czwartek, 22 lutego 2024

54. Formalizm religijny



Przyprowadzili do faryzeuszy człowieka, który wcześniej był niewidomy.

Jana 9:13


Ta historia powinna kończyć się jakimś ogólnym happy-endem.. ale tak nie jest. Wielką tragedią powyższej sytuacji nie jest to, że człowiek był niewidomy przez lata, dopóki nie spotkał Jezusa, ale to, że grupa ludzi pozostała duchowo ślepa, mimo że widziała dzieło Jezusa.


Uzdrowienie i przemiana życia człowieka, który urodził się niewidomy, wywołały wielkie poruszenie w jego społeczności. Przypuszczalnie był on tak bardzo częścią otoczenia ludzi, że łatwo było go omijać i lekceważyć. Nagle jednak ich normalne codzienne funkcjonowanie zostało zakłócone. Człowiek, który kiedyś był niewidomy, teraz widział doskonale i nie prosił już o pieniądze (Jana 9:8-10).


Nie mogąc rozwiązać tej zagadki, przedstawili niewidomego wcześniej mężczyznę przywódcom religijnym, faryzeuszom. Chcieli dowiedzieć się, czy może oni rzucą nieco światła na to, co się wydarzyło. To, co nastąpiło później, nie było rozmową między mężczyzną a faryzeuszami, a raczej przesłuchaniem. Zamiast cieszyć się z jego historii, zakwestionowali prawdziwość jego świadectwa.


Przyczyną ostrej reakcji faryzeuszy, przynajmniej na pierwszy rzut oka, był fakt, że człowiek ten został uzdrowiony w szabat (J 9:14-16). Przywódcy religijni nie byli w stanie cieszyć się z przywrócenia mu wzroku, ponieważ byli zaślepieni swoim religijnym formalizmem. Formy i struktury religijne, którymi się szczycili, były tymi samymi rzeczami, które okazały się przeszkodą dla ich wiary w Jezusa. Trzymali się swoich wykazów tego, co jest dopuszczalne, więc nie byli w stanie rozpoznać dzieła Boga, którego twierdzili, że czczą, nawet gdy dowody dosłownie (i wręcz cudownie) zaglądały im w oczy.


Religijny formalizm nie jest w stanie stawić czoła dramatycznemu wpływowi, jaki wywiera Jezus, gdy bierze człowieka i wywraca jego życie do góry nogami - co w rzeczywistości oznacza postawienie go do poprawnego pionu! 


Dlaczego religijni formaliści tak bardzo chowają się za utrzymywaniem pozorów? Nie chcą uznać własnej potrzeby przemiany - i prawdy, że tylko radykalna wewnętrzna przemiana nadaje znaczenie życiu religijnemu. 


Nic nie stanowi większego wyzwania dla religijnego formalisty niż spotkanie twarzą w twarz z kimś, komu otworzyły się oczy na zbawienie, które można znaleźć tylko w Jezusie.


Reakcja faryzeuszy na uzdrowienie niewidomego uczy nas zatem, abyśmy wystrzegali się niebezpieczeństw związanych z religijnym formalizmem. Ślepe przywiązanie do zewnętrznych form religijności może potencjalnie oddalić nas od Jezusa, tak jak to miało miejsce w ich przypadku.

____________

-Czy twoje oczy zostały otwarte na zbawienie, które można znaleźć tylko w Jezusie? 

-A może skupienie się na religijnych osiągnięciach uniemożliwiło ci radowanie się cudowną Bożą łaską? 

-Czy jesteś obciążony ciężarem religii, czy też radujesz się niesamowitym, często zaskakującym dziełem Pana Jezusa? 

-Zwróć się tylko do Niego po zbawienie i zaakceptuj fakt, że nie będzie On ograniczony twoimi założeniami, bo wtedy odnajdziesz w ewangelii radość, przemianę i podekscytowanie, których żadne przestrzeganie religijnych przepisów nigdy by ci nie zapewniło.


A oto świadectwo pewnego “zakutego” faryzeusza i zmian wartości w jego życiu: 

PSZ, Filipian 3:1-11 

1 Moi przyjaciele, cieszcie się z tego, że należycie do Pana! Wiem, że się powtarzam, ale czynię to celowo, dla waszego dobra. 

2 Strzeżcie się tych, którzy zachowują się jak psy, są złymi współpracownikami i nawołują was do poddania się obrzędowi obrzezania. 


3 To my jesteśmy naprawdę obrzezani, służymy bowiem Bogu dzięki Duchowi Świętemu. A naszym powodem do dumy jest Jezus Chrystus, nie zaś nasze ludzkie osiągnięcia, 4 chociaż ja miałbym czym się chwalić, gdybym chciał polegać na moich dokonaniach. Jeżeli ktokolwiek uważa, że ma do tego prawo, to tym bardziej ja. 


5 Jestem Hebrajczykiem, potomkiem Jakuba—praojca narodu Izraela—i pochodzę z rodu Beniamina. Ósmego dnia po urodzeniu, zgodnie z tradycją, byłem poddany obrzezaniu. Gdy dorosłem, zostałem członkiem ugrupowania faryzeuszy i sumiennie przestrzegałem Prawa Mojżesza. 

6 Dowodem mojej gorliwości było to, że prześladowałem kościół. W świetle Prawa Mojżesza byłem więc nienagannym człowiekiem. 


7 Ale to, co kiedyś stanowiło dla mnie ogromną wartość, później—poznawszy Chrystusa—uznałem za bezwartościowe! 

8 I nadal uważam, że te wszystkie „zalety” nie mają żadnej wartości, w porównaniu z przywilejem poznania Jezusa Chrystusa, mojego Pana. Ze względu na Niego porzuciłem to wszystko i uznaję to za śmieci. 

Teraz bowiem zależy mi tylko na Chrystusie i na tym, żeby być blisko Niego. Tego zaś nie mógłbym osiągnąć dzięki mojej własnej prawości, polegającej na przestrzeganiu Prawa Mojżesza. Bóg przyjął mnie tylko dlatego, że uwierzyłem Chrystusowi. 


10 Teraz zaś moim jedynym pragnieniem jest to, by poznać Chrystusa i doświadczyć w swoim życiu tej potężnej mocy, dzięki której zmartwychwstał. Jestem też gotów znosić cierpienia, a nawet umrzeć dla Niego, wiedząc, że ostatecznie zostanę wzbudzony z martwych.


Brak komentarzy: