Perfekcjonizm sprawia, że każdy jest nieszczęśliwy, nawet jeśli to działa przez jakiś czas.
Niesławnym perfekcjonistą jest trener futbolu uniwersyteckiego Nick Saban. Trener Saban ma na swoim koncie sześć mistrzostw kraju. Trafił na pierwsze strony gazet, gdy jeszcze w blasku zwycięstwa w jednym z tych mistrzowskich meczów powiedział: „Ten mecz kosztował mnie tydzień rekrutacji”. Po osiągnięciu ostatecznego celu rekrutacji, Saban był rozproszony powrotem do rekrutacji.
Nie trzeba być wysoko postawionym trenerem, by pozostawić po sobie ślad w postaci wypalonych pracowników. Perfekcjonizm może również wpływać negatywnie na zwykłe życie. Perfekcjonizm może stworzyć krytykanckiego męża, wymagającą matkę, niespokojnego profesjonalistę. Może skutkować wyczerpanym umysłem, rozchwianymi emocjami i usmażonym mózgiem. Jego owocami są niezadowolenie, strach, brak radości.
Perfekcjonizm nie jest rzeczą; jest reakcją serca na nasze okoliczności. Tak więc pytanie, na które powinniśmy odpowiedzieć w tym poście z naszej serii o reakcjach serca na nasze wyjątkowe sytuacje, brzmi: Jak powinniśmy rozumieć perfekcjonizm jako zakłócenie tego, jak Bóg chce, abyśmy reagowali?
Perfekcjonizm to tendencja do oczekiwania bezbłędnego działania od siebie i innych, co prowadzi do frustracji przy jakichkolwiek oznakach niepowodzenia. Perfekcjonizm domaga się natychmiastowego spełnienia, zamiast uznania procesu rozwoju. Perfekcjonista nie chce zaakceptować dwóch prawd, które Bóg mówi o wszystkich ludziach: każdy jest zarówno ograniczony jako istota ludzka, jak i upadły jako grzesznik. Ostatecznie, perfekcjonizm jest ciągłą próbą, by mniej potrzebować Jezusa.
PERFEKCJONIZM: KONIECZNOŚĆ UKOŃCZENIA, A NIE ROZWÓJ
Nie lubimy uznawać granic naszych możliwości. Nikt nie rodzi się z gotowymi zdolnościami. Nie potrafimy mówić, chodzić, a nawet podrapać się po swędzeniu. Konieczny jest rozwój. Im bardziej się rozwijamy, tym większa jest złożoność naszych umiejętności - od podstawowych umiejętności motorycznych, przez umiejętności relacyjne, po umiejętności zawodowe. Wkładamy ogromny wysiłek, zanim zrozumiemy, co robimy, a po drodze popełniamy mnóstwo błędów. Błędy są sposobem, w jaki uczymy się kompetencji.
W całym Piśmie Świętym można dostrzec Boży zamysł, by ludzie trenowali w celu osiągnięcia kompetencji (Prz 22:6 Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść,
a nie zejdzie z niej nawet w starości., 29:17 Karć swojego syna, a oszczędzi ci niepokoju i sprawi rozkosz twojej duszy.; Kol 3:21). Nawet Jezus, Syn Człowieczy, musiał wzrastać w mądrości i postawie (Łk 2:52). Nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał (Hebr. 5:8), a nawet został „udoskonalony” w sensie bycia sprawdzonym przez praktykę (w. 9).
BW, Hebr 5:9
A osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego
BWP, Hbr 5:9
A kiedy już dokonał całego dzieła, dla wszystkich, którzy Go słuchają, stał się sprawcą wiecznego zbawienia.
Osoba jest perfekcjonistą, gdy zachowuje się tak, jakby natychmiast powinna być całkowicie kompetentna lub gdy zachowuje się tak, jakby doskonałość była w końcu osiągalna w upadłym świecie. Perfekcjonizm jest niecierpliwością wobec tego, jak Bóg zaprojektował ludzi, by wzrastali stopniowo w czasie poprzez niedoskonałe wysiłki. Nie dostrzega, że doskonałość jest możliwa tylko w chwale.
PERFEKCJONIZM: WYDAJNOŚĆ, A NIE POSŁUSZEŃSTWO.
Perfekcjoniści nie troszczą się głównie o ukazywanie charakteru Boga, ale raczej o próbę spełnienia własnych marzeń. Spełnianie marzeń wymaga wydajności. To dlatego perfekcjonista tak bardzo się martwi, gdy jakakolwiek wada w jego działaniu staje się oczywista. To dlatego kładzie się spać późno i wstaje wcześnie, jedząc chleb niespokojnej pracy. W głębi duszy perfekcjonista wierzy, że może zbudować idealnego siebie poprzez własne wysiłki.
Perfekcjonizm nie polega na odzwierciedlaniu charakteru Boga, ale na osiąganiu wyników na poziomie niezbędnym do osiągnięcia osobistych celów. Perfekcjonistom bardziej przeszkadza zjedzenie zbyt dużej ilości kalorii lub nie otrzymanie piątki na egzaminie niż surowe traktowanie innych lub brak troski o modlitwę. Bóg jest bardziej zaniepokojony tym drugim, a mniej tym pierwszym.
PERFEKCJONIZM: WYSIŁEK, BY MNIEJ POTRZEBOWAĆ JEZUSA.
Perfekcjonizm jest próbą bycia niezależnym od Boga - bycia idealnym sobą bez Niego. Kiedy jesteśmy perfekcjonistami, opieramy się raczej dosadnej obserwacji Jezusa na nasz temat: „Poza Mną nic nie możecie uczynić” (J 15:5). Podobnie jak gałęzie, które nie mogą wydać owocu, jeśli nie są złączone z zakorzenionym krzewem winnym, nie możemy wytworzyć niczego o trwałej wartości poza wiarą w Jezusa Chrystusa.
Perfekcjonista tworzy swój własny ideał poprzez własne wysiłki. Nie potrzebuje do tego Jezusa. Jeśli jego ideałem jest sprawność fizyczna, musi monitorować wszystko, co wchodzi w skład jego ciała. Jeśli ideałem są osiągnięcia, musi być najciężej pracującym członkiem swojego działu we wszystkim. Jeśli ideałem jest wpływ społeczny, musi utrzymywać doskonały wizerunek. Ponieważ Jezus nie troszczy się o te rzeczy w ten sam sposób, to i on nie odczuwa takiej potrzeby.
Ten wyczerpujący wysiłek przynosi lśniące owoce. Ale w środku jest zgniły.
JEZUS KOCHA PERFEKCJONISTÓW
Perfekcjoniści potrzebują cierpliwej miłości Jezusa. Ta miłość przekona ich, że ich idealne ja nie ma żadnej wartości w porównaniu z Jezusem we mnie. Idealną osobą jest Jezus Chrystus, który dzieli się z nami sobą dzięki swojej darmowej łasce, a nie dzięki naszym osiągnięciom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz