłębne doświadczenie królowania Boga, Jego sprawiedliwości, pokoju, miłości i radości w Duchu Świętym)
Jeśli niebo może się smucić, to myślę, że dzieje się tak dlatego, że owszem, pragniemy darów Bożych, ale nie chcemy, aby sam Bóg był naszym “środowiskiem życia”!
Tozer, A. W. i Gerald B. Smith. 2015. Wieczory z Tozerem: Codzienne czytania nabożne. Chicago, IL: Moody Publishers.
______________
ODB | Bill Crowder:
Kiedy nasze dzieci mieszkały razem z nami, jedna z naszych najbardziej znaczących porannych tradycji bożonarodzeniowych była bardzo prosta. Zbieraliśmy naszą rodzinę wokół choinki, gdzie w blasku prezentów, które otrzymywaliśmy od siebie nawzajem, wspólnie czytaliśmy historię Bożego Narodzenia.
Było to delikatne przypomnienie, że powodem, dla którego dajemy prezenty, nie jest to, że Mędrcy przynieśli prezenty dla Chrystusa-dziecka. Nasze dary miłości dla siebie nawzajem były raczej odzwierciedleniem nieskończenie większego Bożego daru miłości dla nas.
Kiedy odgrywaliśmy znaną historię o aniołach, pasterzach i scenie przedstawiającej żłóbek, mieliśmy nadzieję, że wielkość tego, co Bóg uczynił w pierwsze Boże Narodzenie, przyćmi nasze najlepsze próby okazywania sobie nawzajem miłości.
Nic nigdy nie mogło się równać z darem, jaki Bóg dał nam w swoim Synu, rzeczywistością, która odbija się echem w słowach Pawła skierowanych do kościoła w Koryncie: „Dzięki niech będą Bogu za Jego niepojęty dar!”. (2 Kor. 9:15).
Najwyraźniej Boża gotowość do posłania swego Syna, aby był naszym ratunkiem, jest darem, którego słowa nie są w stanie w pełni pojąć. Jest to dar, który celebrujemy i w Boże Narodzenie oraz na co dzień - bo sam Chrystus jest tym, co ma największe znaczenie.
Największy dar dla ludzkości - Chrystus w szacie miłości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz