Powołanie Chrystusa: Wszystko albo nic...
Marka 10:28-31 PSZ
Wówczas Piotr zaczął wyliczać to, z czego zrezygnował on sam oraz pozostali uczniowie. I stwierdził:
- Wszystko porzuciliśmy, aby pójść za Tobą.
- Zaręczam ci - odpowiedział Jezus - że jeśli ktoś z miłości do Mnie i dla głoszenia Dobrej Nowiny opuścił dom, braci, matkę, ojca, dzieci czy posiadłości, otrzyma w zamian stokroć więcej domów, braci, sióstr, matek, dzieci oraz ziemi, ale wszystko to wśród prześladowań!
Oprócz tego, co otrzyma tu, na ziemi, czeka go życie wieczne w świecie przyszłym. Wtedy wielu ludzi - obecnie uznanych za wielkich - przestanie się liczyć, a inni - ci, których uważa się tu za najmniejszych - tam będą wielkimi.
Jezus Chrystus jest Człowiekiem, który przyszedł, aby zbawić ludzi. W Nim natura boska jest w niepojęty dla nas sposób połączona z naszą naturą ludzką. On przyszedł ocalić nas, ludzi. Nie przyrodę czy inne byty, ale człowieka. To człowiekowi zostało dane poznać imię Stwórcy i Zbawiciela, nie zwierzętom. I gdziekolwiek istnieje natura ludzka, tam jest surowiec, z którego czyni On naśladowców i świętych!
Nasz Pan nie uznaje żadnych klas, wysokich i niskich, bogatych i biednych, starych i młodych, mężczyzn i kobiet: wszyscy są ludźmi i wszyscy są dla Niego tacy sami. Jego zaproszenie jest skierowane do całej ludzkości.
W czasach Nowego Testamentu osoby z wielu i różnych warstw społecznych usłyszały Jego wezwanie i odpowiedziały: Piotr rybak; Lewi celnik; Łukasz lekarz; Paweł uczony; Maria opętana przez demona; Lidia biznesmenka; Przyszło kilka wielkich osobistości i cała masa zwykłych osób. Wszyscy przyszli, a nasz Pan przyjął ich wszystkich w ten sam sposób i na tych samych warunkach.
W tamtych wczesnych dniach Galilei naśladowcy Chrystusa usłyszeli Jego wezwanie, porzucili stare życie, przylgnęli do Niego, zaczęli przestrzegać Jego nauk i przyłączyli się do Jego grupy uczniów. To całkowite zaangażowanie było ich potwierdzeniem wiary. Nic innego się nie nadawało!
I dziś nie jest inaczej. Ludzie każdego stanu i profesji mogą przyjść do Niego, jeśli zechcą. On wzywa nas do opuszczenia starego życia i rozpoczęcia nowego.
Nigdy nie może być żadnej próżni, żadnego miejsca neutralności, gdzie świat nie mógłby zidentyfikować nas jako prawdziwie należących do Niego!
Tozer
Wszystko Tobie dziś oddaję.
Wszystko twoim musi być.
Chcę Cię, Jezu, kochać zawsze.
W obecności Twojej żyć.
Wszystko daję dziś...
________________
Na początku lat czterdziestych ubiegłego wieku prezydent seminarium w Dallas, Lewis Sperry Chafer, wygłosił bardzo krótkie przemówienie na bankiecie. Wprowadzony po długim programie, ogłosił swój temat: „Zasadność całkowitego oddania naszego życia Bogu”. Następnie, ze względu na późną porę, przedstawił tylko trzy punkty swojego przesłania.
Powód 1: Bóg jest wszechmądry i wie lepiej niż ktokolwiek inny, co jest najlepsze dla mojego życia.
Powód 2: Bóg jest wszechmogący i ma moc, by osiągnąć to, co dla mnie najlepsze.
Powód 3: Bóg kocha mnie bardziej niż ktokolwiek inny.
Chafer podsumował: "Dlatego najbardziej logiczną rzeczą, jaką mogę zrobić, jest oddanie mojego życia Bogu. Co więcej mogę powiedzieć? Czy muszę coś więcej dodawać?".
Apostoł Paweł miał takie samo przekonanie. Wiedział, że w Jerozolimie czeka go więzienie i trudności, ale wiedział też, że Bóg chce, by tam poszedł (Dz 20:22-23). Nawet jego zasmuceni przyjaciele mądrze stwierdzili: „Niech się dzieje wola Pana” (21:14). Wiedzieli, że Paweł miał rację.
Bez względu na to, co się stanie, gdy wypełniamy wolę Bożą, jesteśmy w najbezpieczniejszym miejscu na świecie.
Pan jest wszechwiedzący, wszechmocny i pełny miłości. Czyż nie warto oddać Mu swojego życia?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz