niedziela, 23 lutego 2025

022425 Nadzieja, pomimo nieznośnej ciszy | Mal 3



Malachiasza 3


(1) Oto Ja posyłam mojego anioła (posłańca), 

aby mi przygotował drogę przede mną (Jan Chrzciciel). 

Potem nagle przyjdzie do swej świątyni Pan, którego oczekujecie, 

to jest anioł przymierza, którego pragniecie. 

Zaiste, on przyjdzie - mówi Pan Zastępów.


[Mamy tu ciekawą sytuację.. lud skarży się do Boga na brak sądu z Jego strony, ale nie dociera do nich, że ten sąd ma objąć również tych, którzy domagają się go. Normalnie, nikt, kto zdaje sobie sprawę ze swojej winy, nie wzywałby sądu Bożego, ponieważ sam jest winnym grzesznikiem. Augustyn tłumaczy ten stan obrazem człowieka, który mówi do Boga: „Usuń bezbożnika..”, a Bóg odpowiada: „Ale którego?”.]


Lud Boży jest ludem oczekującym.


Po powrocie ludu Bożego z wygnania w Babilonie, tzw. „mniejsi prorocy” Aggeusz, Zachariasz i Malachiasz przynieśli im Słowo Boże. Ich przesłanie było podobne do tego, co mówili ich poprzednicy, zanim lud udał się do niewoli: Wy, Izraelici, jesteście niedorzeczni (śmieszni, absurdalni, żałośni)! Ciągle łamiecie przymierze. A jeśli nadal będziecie łamać przymierze, Bóg przyjdzie i was osądzi. 


Mal.3 (2) Lecz kto będzie mógł znieść dzień jego przyjścia i kto się ostoi, gdy się ukaże?


Ale przesłanie pomniejszych proroków dotyczyło nie tylko sądu. Była w nim także nadzieja.


Fizycznie rzecz biorąc, powrócili do swojej ojczyzny, ale duchowo wciąż znajdowali się na wygnaniu. Juda - czyli wszyscy, którzy pozostali z Izraela - trzymali się nadziei, że Bóg wypełni swoją obietnicę, aby Jego lud mógł cieszyć się Jego błogosławieństwami. 


Ale królestwo Boże wciąż nie nadchodziło w sposób, w jaki zapowiadali to poprzedni prorocy - ponieważ Boży Król jeszcze nie nadszedł. Ludzie czekali więc na powrót Pana i spełnienie wszystkich obietnic zbawienia.


Ostatni z proroków Starego Testamentu, Malachiasz, przekonywał, że król jeszcze się pojawi, ale przez 400 lat panowała cisza. Ludzie rodzili się, zajmowali się swoimi sprawami, pracowali, umierali i tak dalej. Prawdopodobnie pytali się nawzajem: „A co z tymi słowami: »Poślę mego posłańca, a on przygotuje drogę przede mną«? Mijały wieki od tej obietnicy”.


W końcu, wyobraźmy to sobie, niektórzy z tych ludzi mogli pójść na targ, gdy na ulicach pojawiła się dziwnie wyglądająca postać w dziwnym stroju i stosująca dziwną dietę, cytując Stary Testament: „Oto Ja posyłam posłańca mego przed obliczem twoim, który przygotuje drogę twoją, oto głos wołającego na pustkowiu: »Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki jego«” (Mk 1:2-3). 


Tymi słowami Jan Chrzciciel zakończył milczenie pokoleń. Po wielu długich latach oczekiwania Bóg nie zapomniał o swojej wierności w dotrzymywaniu swoich obietnic, tak jak to zawsze jest. Posłał zarówno swojego posłańca (Jana), jak i swojego Króla (Jezusa), aby wszyscy ludzie mogli doświadczyć Jego błogosławieństwa - a mianowicie spełnienia obietnicy zbawienia przez Jezusa Chrystusa.


W naszych czasach lud Boży wciąż patrzy w przyszłość. Wiemy, że Jezus przyszedł; wiemy również, że On nadchodzi. Królestwo Boże jeszcze nie nadeszło w całej swojej chwalebnej pełni. Jesteśmy więc ludźmi oczekującymi w świecie.. natychmiastowej satysfakcji, jesteśmy ludźmi oczekującymi w świecie.. szybkiego rozczarowania.


Kiedy wydaje się, że Bóg zbyt długo zwleka z wypełnieniem swoich obietnic w twoim życiu, nie trać nadziei. Z pokolenia na pokolenie udowadnia On, że jest wierny - a posyłając Jezusa, zapewnił spełnienie każdej obietnicy. 


Możesz odpocząć w Jego niezmienności. „Zaprawdę,” mówi Jezus, »przyjdę wkrótce« (Objawienie 22:20). On zrobi to, co powiedział.


[Alistair Begg]

____________

2 Piotra 3

(1) Drodzy przyjaciele, piszę do was już ten drugi list. 

W obydwu pobudzam do czujności wasz zdrowy rozsądek i pamięć (2) byście przypominali sobie słowa proroków i apostołów, przekazujących polecenia naszego Pana i Zbawiciela. 

(3) Przede wszystkim pamiętajcie, że w czasach ostatecznych pojawią się szydercy, dogadzający własnym pożądliwościom, (4) którzy z kpiną będą mówić: 

"No i gdzie jest ten obiecany powrót Jezusa? Przecież ludzie zwyczajnie umierają i wszystko jest takie, jak od początku świata". 

(5) Nie dociera do nich, że chociaż Bóg swoim słowem powołał do istnienia niebiosa, ukształtował i otoczył wodą ziemię, (6) to jednak wiele wieków później ukarał świat potopem. 

(7) A teraz i ziemia, i niebiosa czekają na dzień sądu, w którym ogień wytraci wszystkich bezbożnych. 


(8) Moi drodzy, nie zapominajcie jednak o tym, że u Pana inaczej płynie czas - jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. (9) Pan nie zwleka z wypełnieniem obietnicy powrotu, chociaż niektórym może się tak wydawać. Jest dla nas cierpliwy, bo nie chce, by ktoś zginął, ale by wszyscy się opamiętali. 


(10) Dzień Jego powrotu nadejdzie niespodzianie jak złodziej. Wtedy niebiosa runą z przerażającym hukiem, ciała niebieskie strawi ogień, a ziemia i wszystko na niej zostanie spalone. 

(11) A skoro wszystko ulegnie takiej zagładzie, to jak nieskalane powinno być wasze życie i postępowanie? 

(12) Przecież oczekujecie i chcielibyście przyspieszyć nadejście dnia, w którym Bóg zapali niebiosa, a ciała niebieskie stopnieją i znikną w płomieniach. 

(13) Czekamy bowiem na obiecane nowe niebiosa i nową ziemię, gdzie będzie panować sprawiedliwość.


Brak komentarzy: