poniedziałek, 10 lutego 2025

021125 Dziedziczenie Królestwa



Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi królestwa Bożego nie odziedziczą?

1 Koryntian 6:9


Nic nie definiuje wierzących bardziej niż nasze członkostwo w królestwie Jezusa Chrystusa. To część tego, co czyni chrześcijan wyjątkowymi. Jesteśmy teraz członkami zupełnie nowego królestwa. Możemy mieć różny kolor skóry, różny status ekonomiczno-społeczny, różny wiek, czy to płci męskiej czy żeńskiej, ale łączy nas wierność jednemu Królowi - Jezusowi. Maszerujemy zgodnie z Jego instrukcjami, radujemy się razem z Jego oddziałami i cieszymy się, że możemy wykonywać Jego polecenia.


Królestwo Boże jest królestwem sprawiedliwości. Jego charakter jest doskonały, Jego standardy są nieskazitelne i nie może On patrzeć na grzech. Dlatego ci, którzy zaprzeczają Jego charakterowi i odrzucają Jego standardy, jak ostrzega Paweł, „nie odziedziczą królestwa Bożego”. 


Styl życia naznaczony niegodziwością, buntem i samowystarczalnością jest niezgodny z rządami Chrystusa - a zatem decyzja o spędzeniu życia w ten sposób jest decyzją o życiu poza granicami Jego królestwa.


Musimy zauważyć, że Paweł nie odnosi się do pojedynczych aktów nieprawości. Żaden członek królestwa Chrystusa nie prowadzi jeszcze bezgrzesznego życia... po tej stronie wiecznej chwały. Paweł ma raczej na myśli kogoś, kto uporczywie dąży do grzechu lub go toleruje. Ma na myśli rodzaj życia, które deklaruje: „Nie chcę, aby Bóg ingerował w moje wybory, ale chcę żyć w przekonaniu, że faktycznie należę do Jego królestwa i chcę wszystkich korzyści z tego płynących”.


Bóg wyznacza granice królestwa. Po prostu nie jest tak, że każdy się w nim znajdzie, bez względu na to, kim jest, w co wierzy i czego pragnie! Ta koncepcja może brzmieć bardzo przyjemnie, ale po prostu nie jest tym, czego naucza Słowo Boże - Bóg i nikt inny decyduje, kto jest w Jego królestwie.


Bóg mówi, że nadejdzie dzień sądu. Rzeczywiście, Jezus powróci w swojej chwale i „zgromadzi przed sobą wszystkie narody i oddzieli jednych ludzi od drugich”, aby otrzymali albo królestwo Boże, albo wieczne potępienie (Mt 25:32). To królestwo nie jest pomysłem, który Jezus wprowadził gdzieś po drodze, aby naprawić wadę w systemie. To było zaplanowane od wieczności.


Nadchodzący sąd powinien wywołać poczucie pilności w ewangelizacji, a także szczerość i bezwzględność wobec naszego grzechu. Musimy przedstawiać światu - i głosić sobie - żywego Zbawiciela w osobie Jezusa, który zrobi dokładnie to, co powiedział, że zrobi. 


Tylko uznając nasz grzech (czyli jego powagę, naszą bezsilność i odpowiedzialność zarazem); i tylko wtedy gdy uznajemy potrzebę Zbawiciela i wołamy Go o pomoc - możemy odziedziczyć wieczne królestwo Boże.


Łukasza 13

(22) Kontynuując podróż do Jerozolimy, Jezus nauczał po drodze we wszystkich miastach i wioskach. 

(23) Raz ktoś Go zapytał: 

- Panie, czy to prawda, że tylko nieliczni będą zbawieni? 

(24) - Drzwi do nieba są wąskie - odpowiedział Jezus. - 

Dołóżcie zatem wszelkich starań, aby przez nie wejść. 

Wielu bowiem zechce to zrobić, ale gdy pan domu zamknie drzwi, będzie już za późno. (25) I chociaż będziecie stać pod drzwiami, pukać i prosić: "Panie, otwórz nam", on odpowie: "Ja was nie znam, więc nie otworzę". (26) "Jak to? Przecież jadaliśmy z Tobą i na naszych ulicach nauczałeś?" - powiecie. 

(27) Lecz on powtórzy: "Naprawdę was nie znam. Odejdźcie stąd wy wszyscy, którzy popełniacie zło". 


(28) Rozlegnie się wtedy wielki płacz i wściekłe zgrzytanie zębami. 

Zobaczycie bowiem w królestwie Bożym Abrahama, Izaaka, Jakuba i wszystkich proroków, sami zaś będziecie odrzuceni na zewnątrz. 

(29) Ze wszystkich stron świata - ze wschodu i zachodu, z północy i południa - przybędą ludzie i zajmą przy Bogu swe miejsce. 

(30) Wiedzcie także, że ci, których teraz lekceważycie, zostaną przez Boga wyróżnieni. Ci zaś, którzy wydają się wam najważniejsi, znajdą się na szarym końcu.


Brak komentarzy: