Mat.16 (24) Potem zwrócił się do uczniów: - Kto chce Mnie naśladować, niech zrezygnuje z siebie, weźmie swój krzyż i idzie za Mną. (25) Bo kto chce wygrać życie, przegra je. Ale kto przegra życie ze względu na Mnie, wygra je. (26) Co z tego, że ktoś zdobędzie cały świat, a przegra duszę? Bo co można dać w zamian za swoją duszę?
Na światowych rynkach coś, co nie ma żadnej wartości dla bezinteresownej osoby, może być uważane za bardzo wartościowe dla kogoś innego, kto tego pragnie i to kupuje. W tym sensie możemy dowiedzieć się, jak drodzy i cenni jesteśmy dla Chrystusa przez to, co On był gotów za nas dać!
Wielu chrześcijan ma pokusę, by zbytnio się poniżać. Nie sprzeciwiam się prawdziwej pokorze i moje słowo do ciebie jest następujące: Myśl o sobie tak mało, jak tylko chcesz, ale zawsze pamiętaj, że nasz Pan Jezus Chrystus myślał o tobie bardzo wysoko - na tyle, by oddać się za ciebie w ofierze, na śmierć!
Jeśli diabeł przychodzi do ciebie i szepcze, że nie jesteś dobry, nie kłóć się z nim. W rzeczywistości równie dobrze możesz to przyznać, ale potem przypomnij diabłu: „Niezależnie od tego, co o mnie mówisz, muszę ci powiedzieć, co Pan o mnie sądzi. Mówi mi, że jestem dla Niego tak cenny, że oddał się za mnie na krzyżu!”.
Tak więc wartość jest wyznaczana przez zapłaconą cenę - a w naszym przypadku zapłaconą ceną był sam nasz Pan, a celem, który Zbawiciel miał na myśli, było odkupienie nas od wszelkiej nieprawości, to znaczy od mocy i konsekwencji nieprawości.
Jeden z hymnów Wesleya mówi o „podwójnym lekarstwie” na grzech. Gniew Boży przeciwko grzechowi i moc grzechu w ludzkim życiu - oba te problemy zostały rozwiązane, gdy Chrystus oddał się za nas. Odkupił nas podwójnym lekarstwem!
Nie jest dzisiaj ani nowością ani rzadkością, żeby sprzewadać swoje organy wewnętrzne. Ale czy można sprzedać duszę?!
Można by pomyśleć, że sprzedanie duszy, jak Faust zaoferował swoją diabłu w Doktorze Fauście Goethego, jest tylko fikcją literacką. Jednakże, mimo że pachnie to średniowieczem, miało miejsce kilka przypadków sprzedania duszy.
Magazyn Wired doniósł, że 29-letniemu wykładowcy uniwersyteckiemu udało się sprzedać swoją nieśmiertelną duszę za 1325 dolarów. Powiedział: „W Ameryce możesz metaforycznie i dosłownie sprzedać swoją duszę i zostać za to nagrodzonym”. Można się zastanawiać, jak nabywca zamierzał odebrać swój zakup.
Dusza i duch są ze sobą połączone, ale rozdzielne (List do Hebrajczyków 4:12). Dusza jest esencją ludzkiej istoty; jest tym, kim jesteśmy. Duch jest aspektem człowieczeństwa, który łączy się z Bogiem. To nie ciało ma duszę ale dusza przez jakiś czas posiada ciało. Wystarczy powiedzieć, że nasza dusza ma najwyższą wartość ponieważ jest wieczna (inna rzecz, gdzie tą wieczność spędzi..).
Nie możemy dosłownie sprzedać naszej duszy, ale możemy ją stracić, aby zyskać coś innego.
Jezus bardzo wyraźnie zadaje dwa dość proste, ale brzemienne w skutki pytania:
„Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?”.
„Co da człowiek w zamian za swoją duszę?”.
Nasz Pan nie odpowiada na te pytania, ponieważ odpowiedzi są oczywiste. Jednak wielu stara się „zdobyć cały świat”, a w tym procesie poświęca niewiele lub wcale uwagi swojej duszy.
Wielu, którzy są uznawani za odnoszących sukcesy według standardów tego świata, ignoruje swoją duszę na własne wieczne nieszczęście. Wydaje nam się, że wydajemy pieniądze, poświęcamy czas dla korzyści naszej duszy. Ale z perspektywy wieczności, co można dać w zamian za naszą duszę, która ma wartość o wiele większą niż rzeczy i przeżycia?
Kiedy Jezus pyta: „Co da człowiek w zamian za swoją duszę?” (Mt 16,26) oznacza, że człowiek … już ją sprzedał, stracił, ...Pożądania, które nas zniewalają, i pragnienie nieokiełznanej przyjemności, sukcesu, zemsty lub rzeczy materialnych z pewnością nabrały dla wielu ludzi o wiele większego znaczenia niż jakiekolwiek rozważania o wieczności.
Komentator Matthew Henry stwierdza: „Jak szczęście nieba z Chrystusem jest wystarczające, aby wynagrodzić utratę samego życia dla Niego, tak zysk całego świata w postaci grzechu, nie wynagrodzi zrujnowania duszy przez grzech. I nadchodzi dzień, w którym sprawa Chrystusa okaże się tak chwalebna, jak niektórzy teraz uważają ją za podłą i godną pogardy. Obyśmy myśleli o tym czasie i patrzyli na każdy ziemski przedmiot tak, jak będziemy to robić w tym wielkim dniu”.
W tym życiu jesteśmy tylko szafarzami powołanymi do zarządzania własnością i sprawami innych. Nasz skarb, czas i talenty (umiejętności zawodowe), a nawet nasze życie są darami od Boga. Kiedy wszystko się skończy po tej stronie, w pełni zdamy sobie sprawę, że „nic nie przynieśliśmy na ten świat i nic nie możemy z niego zabrać”. Postanówmy żyć każdego dnia z tą otrzeźwiającą świadomością.
Nic na ziemi nie dorównuje darom Bożej miłości i przebaczenia. Jeśli przyjemności tego świata powstrzymują cię od zaufania Jezusowi Chrystusowi, proszę, pomyśl jeszcze raz. Nie jest to warte ceny twojej wiecznej duszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz