sobota, 29 lipca 2023

A.Begg 30 lipca Jego moc w naszej słabości

A.Begg 30 lipca

 Jego moc w naszej słabości



    “Wtedy PAN powiedział do Gedeona: Zbyt liczny lud jest przy tobie, abym w jego ręce wydał Madianitów. Mógłby się bowiem pysznić Izrael wobec Mnie, i mówić: Własną ręką się wybawiłem. Wobec tego ogłoś ludowi, co następuje: Kto się boi i drży, niech się wycofa i zawróci z góry Gilead. Tak odeszło od ludu dwadzieścia dwa tysiące, a pozostało dziesięć tysięcy.” Sędziów 7:2-3


    Bożym celem dla Jego wiernych (w każdym wieku) 

jest to, byśmy mogli całkowicie na Nim polegać.


    Kiedy Bóg wezwał Gedeona do ocalenia Izraelitów, stanął on przed przytłaczającym zadaniem: jego armia musiała stawić czoła Midianitom. O ich armii mówiło się, że jest ogromna jak szarańcza, a "wielbłądów ich było bez liku, jak piasku nad brzegiem morza pod dostatkiem" (Sdz 7:12). Armia Gedeona licząca 32 000 żołnierzy bledła w porównaniu z nimi.


    Wtedy Pan powiedział do niego: "Ludzi z tobą jest zbyt wielu, abym mógł wydać Midianitów w twoje ręce". W ten sposób 22 000 ludzi opuściło armię. Bez wątpienia Gedeon dokonywał obliczeń matematycznych i zastanawiał się, w jaki sposób może strategicznie dorównać sile z jeszcze mniejszą liczbą żołnierzy. Nie wiedział jednak, że wkrótce pozna konieczność słabości.


    Bóg zawsze tak działa w naszych okolicznościach, aby doprowadzić nas do większej zależności od Niego i głębszego uwielbienia dla Jego ratunku. 


    W życiu Gedeona, podobnie jak w naszym życiu dzisiaj, Bóg nie pozostawia wątpliwości, że tylko On jest Bogiem

Żaden człowiek nie może przypisać sobie Jego chwały ani jej podkraść. Mówiąc najprościej, Bóg jest w pełni wystarczający; my nie. Zarówno wtedy, jak i teraz, pomaga nam dostrzec konieczność pokornego uznania naszej słabości, aby podkreślić Jego wielkość. 


    Prawda jest taka, że nasza pycha jest najobrzydliwsza, gdy pojawia się jako pycha duchowa - gdy zaczynamy przechwalać się naszymi doświadczeniami z Bogiem lub naszymi sukcesami dla Boga. Taka była tendencja "super-apostołów", do których Paweł odnosił się w 2 Liście do Koryntian 12:11; wydawali się tak potężni, pełni historii do opowiedzenia o tym, jak byli napełnieni mocą Ducha. Ale Paweł po prostu odpowiedział: "Gdybym chciał się chlubić, nie byłbym głupcem, bo mówiłbym prawdę; ale powstrzymuję się od tego, aby nikt nie myślał o mnie więcej, niż widzi we mnie lub słyszy ode mnie" (w. 6). 


Rozumiał, że pokora, słabość i nieadekwatność 

są kluczem do użyteczności w królestwie Bożym.


Dlatego Bóg zredukował armię Gedeona do zaledwie 300 osób (Sdz 7:7). Zamierzał zrealizować swój plan z tak niewielką liczbą ludzi, aby kiedy nadejdzie zwycięstwo, wszyscy będą znali jego źródło. 


    W swojej dobroci Bóg nadal czyni to dla nas dzisiaj. Przypomina nam, że ci, którzy są najbardziej użyteczni dla Jego planu i celu, to ci, którzy w oczach świata nie nadają się do tego zadania - ponieważ wtedy jest jasne, że to Jego dzieło, a nie ich. 


    To zła wiadomość dla ciebie, jeśli chcesz trzymać się swojej dumy i niezależności. To zła wiadomość dla ciebie, jeśli chcesz otrzymywać pochwały. 


    Jest to jednak wspaniała wiadomość dla ciebie, jeśli wiesz, że nie nadajesz się do zadań, które Bóg przed tobą stawia. 


-Z jakimi rzeczami, które stoją przed tobą, czujesz się całkowicie niezdolny, by sobie z nimi poradzić? 

-Zdaj się na Niego i idź naprzód w posłuszeństwie, a odkryjesz, że Jego moc objawia się w twojej słabości (2 Koryntian 12:9-10) - i tym bardziej będziesz Go chwalił.    




Sędziów 7

Wczesnym rankiem wstał Jerubbaal, to jest Gedeon, wraz z całym ludem, który z nim był, i rozłożyli się obozem przy źródle Charod. Obóz Madianitów znajdował się w dolinie, na północ od wzgórza More. 


2 Wtedy PAN powiedział do Gedeona: Zbyt liczny lud jest przy tobie, abym w jego ręce wydał Madianitów. Mógłby się bowiem pysznić Izrael wobec Mnie, i mówić: Własną ręką się wybawiłem. 3 Wobec tego ogłoś ludowi, co następuje: Kto się boi i drży, niech się wycofa i zawróci z góry Gilead. Tak odeszło od ludu dwadzieścia dwa tysiące, a pozostało dziesięć tysięcy. 


4 PAN powiedział do Gedeona: Lud nadal jest zbyt liczny. Sprowadź ich nad wodę i tam wypróbuję ich dla ciebie. Będzie tak: O kim ci powiem: Ten pójdzie z tobą! – to ten z tobą pójdzie. Każdy zaś, o którym ci powiem: Ten nie pójdzie z tobą! – to ten nie pójdzie. 


5 I Gedeon sprowadził lud nad wodę. Wtedy PAN powiedział do niego: Każdego, kto będzie chłeptał wodę językiem jak pies, postawisz osobno. Podobnie każdego, kto uklęknie, aby się napić. 6 Liczba tych, którzy pili z ręki podniesionej do ust, wynosiła trzystu mężczyzn, a cały pozostały lud zginał kolana, aby się napić wody. 


7 Następnie PAN powiedział do Gedeona: Za sprawą tych trzystu pijących mężczyzn wybawię was i wydam Madianitów w twoje ręce. A cały lud niech wraca do siebie. 8 Zabrano jednak żywność oraz rogi, które miał lud. Wszystkich pozostałych Izraelitów odesłał Gedeon każdego do swojego namiotu, ale tych trzystu ludzi zatrzymał. A obóz Madianitów znajdował się niżej, w dolinie. 


9 Tej samej nocy PAN powiedział do Gedeona: Wstań, zejdź do obozu, gdyż wydałem go w twoje ręce! 

10 Jeśli boisz się zejść sam, to zejdź do obozu ze swoim sługą, Purą. 11 Gdy usłyszysz, o czym będą tam mówili, nabierzesz odwagi i napadniesz na obóz. Zszedł więc wraz ze swoim sługą, Purą, aż do przedniej straży obozu. 


12 Madianici, Amalekici i cały lud Wschodu rozłożyli się w dolinie, liczni jak szarańcza. Także ich wielbłądów nie można było policzyć, podobnie jak piasku nad brzegiem morza. 


13 Gdy Gedeon podszedł, pewien człowiek właśnie opowiadał sen swojemu towarzyszowi: Miałem sen – powiedział – że bochenek jęczmiennego chleba wtoczył się do obozu Madianitów. Dotarł do namiotu i w niego uderzył. Upadł, wywrócił namiot, tak że ten runął. 

14 Jego towarzysz odpowiedział: Nie jest to nic innego, jak tylko miecz Gedeona, syna Joasza, Izraelity. Bóg wydał w jego ręce Madianitów i cały obóz. 


15 Kiedy Gedeon usłyszał opowiadanie snu i jego tłumaczenie, oddał pokłon. Potem powrócił do obozu izraelskiego i powiedział: Wstańcie, bo PAN wydał w wasze ręce obóz Madianitów. 


16 Następnie podzielił trzystu ludzi na trzy oddziały i dał każdemu z nich do rąk rogi oraz puste dzbany, a w środku dzbanów pochodnie. 17 Potem powiedział do nich: Patrzcie na mnie i róbcie to samo. Pójdę teraz na koniec obozu, a wy róbcie to, co ja. 18 Kiedy zadmę w róg – ja i wszyscy, którzy są ze mną – wówczas także wy zadmijcie w rogi dookoła całego obozu i zawołajcie: Za PANA i za Gedeona! 


19 I Gedeon wraz ze stu wojownikami, którzy z nim byli, poszedł na koniec obozu, na początku środkowej straży nocnej, tuż po zmianie warty. Zadęli w rogi i rozbili dzbany, które mieli w rękach. 


20 Wtedy też trzy oddziały zadęły w rogi i potłukły dzbany. W lewą rękę wzięli pochodnie, w prawą rogi i zawołali: Miecz za PANA i za Gedeona! 

21 Stanęli, każdy na swoim miejscu, wokół obozu. Wszyscy zaś w obozie zaczęli biegać, krzyczeć i uciekać. 


22 Wtedy trzystu wojowników zadęło w rogi, a PAN sprawił, że w całym obozie jeden kierował miecz przeciw drugiemu. Ci, którzy byli w obozie, uciekli aż do Bet-Haszszitta ku Sererat do granicy Abel-Mechola koło Tabbat. 23 Zwołano Izraelitów z plemienia Neftalego, Asera oraz z całego plemienia Manassesa i urządzono pościg za Madianitami.



Brak komentarzy: