wtorek, 17 października 2023

Alistair Begg 18 października Przygotowanie do działania




“..przygotujcie swoje umysły do działania, bądźcie trzeźwi..”. 1 Peter 1:13


(BW

Dlatego okiełzajcie umysły wasze i trzeźwymi będąc, 

połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa.


BT

Dlatego przepasawszy biodra waszego umysłu, ..


BWP

Dlatego miejcie w pogotowiu wasz umysł, ..


EKU'18

Dlatego pobudźcie wasze umysły ..


NP

Dlatego uporządkujcie swe myśli! 


NPD

Dlatego dyscyplinujcie swoje umysły!)



Szkolenie na pilota obejmuje wiele godzin intensywnych przygotowań. Niektóre z tych treningów odbywają się na symulatorach, gdzie intensywność jest wystarczająco wysoka, aby wywołać pocenie się i stres. Dlaczego piloci są poddawani tak rygorystycznemu treningowi? Aby mogli nauczyć się podejmować właściwe decyzje, gdy jest to naprawdę ważne!


Jeśli chodzi o kwestię czystości, często zdarza się, że ludzie popadają w grzech, ponieważ próbują podejmować ważne decyzje pod wpływem chwili. To nie zawsze się sprawdza. Jeśli chcemy zachować czystość, musimy dokonywać wyborów z wyprzedzeniem i na podstawie Słowa Bożego.


Dlatego Piotr mówi nam, abyśmy przygotowali nasze "umysły do działania (...) będąc trzeźwo myślącymi". Niektóre przekłady tłumaczą dosłownie: "przepaszcie lędźwie waszego umysłu". Innymi słowy, mamy utrzymywać kontrolę nad naszymi umysłami - panować nad naszymi procesami myślowymi - tak, abyśmy byli w stanie biec za tym, co dobre i uciekać od tego, co złe.


Jeśli nie przygotujemy naszych umysłów do działania, łatwo damy się uwieść i będziemy podatni na różne tragedie. Będziemy mieli tendencję do podejmowania trudnych, życiowych decyzji w ferworze chwili, gdy nasze emocje są już mocno pobudzone, a nasze pragnienia aż na nas pokrzykują. 


Ale życie w czystości nie jest dziełem przypadku; jest to akt absolutnej determinacji, do którego skłania nas Boży Duch. Prowadzi nas do tego poprzez Swoje słowo i wspiera Swoją mocą.


Musimy zobowiązać się do czystości, tak jak uczynił to psalmista, mówiąc: 

"Złożyłem przysięgę i potwierdziłem ją, 

- będę przestrzegał Twoich sprawiedliwych zasad" (Psalm 119:106). 

Podejmij swoje zobowiązanie, zanim będzie za późno.


A oto sugestia dotycząca rodzaju zobowiązania, jakie należy podjąć: zdecyduj się żyć w centrum wąskiej drogi, a nie na jej skraju. 


Młody mężczyzna z Księgi Przysłów 7, który padł ofiarą pokusy "zakazanej kobiety", prowadził życie na skraju drogi; "przechodził ulicą w pobliżu, idąc drogą do jej domu o zmierzchu" (Przysłów 7:5, 8-9). 


Biblijna lekcja jest jasna: nie znajdź się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze.


Jeżeli chodzi o czystość, życie na krawędzi nie przynosi żadnych korzyści. Podejmij swoje zobowiązanie, zanim staniesz w obliczu pokusy, abyś, gdy nadejdzie zły dzień, był gotowy powiedzieć: "Nie, już podjąłem tę decyzję". Prowadź swoje życie środkiem wąskiej drogi i postanów tam pozostać. 


W dniu, w którym Chrystus Jezus powróci i dzięki Jego łasce Jego lud stanie wokół Jego tronu, nikt z nas nie powie, że dążenie do świętości nie było warte wysiłku.


Przypowieści Salomona 7

SNP

Strzeż, mój synu, tego, co ci mówię, 

ceń jak skarb moje przykazania.

Przestrzegaj ich, abyś żył szczęśliwie, 

strzeż moich nauk jak źrenicy oka! 

Przywiąż je sobie do palców u ręki, 

wypisz je na tablicy swego serca! 

Wyznaj mądrości: Ty jesteś moją siostrą, 

a rozum nazwij swoim krewnym, 

aby cię strzegły przed obcą kobietą, 

przed nieznajomą, która nęci gładką mową. 


Wyglądałem raz z okna mego domu, 

wychyliłem się z lekka przez kratę 

— i co widzę wśród prostych? 

Co między chłopcami? 

Młodzieńca bez rozumu! 

Szedł ulicą niedaleko jej mieszkania, 

zboczył na drogę wiodącą do jej domu. 

Zmierzch zapadał, dzień miał się ku końcowi, 

noc powoli pogrążała wszystko w mroku. 


Wtedy właśnie spotkała go ona 

— skąpy strój i plan skryty w sercu, 

podniecona, gorąca, niespokojna, 

nic nie mogło zatrzymać jej w domu. 

Wyszła — na ulicach, na placach, 

czeka na każdym niemal rogu. 


W końcu chwyta go, całuje i lubieżnie namawia: 

Mam posiłek z dziękczynnej ofiary, 

dzisiaj właśnie spełniłam swe śluby. 

Dlatego wyszłam, aby cię tu spotkać, 

szukałam — i wreszcie znalazłam! 

Zasłałam łóżko pięknymi kobiercami, 

barwnym płótnem sprowadzonym 

z Egiptu, pokropiłam nasze posłanie mirrą, 

aloesem, wonnym cynamonem. 

Chodź! I pijmy pieszczoty do rana, 

nacieszmy się naszymi ciałami!

Mego męża nie ma dzisiaj w domu! 

Wyjechał. Jest w dalekiej podróży. 

Zabrał z sobą sakiewkę z pieniędzmi, 

ma powrócić dopiero w dniu nowiu.


Tak uwiodła go licznymi namowami, 

przekonała gładkością swych warg 

— i jak cielę na rzeź poszedł za nią, 

dał się złapać, głupiec, na jej sznur! 

W końcu strzała ugodzi go w wątrobę 

— jest jak ptak, który śpieszy prosto w sidła, 

nieświadom, że przybliża swoją śmierć. 


Teraz więc posłuchajcie mnie, synowie, 

rozważcie to, co chcę wam powiedzieć! 

Niech żaden z was nie zbacza na jej drogę, 

niech się trzyma z dala od jej ścieżek! 

Gdyż wielu przyprawiła o upadek 

i liczni są mężczyźni przez nią ścięci. 

Jej sypialnia to droga do grobu, 

to ścieżka wprost do komnat śmierci.

Brak komentarzy: