piątek, 3 listopada 2023

Alistair Begg 4 listopada Wspaniałość w zwyczajności



Wtedy powiedziały kobiety do Noemi: Błogosławiony niech będzie Pan, który cię dziś nie pozostawił bez wykupiciela, i niech imię jego będzie głośne w Izraelu. 

Niechaj ten będzie dla ciebie krzepicielem duszy i żywicielem w twojej starości, 

gdyż urodziła go twoja synowa, która cię miłuje 

i która jest dla ciebie lepsza niż siedmiu synów. 

Wtedy wzięła Noemi dziecię i położyła je na swoim łonie, i była dla niego piastunką.

Rut 4:14-16


Przedstawienie nowego dziecka rozradowanym dziadkom nie jest niczym niezwykłym. Ale historia Noemi i przyszłość tej małej rodziny czynią tę scenę dość niezwykłą.


Noemi wróciła do Betlejem po pochowaniu męża i synów, z pustymi rękami i smutkiem. Teraz jej życie (i zajęte kolana) znów były pełne radości i nadziei. Oto przyszłe pokolenie jej rodziny, które miało zapewnić jej życie i pożywienie na starość. W tym sensie dziecko przyniosło jej wolność - odkupienie. 


Ale kiedy spoglądamy wstecz na tę zwyczajną scenę od strony wcielenia, wiemy również, że ogłasza ona niezwykłą nowinę: dzięki łaskawej opiece Boga nad dwiema bezbronnymi wdowami, cały Izrael - a nawet cała ludzkość - uzyskała pomoc. Poprzez Rut Bóg kontynuował ród, który później doprowadził do króla Dawida, a następnie do samego Jezusa Chrystusa.


Nawet Jezus, ten Król królów i Pan panów, został znaleziony w szeregu zwykłych życiowych spraw. On również leżał na czyichś kolanach. Miał zwykłych ziemskich rodziców. Urodził się w stajni dla zwierząt, a nie w wielkim pałacu. Jego zwycięstwo przyszło przez krzyż przestępcy, a nie przez zdobyty tron. 


Nie tego większość spodziewałaby się po wcielonym Bogu Wszechmogącym - a jednak, tak jak mędrcy szukali Jezusa najpierw w pałacu (Mt 2:1-3), tak my często zaczynamy szukać Go w niewłaściwych miejscach. A kiedy to robimy, grozi nam, że skończymy jako "Mara", a nie "Noemi" (Rut 1:20), czując raczej gorycz niż zadowolenie.


Wieczne plany Boga rozwijają się pośród zwykłych ludzi w zwykłych miejscach, robiących zwykłe rzeczy. Jeśli prowadzisz zwyczajne życie, powinno cię to zachęcić! Tylko bardzo nieliczni z nas zostaną zapisani w historii. 


Niezależnie od tego, czy jesteś zwykłą matką wychowującą zwykłe dzieci, które robią zwykłe rzeczy dzień po dniu, zwykłym dziadkiem opowiadającym te same stare, zwykłe historie, czy zwykłym uczniem wykonującym swoje zwykłe rutynowe prace domowe i zajęcia - kimkolwiek jesteś - chwałę Bożą można znaleźć wszędzie wokół ciebie. A twoja wierność pośród zwyczajności może, dzięki Jego łasce, stać się środkiem nadzwyczajnego wpływu dla sprawy ewangelii.


Kiedy jesteś kuszony, by myśleć, że niewiele robisz - by wierzyć w diabelskie kłamstwo, że nie możesz nic zmienić lub że znajdujesz się poza Bożymi planami - pamiętaj o jednym: długo po tym, jak ludzkie osiągnięcia, słowa i mądrość wygasną - wierność, uprzejmość, uczciwość, miłość i łagodność, które Bóg wypracowuje w tobie i przez ciebie, będą widoczne jako mające bardziej znaczący wpływ na życie otaczających cię ludzi, niż kiedykolwiek mógłbyś sobie wyobrazić. 


To jest cud historii Noemi i cud całej historii - że niezwykła chwała Boża działa w tym, co zwyczajne. Ta prawda może całkowicie odmienić nasze codzienne życie.


PSZ, Mateusza 1:1-18


Oto rodowód Jezusa Chrystusa, pochodzącego z rodu króla Dawida, potomka Abrahama:  

Abraham był ojcem Izaaka, 

Izaak—ojcem Jakuba, 

a Jakub—ojcem Judy i jego braci. 


Kolejni potomkowie Judy to: 

Fares i jego brat Zara (ich matką była Tamar), Ezrom, Aram, Aminadab, Naasson, Salmon, Boaz (jego matką była Rachab), (J)Obed (jego matką była Rut), Jesse i król Dawid


Dawid był ojcem króla Salomona (jego matką była dawna żona Uriasza), a po nim byli: Roboam, Abiasz, Asa, Jozafat, Joram, Ozjasz, Joatam, Achaz, Ezechiasz, Manasses, Amos i Jozjasz. 

Jozjasz był ojcem Jechoniasza i jego braci (był to czas przesiedlenia Żydów do Babilonu). 


Potomkowie Jechoniasza po przesiedleniu to: Salatiel, Zorobabel, Abijud, Eliakim, Azor, Sadok, Achim, Eliud, Eleazar, Mattan i Jakub. 

Jakub zaś był ojcem Józefa, męża Marii, która urodziła Jezusa, zwanego Chrystusem.  


Tak więc wszystkich pokoleń, od Abrahama do Dawida, było czternaście, 

od Dawida do przesiedlenia babilońskiego—czternaście, 

i od przesiedlenia do Chrystusa—również czternaście. 


Jezus Chrystus urodził się w takich oto okolicznościach: Jego matka, Maria, była zaręczona z Józefem. Ale zanim wspólnie zamieszkali, za sprawą Ducha Świętego zaszła w ciążę.


Brak komentarzy: