piątek, 26 stycznia 2024

A.Begg 27/1 O powierzaniu spraw w ręce Boga (Abraham)


Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu dzieci. 

Miała egipską służącą, która nazywała się Hagar. Saraj rzekła do Abrama:

 "Oto teraz Pan przeszkodził mi rodzić dzieci. Pójdź do mojej służebnicy, może przez nią będę miała dzieci". Abram usłuchał głosu Saraj.

Księga Rodzaju 16:1-2


Życie jest trudne, a życie chrześcijańskie nie oznacza, że te trudności nas omijają. Gdy zmagamy się z chorobą, bezrobociem, bólem serca, zerwanymi związkami i innymi wyzwaniami, stajemy przed tym fundamentalnym pytaniem: 


Czy będziemy kroczyć ścieżką wiary, 

czy też spróbujemy wziąć sprawy w swoje ręce?


Abraham był człowiekiem takim samym jak my - doświadczył zarówno triumfu, jak i porażki w swojej drodze wiary. Bóg obiecał uczynić z jego rodziny naród i błogosławić świat przez kogoś pochodzącego z tej rodziny (Rdz 12:1-3). Pomimo bezdzietności, starszy Abraham i jego żona Sara mieli mieć "własnego syna", który miał być ich dziedzicem (15:4). Abraham "uwierzył Panu, a On poczytał mu to za sprawiedliwość" (w. 6).


Ale po latach oczekiwania wiara Abrahama zaczęła się chwiać. Przypuszczalnie co miesiąc ich nadzieje rosły i upadały - a z każdym mijającym miesiącem i rokiem Sara stawała się starsza, smutniejsza i bardziej niecierpliwa. Doszli więc do kryzysu wiary. Wiedzieli, że Bóg jest prawdziwy, że jest wszechmocny i że obiecał im syna, ale wiedzieli też, że jeszcze go nie mają. 


Czy pozwolą, by pytania ich serc obaliły ich wiarę, 

czy też pozwolą, by wiara obaliła pytania ich serc?


Powyższe wersety opisują smutny wniosek: wzięli sprawy w swoje ręce, a rozwiązaniem, które przyjęli, był ich własny wysiłek. W swoim zwątpieniu i rozpaczy Sara powiedziała Abrahamowi, aby przespał się z jej służącą, Hagar, w nadziei na obiecane dziecko, a Abraham się na to zgodził.


To była zła decyzja. Wątpiąc, czy Bóg dotrzyma swojej obietnicy, postanowili zrealizować ją własnymi (niemoralnymi) działaniami. 


Podjęli decyzję w oparciu o względy praktyczne. 

Nie zapytali: Co jest słuszne? 

Pytali: Co będzie działać? 


Pozwolili, by pragmatyzm stał się ich przewodnikiem, a nie wiara - i w ten sposób sprowadzili tylko więcej cierpienia, więcej krzywdy i więcej bólu serca dla siebie i dla Hagar. Myśleli, że ich interwencja wszystko uprości, a zamiast tego wszystko skomplikowała.


-Ilekroć odkładamy wiarę na bok i podejmujemy własny wysiłek - komplikujemy nasze życie. 

-Ilekroć staramy się wziąć sprawy w swoje ręce i tworzyć własne plany, zamiast ufać Bogu, że dotrzyma swoich obietnic - kończymy z chaosem i bólem serca. 

_______________________

Wiara i czekanie idą w parze. 

Nie trać ducha, gdy siedzisz w życiowej poczekalni. 

Czekanie na Boga jest zawsze właściwe i słuszne. 

(w j.polskim “cierpliwość” i “cierpienie” są spokrewnione).

W jakim obszarze swojego życia powinieneś tego dzisiaj doświadczyć?

__________

Hioba 1 ubg

 (13) Zdarzyło się któregoś dnia, gdy jego synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata; (14) Że do Hioba przybył posłaniec i powiedział: Woły orały, a oślice pasły się obok nich; (15) I napadli Sabejczycy, i zabrali je, a sługi pozabijali ostrzem miecza. Uszedłem tylko ja sam, aby cię o tym powiadomić. 


(16) A gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i powiedział: Ogień Boży spadł z nieba, spalił owce i sługi i pochłonął ich. Uszedłem tylko ja sam, aby cię o tym powiadomić. 


(17) A gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i powiedział: Chaldejczycy podzieleni na trzy oddziały napadli na wielbłądy, zabrali je, a sługi pozabijali ostrzem miecza. Uszedłem tylko ja sam, aby cię o tym powiadomić. 


(18) A gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i powiedział: Twoi synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata; (19) A oto gwałtowny wiatr powiał od pustyni i uderzył w cztery węgły domu, tak że zawalił się na dzieci i pomarły. Uszedłem tylko ja sam, aby cię o tym powiadomić. 


(20) Wtedy Hiob wstał, rozdarł swój płaszcz, ogolił swoją głowę, potem upadł na ziemię i oddał pokłon; (21) I powiedział: Nagi wyszedłem z łona swojej matki i nagi tam powrócę. PAN dał, PAN też wziął, niech imię PANA będzie błogosławione. (22) W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył ani nie oskarżał Boga o nic niewłaściwego.


____________

Na koniec jeszcze fragment, który może przysparzać nam kłopotu.. ktoś może zapytac jakto nie zachwiał się skoro:

BW, Rzym 4:19

I nie zachwiał się w wierze, choć widział obumarłe ciało swoje, mając około stu lat, oraz obumarłe łono Sary;


PSZ, Rz 4:19

Nie stracił wiary, choć widział, że on sam się starzeje—miał już wtedy bowiem prawie sto lat—i że Sara nie może już mieć dzieci.


SNP, Rz 4:19

I nie cofnął się w wierze, choć miał świadomość, że jego ciało, jako około stuletniego mężczyzny, jest już martwe, podobnie jak martwe jest łono Sary.


Brak komentarzy: