Ef 1(13) Teraz jednak wy, niegdyś Bogu obcy, staliście się Mu bliscy dzięki przelanej krwi Chrystusa, do którego należycie. PSZ
Przyczyną wszystkich naszych ludzkich nieszczęść jest radykalna moralna dyslokacja, zaburzenie naszej relacji wobec Boga i siebie nawzajem.
Upadek człowieka, niezależnie od tego, czym był, z pewnością spowodował gwałtowną zmianę w relacji człowieka do jego Stwórcy. Przyjął on względem Boga zupełnie inną postawę, a czyniąc to, zniszczył właściwą relację Stwórca - stworzenie, w której, czego człowiek nie wiedział, leżało jego prawdziwe szczęście.
Zasadniczo zbawienie jest przywróceniem właściwej relacji między człowiekiem a jego Stwórcą, przywróceniem normalnej relacji Stwórca - stworzenie.
Zadowalające życie duchowe zaczyna się od całkowitej zmiany relacji między Bogiem a grzesznikiem; nie jest to jedynie zmiana prawna, ale świadoma i doświadczana (dająca się odczuć) zmiana wpływająca na całą naturę grzesznika.
Zadośćuczynienie we krwi Jezusa czyni taką zmianę prawnie możliwą, a działanie Ducha Świętego czyni ją emocjonalnie satysfakcjonującą. Historia syna marnotrawnego doskonale ilustruje tę późniejszą fazę.
Syn marnotrawny sprowadził na siebie wiele problemów, porzucając pozycję, którą zajmował jako syn swego ojca. W gruncie rzeczy jego powrót był niczym innym jak przywróceniem relacji ojciec-syn, która istniała od jego narodzin i została tymczasowo zmieniona przez jego akt grzesznego buntu. Historia ta pomija prawne aspekty odkupienia, ale pięknie ukazuje nam te bardziej praktyczne (doświadczalne) aspekty zbawienia.
Łk 15:11-32:
11 Jezus opowiedział też następną historię:
—Pewien człowiek miał dwóch synów. 12 Młodszy z nich powiedział: „Ojcze, daj mi już teraz przypadającą na mnie część majątku”. Ojciec zgodził się; podzielił majątek i przekazał synom. 13 Kilka dni później młodszy zabrał swoją część i udał się w podróż do dalekiego kraju. Niebawem, prowadząc rozwiązłe życie, roztrwonił cały majątek. 14 Po pewnym jednak czasie w kraju tym zapanował dotkliwy głód, który i jemu dał się we znaki. 15 Wtedy postarał się u miejscowego rolnika o pracę przy świniach. 16 Był tak bardzo wygłodniały, że chciał się żywić tym, co jadły świnie, ale nawet tego nikt mu nie dawał.
17 Opamiętał się wtedy i powiedział sobie: „Zwykli robotnicy mojego ojca mają jedzenia pod dostatkiem, a ja tu przymieram głodem! 18 Wrócę do domu i powiem: ‚Ojcze, zgrzeszyłem wobec Boga i wobec ciebie. 19 Nie jestem już godny nazywać się twoim synem, ale przyjmij mnie, proszę, do pracy w twoim gospodarstwie’ ”.
20 Wstał więc i wyruszył w drogę. Gdy był jeszcze daleko od domu, ojciec dostrzegł go i—ogarnięty współczuciem—wybiegł mu na spotkanie. Rzucił mu się na szyję i ucałował go.
21 „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i przeciw tobie. Nie jestem już godny nazywać się twoim synem…”—zaczął.
22 „Przynieście tu szybko najlepsze ubranie i przebierzcie go!”—rozkazał ojciec służbie. „Dajcie mu rodzinny pierścień na rękę i buty na nogi. 23 Zabijcie też najdorodniejsze cielę! Musimy to uczcić. 24 Mój syn był bowiem jak martwy, ale ożył; był zgubiony, ale się odnalazł!”. I rozpoczęła się uczta.
25 Tymczasem starszy syn pracował w polu. Wracając do domu, usłyszał odgłosy muzyki i tańców. 26 Zawołał więc jednego ze służących i spytał, co się wydarzyło. 27 „Twój brat powrócił cały i zdrowy. A ojciec z radości kazał przygotować na przyjęcie najdorodniejsze cielę”. 28 Rozgniewało to starszego brata i nie chciał wejść do domu. Ojciec wyszedł więc do niego i prosił, aby jednak wszedł. 29 Syn zaczął wtedy narzekać: „Już tyle lat uczciwie dla ciebie pracuję i nigdy nie zlekceważyłem twojego polecenia! Ale ty nie dałeś mi nawet koźlęcia, abym mógł przygotować przyjęcie i zaprosić swoich przyjaciół.
30 Gdy jednak wrócił ten wyrodny syn, który roztrwonił twoje pieniądze na prostytutki, ty przygotowałeś dla niego najdorodniejsze cielę!”.
31 „Synku!”—rzekł ojciec. —„Ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co posiadam, należy już do ciebie. 32 Dzisiaj jednak mamy powód do radości, bo twój brat, który był jak martwy, ożył; był zgubiony, ale się odnalazł!”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz