czwartek, 15 czerwca 2023

A.Begg 16 czerwca Wezwanie do zaangażowania

 A.Begg 16 czerwca

Wezwanie do zaangażowania




Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje 

jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza.” 

Rzymian 12:1


William Booth, który założył Armię Zbawienia, poproszony o wyjaśnienie siły swojego życia, odpowiedział jednym uderzającym zdaniem: 

"Jezus Chrystus ma mnie całego".


W tej odpowiedzi nie było nic zarozumiałego ani dumnego. Był to po prostu jedyny sposób, w jaki Booth mógł wyjaśnić, dlaczego on, zwykły człowiek o niewielkich środkach, został wykorzystany w tak niezwykły sposób i miał tak niezwykły wpływ w tym konkretnym momencie historii.


Jezus Chrystus posiada mnie całego - czy umiesz to sobie wyobrazić!?


Na początku rozdziału 12 Listu do Rzymian, po jedenastu chwalebnych rozdziałach opiewających wybawienie od grzechu, jakiego Bóg dokonał na krzyżu, oraz Jego suwerenne miłosierdzie w wybieraniu ludzi dla siebie, Paweł kieruje wezwanie do tych, którzy ufają Chrystusowi, aby poświęcili 100 procent siebie - ciało, umysł i ducha - Panu Jezusowi Chrystusowi. 


Słowo, którego używa tutaj jako "wezwanie" pochodzi od greckiego logikos, które daje nam nasze słowo "logiczny". Innymi słowy, jego wezwanie nie jest oparte na emocjach czy manipulacji. Paweł kieruje raczej racjonalne, naglące błaganie do swoich czytelników, a wszystko to w oparciu o Boże miłosierdzie.


Nie ma takiego wymiaru naszego człowieczeństwa, na który nie miałby wpływu nasz umyślny bunt przeciwko Bogu. Jednak dzięki swemu miłosierdziu Bóg nie zalicza grzechów swego ludu na jego niekorzyść i wstrzymuje potępienie, na które zasługujemy. Zamiast tego bierze nasze grzechy i zalicza je przeciwko swojemu jedynemu umiłowanemu Synowi.


Jeśli zignorujemy część "przez miłosierdzie Boże" z tego apelu, natychmiast popełnimy błąd. Jest to wezwanie skierowane do ludzi, którzy otrzymali Bożą łaskę, aby ofiarowali swoje życie - nie po to, aby mogli zostać przyjęci, ale ze względu na fakt, że już zostali przyjęci. Ten apel jest skierowany do tych z nas, którzy już zostali uwolnieni przez łaskę, abyśmy stali się wszystkim, czym Bóg chce, abyśmy byli - całkowicie Mu oddani.


Bóg nie prosi nas, abyśmy ofiarowali nasze pieniądze lub posiadłości. On chce, abyśmy ofiarowali nie mniej ale znacznie więcej niż to: samych siebie


Wszystko, czym jesteśmy, wszystko, co myślimy, wszystko, co czujemy, wszystko, co robimy i wszystko, co wiemy - ofiarowanie tego Bogu, który oddał za nas swojego Syna, jest jedyną logiczną odpowiedzią na Jego miłosierdzie


Kiedy oddajemy Bogu całych siebie, wszystkie nasze zdolności, nawet jeśli są ograniczone, mogą być wykorzystane dla Jego chwały i celów. W życiu chrześcijańskim nie ma miejsca na połowiczność czy powstrzymywanie się. Jest to życie typu: "wszystko w Jednym i dla Jednego".


Jest coś wspaniałego w zaangażowaniu, które mówi: "Wszystko Tobie dziś oddaję. Wszystko twoim musi być. Chcę Cię, Jezu, kochać zawsze. W obecności Twojej żyć". Jeśli pójdziesz na całość, to nie ma ograniczeń co do tego, co będzie się działo w tobie i przez ciebie. 


Czy będziesz osobą, która może powiedzieć: "Jezus Chrystus ma mnie całego"? 


Filipian 1:19-30

sz:

... wiem, że dzięki waszym modlitwom i pomocy Ducha Chrystusowego wszystko to (uwięzienie) przyczyni się do mojego uwolnienia. Żyję przy tym nadzieją, że niczego nie będę musiał się wstydzić. Wręcz przeciwnie! Jak zawsze, tak i teraz przysporzę Chrystusowi chwały - żywy czy martwy. 


Bo dla mnie życie to służba Chrystusowi, a śmierć - to czysty zysk! 


Jeśli więc mam pozostać przy życiu, to już rwę się do służby. Aż nie wiem, co wybrać. Targają mną dwa pragnienia: zakończyć to wszystko i być już z Nim - bo to coś najwspanialszego, oraz żyć nadal - ze względu na was. 


Z całą pewnością wiem jednak, że jeszcze pożyję, by dbać o wasz wzrost i radość w wierze. A przy następnym naszym spotkaniu będziecie niezmiernie dumni z tego, jak służę Jezusowi. 


Tymczasem postępujcie w sposób godny Jego ewangelii. Chcę wiedzieć, że niezależnie od tego, czy jestem z wami czy nie, zachowujecie jedność, że wspólnie walczycie, głosząc ewangelię, i nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. 


Taka postawa będzie dla nich dowodem ich niechybnej porażki, a dla was - potwierdzeniem, że zbawił was nie byle kto, bo sam Bóg. Otrzymaliście bowiem przywilej nie tylko zaufania Chrystusowi, ale także cierpienia dla Niego. Przechodzicie przez to samo, co kiedyś obserwowaliście w moim życiu i o czym teraz słyszycie - że dla Niego cierpię.


Brak komentarzy: