poniedziałek, 5 lutego 2024

AB cz.37 wt. 6 lutego Z wyrazami miłości..


Jest rzeczą słuszną, abym tak się czuł wobec was wszystkich, ponieważ noszę was w moim sercu... Albowiem Bóg jest moim świadkiem, jak tęsknię za wami wszystkimi z czułością Chrystusa Jezusa. 

I modlę się, aby miłość wasza coraz bardziej wzrastała, wraz z poznaniem i wszelkim rozeznaniem.

Filipian 1:7-9


Bywało, że czułem się lekko zawiedziony kiedy ktoś mówił: "Będę o tobie myślał". Zawsze wydawało mi się to dziwne. Co może mi dać czyjeś myślenie? Ale teraz uśmiecham się z zadowoleniem wiedząc, że ten ktoś chce powiedzieć: "Zależy mi na tym, jak się czujesz. Czuję na sobie brzemię tego, co robisz. Interesuje mnie, dokąd zmierzasz".


Paweł użył podobnej frazeologii, gdy pisząc do kościoła w Filippi używał takich słów jak: "czuć", "serce", "tęsknota", “miłość” i "przywiązanie". 


Gr.fronein - oznacza "myśleć", ale można je przetłumaczyć jako "czuć", ponieważ czasownik ten wyraża nie tylko skupienie umysłu, ale także współczujące zainteresowanie i prawdziwą troskę


Paweł mówił Filipianom, że chociaż był od nich fizycznie oddzielony, oni byli mu bardzo bliscy i pozostawali w jego myślach i modlitwach. "Rozmyślał" o nich, “wychodził do nich” w swoich myślach.


Paweł - człowiek, który kiedyś był pochłonięty nienawiścią do naśladowców Jezusa - teraz zaczął darzyć ich uczuciem, ponieważ Jezus mu je dał. 


On oraz ci, którzy razem z nim uznawali Chrystusa jako Boga, byli teraz połączeni niesamowitą miłością Boga do nich. Miarą i źródłem jego uczucia był nikt inny jak sam Pan Jezus. 


Jak napisał biskup Lightfoot, "puls Pawła bije razem z pulsem Chrystusa; jego serce pulsuje z sercem Chrystusa

[Joseph Barber Lightfoot, Saint Paul’s Epistle to the Philippians].


Ponieważ wierzący Filipianie byli tak ważną częścią życia Pawła, jego miłość do nich poruszała go do modlitwy. Paweł rozumiał, że modlitwa jest jednym z kluczowych wyrazów miłości. Jego miłość nie objawiała się w przytulnym sentymentalizmie ani w pięknie brzmiących słowach. Zamiast tego modlił się za swoich przyjaciół i robił to codziennie.


Kiedy „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego” (Rzymian 5:5), natychmiast zostajemy przyciągnięci do innych, którzy kochają w ten sam sposób. Jest to miłość życia rodzinnego, ponieważ mamy tego samego Ojca – a jednym z podstawowych sposobów wyrażania tej miłości jest modlitwa.


Czy kochasz swoje dzieci? - Módl się za nich. 

Czy kochasz swój Kościół? - Módl się za nich. 

Gdy miłość Chrystusa poszerza twoje serce i przepływa przez ciebie, uczucie, jakie żywisz do bliskich, pobudzi cię do modlitwy. 

Jeśli „myślisz” o tych, których kochasz – będziesz się także „modlić” o nich!


PSZ, 1 Tesaloniczan 2:7-13: 

7 Chociaż jako apostołowie Chrystusa moglibyśmy żądać od was szacunku i pomocy, byliśmy dla was raczej jak matka opiekująca się dziećmi. 

8 Staliście się nam tak bliscy, że byliśmy gotowi nie tylko przekazać wam Bożą dobrą nowinę, ale nawet oddać za was własne życie—tak bardzo was pokochaliśmy

9 Przyjaciele, dobrze wiecie, jak ciężko i w pocie czoła pracowaliśmy. Dniem i nocą zarabialiśmy na własne utrzymanie, aby—głosząc dobrą nowinę—nie być dla was finansowym obciążeniem. 

10 Zarówno wy, jak i sam Bóg, byliście świadkami tego, jak bezinteresownie, uczciwie i nienagannie postępowaliśmy będąc wśród was, wierzących Panu. 

11 Przecież wiecie, że każdego z was podnosiliśmy na duchu i pocieszaliśmy—jak ojciec własne dzieci

12 Gorąco też zachęcaliśmy was do życia w sposób podobający się Bogu—On zaprosił was przecież do swojego królestwa i chwały! 

13 Dlatego nieustannie dziękujemy Bogu za to, że nasze przesłanie przyjęliście nie jako zwykłą informację, ale jako prawdziwe słowa Boga, które teraz działają w waszym życiu.



Brak komentarzy: