WIARA: KIEROWANIE UWAGI SERCA NA JEZUSA
A spojrzawszy na Jezusa, gdy szedł, rzekł:
Oto Baranek Boży!
JANA 1:36
W Internecie można spotkać filmy, na których małe dzieci z zaburzeniami wzroku po raz pierwszy otrzymują okulary. Po raz pierwszy widzą wyraźnie twarze swoich rodziców. Na buzi pojawia się szeroki uśmiech.
Apostoł Jan w 14 rozdziale opisuje rozmowę Jezusa z uczniami. Filip zwraca się do niego z prośbą: pokaż nam Ojca.
Nawet po tak długim czasie apostołowie nie potrafili rozpoznać, z kim mają do czynienia.
Jezus odpowiedział: czy nie wierzysz, że jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Wcześniej czytamy: ja jestem droga i prawda, i życie. Jezus chce, abyśmy przez te słowa popatrzyli jak przez soczewki i zobaczyli kim on naprawdę jest: samym Bogiem.
Czy my przypadkiem nie potrzebujemy wyostrzenia naszego wzroku, podobnie jak uczniowie?
Szczególnie gdy zmagamy się z problemami, obraz rzeczywistości zaciera się. Nie potrafimy skupić się na tym, co uczynił Bóg i czego może dokonać.
Gdy założymy Boże okulary wyraźnie zobaczymy kim naprawdę jest Jezus.
List do Hebrajczyków poucza nas, abyśmy biegli przez życie „patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela naszej wiary”, ponieważ wiara nie jest jednorazowym aktem, ale ciągłym wpatrywaniem się sercem w Trójjedynego Boga!
Wiara w rzeczywistości kieruje uwagę serca na Jezusa.
Wiara, to podnoszenie umysłu, by „ujrzeć Baranka Bożego”. Ale to nie koniec… chodzi o nieprzerwane wpatrywanie się w Niego przez resztę naszego życia.
Rozproszenia mogą przeszkadzać, ale gdy serce jest Mu oddane, po każdej krótkiej „wycieczce” od Niego uwaga powróci i spocznie na Nim jak wędrowny ptak wracający do domu (bocian).
Chciałbym podkreślić to jedno zobowiązanie, ten jeden wielki akt woli, który określa intencję serca, by na zawsze wpatrywać się w Jezusa. Bóg bierze tę intencję za nasz wybór i czyni, co musi, dla tysięcy rozproszeń, które nękają nas w tym złym świecie.
Wiara - to przekierowanie naszego wzroku, usunięcie siebie z centrum naszej własnej uwagi i skupienie się na Bogu.
Kiedy podnosimy nasze wewnętrzne oczy, aby spojrzeć na Boga, jesteśmy pewni, że spotkamy przyjazne oczy spoglądające na nas, ponieważ jest napisane, że oczy Pana przypatrują całą ziemię.
„Ty, Boże, widzisz mnie”.
To słowa Hagar, gdy uciekła od swojej Pani, Sary. Spotykają Anioł Pański i „nawraca” ją.
Kiedy oczy jej duszy patrzące wyłącznie na zewnątrz spotykają się z oczami Boga patrzącymi do wewnątrz - niebo dotyka ziemi!
Mt 15:21-28:
21 Jezus opuścił tamte okolice i udał się na tereny Tyru i Sydonu.
22 Tam przyszła do Niego pewna kobieta pochodzenia kananejskiego, a więc należąca do pogan, których Żydzi mają w pogardzie.
Z rozpaczą w głosie zawołała:
—Panie, potomku króla Dawida, zmiłuj się nade mną! Moją córkę opanował zły duch.
23 Lecz Jezus nie odpowiedział jej ani słowem. Uczniowie zaś namawiali Go:
—Odpraw ją, bo nie daje nam spokoju.
24 —Nie zostałem posłany do pogan—odezwał się Jezus do kobiety—ale do zagubionych owiec ze stada Izraela.
25 —Panie, pomóż mi!—nalegała kobieta i błagała Go na kolanach.
26 —Nie jest dobrze odbierać chleb dzieciom i rzucać szczeniętom—odrzekł Jezus.
27 —To prawda, Panie!—opowiedziała.
—Jednak nawet psom trafiają się kawałki, które spadną ze stołu ich właścicieli.
28 —Kobieto! Jak wielka jest twoja wiara!—zawołał Jezus.
—Niech się stanie to, czego pragniesz.
I natychmiast jej córka odzyskała zdrowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz