środa, 16 kwietnia 2025

Tozer 17 kwietnia Boży gniew i świętość

 



Boży gniew i świętość 


Szczery i mądry chrześcijanin wie, że gniew Boży jest rzeczywistością, że Jego gniew jest tak samo święty jak Jego miłość i że między Jego miłością a Jego gniewem nie ma niezgodności. Wie również (na ile upadły człowiek może wiedzieć o takich sprawach), czym jest gniew Boży, a czym nie jest.


Aby zrozumieć Boży gniew, musimy postrzegać go w świetle Jego świętości. Bóg jest święty i uczynił świętość moralnym warunkiem koniecznym dla zdrowia Jego wszechświata.


 Tymczasowa obecność grzechu na świecie tylko to podkreśla. Cokolwiek jest święte, jest zdrowe; zło jest chorobą moralną, która ostatecznie musi zakończyć się śmiercią. 


Sugeruje to już samo ukształtowanie języka - angielskie słowo holy wywodzi się z anglosaskiego „halig”, „hal” oznaczającego dobro/zdrowie, cały. W języku polskim pomocnym słowem będzie ocalić czyli niejako doprowadzić człowieka do stanu całkowitej poprawności. No i też mówimy o medycynie holistycznej czyli znowu dbającej o cały organizm… choć niestety niekoniecznie o świętość:).


Ponieważ pierwszą troską Boga o Jego wszechświat jest jego zdrowie moralne, czyli jego świętość, wszystko, co jest temu przeciwne, z konieczności podlega Jego odwiecznemu niezadowoleniu. 


Wszędzie tam, gdzie świętość Boga konfrontuje się z nieświętością, pojawia się konflikt.


Aby zachować/ocalić swoje stworzenie, Bóg musi zniszczyć wszystko to, co mogłoby je zniszczyć. Kiedy On powstaje, aby powstrzymać to zniszczenie i uratować świat przed nieodwracalnym upadkiem moralnym, mówi się, że Bóg jest bardzo rozgniewany. Każdy gniewny sąd Boży w historii świata był świętym aktem w celu ocalenia jego stworzenia.


Boży gniew jest wyrazem Jego całkowitej nietolerancji dla tego, co degraduje i niszczy!


A.W. Tozer



Często widzimy ankiety, w których pyta się ludzi, czy są szczęśliwi, zadowoleni ze swojej pracy lub cieszą się życiem. Ale nigdy nie widziałem ankiety, która pytałaby: „Czy jesteś święty?”. Jak odpowiedziałbyś na to pytanie?


Jeden ze słowników biblijnych definiuje świętość jako „oddzielenie dla Boga oraz zachowanie odpowiednie dla osób oddzielonych”. 


Autor Frederick Buechner powiedział, że pisząc o charakterze danej osoby, „nic nie jest trudniejsze do urzeczywistnienia niż świętość”. Dodaje, że „świętość nie jest wcale cechą ludzką, jak jakaś zaleta. Świętość nie jest czymś, co ludzie robią, ale czymś, co Bóg w nich czyni”.


Rzymian 6 przedstawia oszałamiający dar, który Bóg daje nam przez wiarę w Chrystusa: „Razem z Nim zostaliśmy pogrzebani przez chrzest w śmierć, abyśmy tak jak Chrystus został wskrzeszony z martwych dzięki chwale Ojca, tak i my postępowali w nowości życia” (w.4). 


Dążenie do świętości odbywa się codziennie, gdy poddajemy się w posłuszeństwie Panu, zamiast podążać naszymi starymi drogami samozadowolenia. „Teraz jesteście wolni od mocy grzechu i staliście się niewolnikami Boga. Teraz czynicie to, co prowadzi do świętości i daje życie wieczne” (w.22).


MSG'18, Ro 6:22

Ale teraz, gdy odkryliście, że nie musicie słuchać grzechu, który mówi wam, co macie robić, i odkryliście radość słuchania Boga, który do was mówi - co za niespodzianka! 


Całe, uzdrowione, poskładane życie już teraz, z coraz większą intensywnością życia na przyszłość! 


Pracuj ciężko dla grzechu przez całe życie, a twoją emeryturą będzie śmierć. Ale Bożym darem jest prawdziwe życie, życie wieczne, dostarczone przez Jezusa, naszego Mistrza.



Czy stajesz się bardziej święty? Dzięki Bożej łasce i mocy odpowiedź może brzmieć: „Tak! Z każdym dniem coraz bardziej”.


Ojcze, chcę współpracować z Tobą w Twoim dziele zmieniania mnie, abym stał się bardziej podobny do Jezusa. 

Pomóż mi chodzić Twoimi drogami. Bez Twojej pracy we mnie, nic trwałego nie wydarzy się w moim wzrastaniu w świętości.


Decyzja o dążeniu do świętości - to sprawa życia lub śmierci.




Brak komentarzy: