Nie wódź nas na pokuszenie.
Łukasza 11:4
Piętnastowieczny zakonnik i teolog niemiecki Thomas à Kempis w swojej słynnej książce „O naśladowaniu Chrystusa” przedstawił problem pokusy w nieco zaskakujący sposób. Zamiast skupiać się na bólu i trudnościach, do których prowadzi pokuszenie, napisał, że „jest ono pożyteczne, ponieważ może uczynić nas pokornymi, oczyścić nas i czegoś nauczyć”. Wyjaśnił potem: „Kluczem do zwycięstwa jest prawdziwa pokora i cierpliwość; dzięki nim pokonujemy wroga”.
Biblia wyraźnie naucza, że Bóg nie jest autorem grzechu i pokusy: On nikogo nie kusi (Jakuba 1:13). W związku z tym, dlaczego mielibyśmy modlić się i prosić Boga, aby nie wodził nas na pokuszenie? O co dokładnie prosimy Boga?
Odpowiedź znajdujemy w subtelnym rozróżnieniu między testowaniem a kuszeniem. Kiedy modlimy się „Panie, nie wódź nas na pokuszenie”, tak naprawdę mówimy:
„Boże, pomóż nam, abyśmy nie pozwolili, by próby, które przychodzą od Ciebie (dla naszego dobra), stały się pokusą od szatana do czynienia zła”.
Prosimy Go również, aby nie wprowadzał nas w próby bez Jego obecności i mocy, które pozwolą nam przejść przez nie z wiarą i radością, zamiast pogrążać się w rozpaczy i braku wiary.
Ta fraza z Modlitwy Pańskiej jest zatem ważna, ponieważ przypomina nam, i to koniecznie, o rzeczywistości i bliskości pokusy. W Księdze Rodzaju 4 Bóg ostrzega Kaina: „Grzech czai się u twych drzwi; pragnie cię posiąść, ale” - i tu pojawia się napomnienie - „musisz nad nim panować” (Rdz 4:7, NIV).
Niestety, Kain nie odpowiedział, prosząc Boga, aby dał mu wszystko, czego potrzebował, aby nad nim zapanować, zamiast pozwalać grzechowi panować nad nim i go zrujnować. W Modlitwie Pańskiej Jezus uczy nas, abyśmy nie popełniali tego samego błędu.
Biorąc pod uwagę skłonność grzechu do pochłaniania nas, nie możemy po prostu prosić Boga, aby nie wodził nas na pokuszenie, a następnie wierzyć, że sprawa jest załatwiona. Nie, nasze działania muszą odpowiadać naszym modlitwom. Jeśli naprawdę prosimy Pana o pomoc, by nie łamać Jego świętych przykazań, to nie możemy bezmyślnie, niepotrzebnie lub rozmyślnie stawiać się w zasięgu grzechu.
Bóg jest zarówno chętny, jak i doskonale zdolny do pomocy nam w walce z pokusą.
W swoim przymierzu miłości jest w pełni zaangażowany w zapewnienie, że żadne z Jego dzieci nie wpadnie w uścisk grzechu.
W naszym życiu nigdy nie pojawi się sytuacja, w której pokusa do grzechu będzie tak silna, że Boża łaska i moc okażą się za słabe i nie pozwolą nam jej udźwignąć; jak przypomina nam Pismo Święte: „Wierny jest Bóg i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale wraz z pokusą przygotuje wam drogę ucieczki” (1 Kor 10:13).
Nigdy też nie będzie takiej porażki w opieraniu się pokusie, która nie mogłaby zostać przykryta krwią Chrystusa.
Dlatego w każdej sytuacji i w obliczu każdej pokusy pamiętaj o tym: w Chrystusie jesteśmy „po stronie zwycięstwa”. Możesz dać odpór, ponieważ masz Ducha, który cię prowadzi i strzeże.
Z jakimi pokusami nieposłuszeństwa spotykasz się obecnie?
W jakich miejscach lub momentach twoje próby zamieniają się w pokusy?
Poproś Boga o pomoc już teraz, ponieważ jej potrzebujesz, a On jest gotowy jej udzielić.
PSZ, Łk 4:1-11
Po chrzcie, napełniony Duchem Świętym, Jezus opuścił okolice Jordanu. Duch poprowadził Go na pustynię, gdzie przebywał przez czterdzieści dni. Tam też kusił Go diabeł. Przez cały ten czas nic nie jadł, aż w końcu poczuł głód.
Wtedy diabeł powiedział do Niego: —Jeśli rzeczywiście jesteś Synem Bożym, rozkaż temu kamieniowi, aby zamienił się w chleb.
—Pismo uczy: „Nie tylko chlebem żywi się człowiek”—odpowiedział Jezus.
Następnie diabeł wziął Go na górę, skąd w mgnieniu oka pokazał Mu wszystkie królestwa świata i zaproponował: —Dam Ci te wszystkie potężne królestwa świata z całym ich przepychem. Do mnie należą i mogę je dać, komu tylko zechcę. Jeśli oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje.
—Pismo uczy: „Pokłon i cześć oddawał będziesz Bogu, swojemu Panu, i tylko Jemu będziesz posłuszny”—odrzekł na to Jezus.
W końcu diabeł przeniósł Go do Jerozolimy i postawił na szczycie świątyni. —Jeśli rzeczywiście jesteś Synem Bożym, skocz w dół—kusił. —Przecież Pismo mówi:
„Bóg rozkaże swoim aniołom,
aby chroniły Cię. I będą Cię nosić na rękach,
abyś nie skaleczył nogi o kamień”.
—To samo Pismo uczy: „Nie będziesz wystawiał Boga na próbę”—odpowiedział Jezus. Diabeł widząc, że nic nie wskóra, na jakiś czas pozostawił Jezusa w spokoju.
Gdy ufamy Jezusowi, nie mamy powodów, żeby żyć w strachu. Jako umiłowane dzieci Boże, możemy znaleźć pokój w Jego objęciach, nawet gdy stoimy w obliczu pokusy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz