czwartek, 9 listopada 2023

Alistair Begg 10 listopada Rzeczywistość zła


Serce jest podstępne nade wszystko i rozpaczliwie chore; 

któż może je zrozumieć? 

"Ja, Pan, badam serca i oceniam zamysły, 

aby oddać każdemu według jego postępowania 

i według owocu jego uczynków".

Jeremiasza 17:9-10


Biblia bardzo jednoznacznie określa rzeczywistość zła - i równie jednoznacznie określa osobowość tego, który stoi za złem na świecie. 


Szatan, Zły, jest całkowicie przeciwny duchowej pomyślności swoich ofiar. Jest wściekłym lwem (choć nie jest poza suwerenną kontrolą Boga) i jest władcą tego świata. Stoi on za wszelkim grzechem; i dopóki nie narodzimy się na nowo z Ducha Bożego, w rzeczywistości należymy do jego domeny, zaś nasze złe uczynki są potwierdzeniem faktu, że jest jesteśmy jego własnością.


Oczywiście idea rzeczywistego Złego jest wyśmiewana przez większość naszych współczesnych. Mówią: "Przecież nie możesz wierzyć w istnienie złej duchowej siły zwanej diabłem, to nie możliwe, prawda?". 


Ale w tym samym czasie, gdy bagatelizują ideę osobowego diabła, tacy ludzie nie potrafią wyjaśnić, dlaczego jesteśmy w stanie dokonywać tak wielkich postępów technologicznych, a mimo to nie jesteśmy w stanie kontrolować grzesznych impulsów w naszym życiu lepiej niż poprzednie pokolenia. Dlaczego tak się dzieje?


Biblia naucza, że kiedy Adam posłuchał swojej żony, znalazł się pod wpływem zwodziciela i zgrzeszył, pociągając za sobą całą ludzkość. Innymi słowy, kiedy Adam zgrzeszył, wszyscy zgrzeszyliśmy. Każdy z nas urodził się upadły. Dlatego nasze serca - rdzeń naszej istoty, źródło naszych uczuć, naszych pragnień, naszych decyzji - są "zwodnicze ponad wszystko i rozpaczliwie chore". 


Jeremiasz przewiduje to, co Jezus powie faryzeuszom: "Nie ma nic na zewnątrz człowieka, co wchodząc w niego, mogłoby go skalać, ale to, co wychodzi z człowieka, jest tym, co go plugawi (...) Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego, pochodzą złe myśli, niemoralność seksualna" i wszelkie inne rodzaje niegodziwości, zarówno te jawne, jak i dyskretne (Marka 7:15, 21).


Chociaż prawdy te stanowią przekonujące wyjaśnienie tego, co widzimy na świecie, konfrontują nas również z bardzo trudnym spojrzeniem na nas samych. Prawda jest taka, że nie jesteśmy dobrymi ludźmi, którzy tylko popełniają błędy; jesteśmy grzesznymi ludźmi potrzebującymi miłosierdzia. 


Ponieważ zaakceptowanie tego, jakie naprawdę jest nasze serce, wymaga pokory, te same serca będą wolały dać się zwieść wszelkiego rodzaju kaznodziejom zainteresowanym budowaniem poczucia własnej wartości i pewności siebie - niż słuchać proroków takich jak Jeremiasz.


Prawda jest taka, że każdy rodzi się z potrzebą przeszczepu serca - nie fizycznego, ale duchowego. Tylko Bóg może dokonać takiej transformacji. Tak jak Bóg obciążył nas winą Adama, tak przez łaskę obdarza wierzących sprawiedliwością Pana Jezusa Chrystusa. 


Jako wierzący w Jezusa zostaliśmy przemienieni od wewnątrz. Dziś, tak jak każdego dnia, jedynym antidotum na nasze zwodnicze serce jest pokorne i szczere stawanie przed Panem, modląc się: "Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów we mnie ducha prawego" (Ps 51:10). (lub: ducha chętnego do posłuszeństwa) (Jak mówi stara pieśń: Mą wolą zawładnął już Bóg - bezpiecznie mnie On będzie wiódł).


Ewangelia Marka 7

Pewnego dnia, celem sprawdzenia nauki głoszonej przez Jezusa, przybyli z Jerozolimy przywódcy religijni. Od razu zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów nie przestrzegają żydowskich zwyczajów obowiązujących przy jedzeniu. 


Zgodnie bowiem z tradycją Żydzi, a szczególnie faryzeusze, przed rozpoczęciem jedzenia polewają wodą dłonie. Po każdym powrocie do domu, zanim dotkną jedzenia, muszą się obmyć - to tylko jeden przykład tych przepisów. Przewidują one nawet ceremonie oczyszczenia garnków, kubków i talerzy. 


Zapytali Go więc przybysze: - Dlaczego Twoi uczniowie nie przestrzegają naszych odwiecznych zwyczajów? Dlaczego siadają do stołu, nie dokonawszy ceremonii obmywania rąk? 


Odpowiedź Jezusa była ostra i natychmiastowa: - Obłudnicy! Dobrze was określił prorok Izajasz, mówiąc: "Ludzie ci bardzo pięknie mówią o Bogu, ale nie ma w nich ani krzty miłości do Niego. Daremne są ich pokłony. Twierdzą bowiem, że Bóg nakazał ludziom przestrzegać zasad, które stworzyli oni sami". Nie mylił się Izajasz! Omijacie istotne przykazania Boże, zastępując je waszą własną tradycją. W imię tradycji odrzucacie i po prostu depczecie Boże prawa. 


Mojżesz przekazał wam od Boga prawo: "Czcij ojca i matkę swoją". 

Powiedział również: "Ktokolwiek skrzywdzi ojca lub matkę, musi umrzeć". 

Natomiast wy uważacie za normalne, gdy ktoś zaniedbuje swych rodziców w potrzebie, tłumacząc się: "Niestety, nie mogę wam pomóc, bo przecież to, co miałem dla was, oddałem w darze Bogu do Jego świątyni". I nie pozwalacie mu już nic uczynić dla ojca i matki. 


Chcąc przestrzegać własnej tradycji, łamiecie prawo Boże. A jest to jeden z wielu przykładów. 


Po czym Jezus przywołał ludzi i powiedział: - Słuchajcie wszyscy i postarajcie się zrozumieć. Nie to, co w was wchodzi, może wam przynieść szkodę, lecz to, co z was wychodzi. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha! 


Gdy opuścił zgromadzonych i wszedł do domu, uczniowie zapytali Go o znaczenie słów, jakie właśnie wypowiedział. 

- Więc i wy nie rozumiecie? - rzekł. - Czyż nie pojmujecie, że to nie jedzenie was zanieczyszcza? Przecież pokarm nie styka się z sercem - przechodzi tylko przez żołądek. 


Mówiąc to, dał im do zrozumienia, że każdy rodzaj pożywienia uznaje za czysty. - Mówił też dalej: - Człowieka zanieczyszcza to, co z niego wychodzi. To w jego wnętrzu, w sercu, rodzą się złe myśli, pożądanie, kradzież, morderstwo, cudzołóstwo, a także chciwość, podłość, oszustwo, zarozumiałość i wszelka głupota. 


Te wszystkie brudy pochodzą z ludzkiego wnętrza. To one czynią człowieka nieczystym.


Brak komentarzy: