niedziela, 6 października 2024

Praktykując zdumienie i zachwyt - dr Jeremy Pierre


Zdumienie jest jednym z najlepszych uczuć na świecie. Problem polega na tym, że nie można zdecydować się na bycie zdumionym w danym momencie. Zdumienie nadchodzi jak ulewa z przechodzącej chmury burzowej, pozostawiając cię pogrążonego w zachwycie.


To, co wywołuje zdumienie, jest zaskakujące. 

Słońce na wodzie. Zielone liście machające do niesamowitego nieba. Wyszkolony głos wydający tak czyste dźwięki, że można je niemal zobaczyć w powietrzu. Osoba dokonująca niespodziewanego czynu tak szlachetnego, że natychmiast rozpoznajesz w nim przebłysk starożytnej rzeczy zwanej miłością.


Ponieważ zdumienie jest tak wspaniałym doświadczeniem, szukamy sytuacji, które je w nas wywołują. Ta pogoń sprawia, że szlaki górskie są co roku przepełnione odwiedzającymi. To ona napędza przemysł turystyczny. Sprawia, że wchodzimy na srebrny ekran, by zanurzyć się w światach innych niż nasz własny. Chcemy być zachwyceni, ale nie wiemy, jak zadziwić się i zachwycić sami z siebie.


ZDUMIENI PROJEKTEM


Bóg zaprojektował nas ze zdolnością do zdumienia i zachwytu.


Ten post jest częścią serii, która stara się pokazać, w jaki sposób Pismo Święte daje ramy dla różnych sposobów, w jakie nasze serca reagują na świat. W poście wprowadzającym przedstawiliśmy naszą zasadę przewodnią: Bóg zaprojektował ludzi tak, by reagowali sercem na wyjątkowe sytuacje, w których ich postawił. Tak więc pytanie, na które odpowiada ten post, brzmi: jak powinniśmy rozumieć zdumienie i zachwyt jako wyraz serca?


Zdumienie jest emocjonalną reakcją zaskoczenia na sytuację odbiegającą od normy. Zdumienie jest zatem emocjonalnym wskaźnikiem oczekiwań danej osoby co do tego, co jest normalne; jest wyzwalane, gdy dzieje się coś nienormalnego lub niezwykłego. 


Zdumienie może być pozytywne lub negatywne, w zależności od oceny sytuacji przez daną osobę. Pozytywnie - zdumienie to radość z nagłego odkrycia piękna; negatywnie - to bycie zbulwersowanym odkryciem czegoś obraźliwego.


ZDUMIENI ODKRYWANIEM PIĘKNA


Autorzy Ewangelii często wspominają o ludzkim zdumieniu. Przez większość czasu relacjonują o ludziach, którzy byli zdumieni Jezusem. Jezus przełamał oczekiwania dotyczące tego, do czego zdolny jest człowiek. Uczniowie byli zdumieni, że człowiek może panować nad wiatrem i morzem (Mat. 8:27; Łuk. 8:25). Tłumy były zdumione, że potrafił wypędzać demony i leczyć wszelkie choroby (Mat. 9:33; 15:31). Byli zdumieni „łaskawymi słowami, które wychodziły z Jego ust” (Łk 4:22). Ale przede wszystkim uczniowie byli zdumieni, że umarły zmartwychwstał (Łukasza 24:12, 41). Nikt wcześniej nie widział kogoś takiego jak Jezus.


Bóg dał nam zdumienie jako narzędzie do odkrywania. Tak jak trzymanie w rękach wykrywacza metalu zwiększa naszą świadomość potencjalnych skarbów do odkrycia, tak nasza zdolność do zachwytu jest zarówno motywacją, jak i czujnikiem do znajdowania piękna w wielkim, szerokim świecie. Szukamy piękna.


ZDUMIENIE I GRZECH


Ten instrument, niestety, jest zepsuty. Jest nieprawidłowo skalibrowany. Jeśli zdumienie oznacza naruszenie naszych oczekiwań, to nasze zdumienie ujawnia to, co uważamy za normalne. A to, co my uważamy za normalne, może być błędne.


Ludzie byli pozytywnie zdumieni cudami Jezusa, ale byli również zdumieni - negatywnie - kiedy łamał ich społeczne konwencje. Faryzeusze byli zbulwersowani tym, że Jezus nie mył rąk przed jedzeniem (Ew. Łukasza 11:38), uczniowie byli zszokowani tym, że rozmawiał z kobietą (Ew. Jana 4:27), a Piłat dziwił się, że Jezus nie udzielił żadnej odpowiedzi podczas procesu (Ew. Marka 15:5). 

Pokazuje to, że ludzkie pojęcie normalności obejmuje zarówno prawidłowości (normalna osoba nie może wskrzeszać martwych ludzi), jak i nieścisłości (normalna osoba musi dostosować się do naszych zwyczajów).


Nasza zdolność do dziwienia się jest źle skalibrowana na kilka różnych sposobów. Po pierwsze, jest ona często krótkotrwała. Aklimatyzujemy się do tego, co piękne, tak że staje się to częścią naszych oczekiwań. Nie prowokuje nas już do zachwytu płonąca czerwień pelargonii ani nie inspiruje do podziwiania subtelnych, słodkich lub szczerych spojrzeń niemowlęcia. 


Innym sposobem, w jaki nasze zdumienie nawala, jest to, jak płytkie ono jest. Nasze umysły nie łączą piękna, które nas zadziwia, z mądrością Boga. Czerwień pelargonii jest wyrazem kosmicznego geniuszu. Ruch gałek ocznych dziecka to neurologiczny majstersztyk. Nawet w tych chwilach zachwytu, często jesteśmy zadowoleni z przyjemności tych doświadczeń samych w sobie i nie łączymy ich z Bożą mądrością i dobrocią.


ZDUMIENIE I WIARA


Kiedy chrześcijanin, dzięki wierze, coraz bardziej postrzega świat tak, jak czyni to Bóg, jego zdolność do odczuwania piękna wyostrza się. Jego narzędzie zdumienia jest skalibrowane do tego, co powinno go zachwycać, a z drugiej strony szokować.


Nasze dążenie do zachwytu jest uświęcone wyższymi celami. Zamiast szukać jedynie przyjemnego uczucia jakie towarzyszy dokonaniu odkrycia, dążymy do zachwytu, aby zwiększyć wdzięczność. Nasze serca śpiewają nie z powodu samego odkrycia, ale z powodu odkrycia ostatecznego źródła wszelkiego piękna.


Nawet Jezus się dziwił. Dziwił się, gdy znalazł wiarę w nieoczekiwanym miejscu (Mat. 8:10 setnik). Człowiek, który nie został wychowany, by poznać Boga, uwierzył w Tego, którego On posłał. Wiara zrozpaczonego ojca była piękna w oczach Jezusa. Był pod wrażeniem tego, co Bóg uznał za piękne, nawet jeśli nikt inny nie był pod takim wrażeniem. Bóg uznał to za piękne, ponieważ sam to tam umieścił. Emocjonalną reakcją Jezusa było uznanie tego faktu.


W miarę jak chrześcijanie wzrastają w wierze, będą również znajdować zdumienie tam, gdzie nikt inny tego nie robi. Jest to zwiększona zdolność do wykorzystywania zachwytu do tego, do czego Bóg go zaprojektował: jako czujnik tego, co piękne i odbiega od normy w tym zepsutym świecie, ostatecznie przygotowując nas do świata, w którym piękno jest normą.


__________

PS.Nasze życie jest podobne do losu skazańca, któremu dane jest zamówić ostatnie danie. Wie, że to już koniec i chciałby skosztować czegoś pięknego smakowo. Lub kolokwialnie: nażreć się.. Ap.Paweł nazwał ten syndrom: “..bogiem ich jest brzuch..” czyli żyją dla konsumpcji, dla korzystania z tego świata. 


Filipian 3

(18) Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego; 

(19) końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich. 

(20) Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, (21) który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.


Brak komentarzy: