Kaznodziei 1:14-18; 2:1-11: 14 snp
Przyjrzałem się wszystkim sprawom, które mają miejsce pod słońcem, i stwierdziłem, że to wszystko jest marnością i gonitwą za wiatrem.[walka z wiatrakami]
15 Nie wyprostujesz tego, co [z natury] krzywe,
a tego, czego nie ma, nie zdołasz policzyć.
16 Pomyślałem więc sobie: Oto stałem się wielki. Przewyższam mądrością wszystkich, którzy byli w Jerozolimie przede mną.
Doszedłem do wielkiej mądrości i wiedzy.
17 Postanowiłem też zgłębić mądrość oraz poznać szaleństwo i głupotę — i oto mój wniosek: To również jest gonitwą za wiatrem.
18 Bo gdzie wiele mądrości,
tam wiele zmartwienia,[niepewności]
a kto pomnaża poznanie, pomnaża cierpienie.
1 Następnie pomyślałem:
Dobrze! Spróbuję przyjemności.
Przekonam się, czy jest coś warta!
Ale i to okazało się marnością.
2 Żyć dla zabawy jest szaleństwem,
a szukanie rozkoszy — cóż to daje?
3 Próbowałem też dogodzić sobie winem, oczywiście tak, by nie stracić nad sobą kontroli. Próbowałem przekonać się, jak to jest dać się ponieść szaleństwu. I czy nie tkwi w tym coś dobrego na tyle, że warto by to polecić innym żyjącym pod słońcem, jako godne zajęcie na nieliczne dni życia, które mają się stać ich udziałem.
4 Nadałem rozmach własnym dziełom.
Pobudowałem sobie domy.
Zasadziłem winnice.
5 Założyłem ogrody i parki.
Zasadziłem przeróżne drzewa owocowe.
6 Urządziłem sobie stawy z wodą,
aby z nich nawadniać lasy.
7 Nabyłem sobie służących.
Kupiłem służące.
Doczekałem się ich potomków
urodzonych w domu.
Stad bydła oraz owiec miałem więcej niż ci, którzy przede mną rządzili w Jerozolimie.
8 Nagromadziłem sobie srebra,
miałem dużo złota,
naściągałem skarbów z królestw i prowincji.
Zadbałem o śpiewaków, cieszyły mnie śpiewaczki
i rozkosz synów ludzkich — kobiety i kochanki.
9 Tak stałem się wielki. Osiągnąłem więcej niż wszyscy moi poprzednicy w Jerozolimie.
A ponadto mogłem korzystać z mądrości.
10 Nie odmawiałem moim oczom niczego, do czego się uśmiechnęły.
Nie odmawiałem sobie najmniejszej radości!
Tak, moje serce cieszyło się owocem całego mego trudu.
Na tym właśnie polegał mój udział w tym, że go podejmowałem.
11 W końcu przyjrzałem się tym wszystkim moim dziełom.
Spojrzałem na to, czego dokonały moje ręce.
Oceniłem, ile kosztowało mnie to trudu.
I oto, do czego doszedłem:
Wszystko to jest marnością i gonitwą za wiatrem.
Nie niesie z sobą żadnego pożytku pod słońcem.
_______________________
Pieniądze szczęścia nie dają - ale warto spróbować.. :)
Księga Kaznodziei to starożytna księga, ale jej słowa są niezwykle aktualne. Chociaż została napisana około 3000 lat temu, można by pomyśleć, że autor trzymał rękę na pulsie naszego współczesnego życia.
I rzeczywiście, w trakcie lektury okazuje się, że jesteśmy prowadzeni przez wiele ślepych uliczek reprezentujących typowe ścieżki, którymi często podążamy w poszukiwaniu satysfakcji.
Jednym ze sposobów na odnalezienie sensu życia jest edukacja. Eksperci nieustannie twierdzą, że problemy związane z nadużywaniem substancji psychoaktywnych, nadużyciami seksualnymi i innymi chorobami społecznymi można rozwiązać, jeśli tylko ludzie będą lepiej wykształceni.
Jednak doświadczenie pokazuje nam, że sama informacja nie jest w stanie zaspokoić potrzeb serca, ani nie jest w stanie poskromić niepokorności duszy.
Oceniając według wielu kryteriów, narody zachodnie są najlepiej wykształcone w historii ludzkości, ale wcale nie wydają się być najszczęśliwsze i to właśnie one najbardziej pragną natychmiastowej gratyfikacji.
(Można też przypomnieć Uczonych w Piśmie, oczytanych a jednak zagubionych. Jak powiedział Jezus: studiujecie Pisma bo sądzicie, że w nich macie życie a one przecież świadczą o mnie.).
Jeśli więc edukacja nas nie satysfakcjonuje, możemy zejść na ścieżkę przyjemności. Postanawiamy dać się ponieść dobrej zabawie. Na początku możemy znaleźć coś, co przypomina szczęście, ale w końcu odkrywamy, że przyjemność, którą przynosi, jest tylko chwilowa.
Okazuje się, że jest to forma eskapizmu, wabiąca nas w fałszywe, różowe, skoncentrowane na sobie życie, które brzmi świetnie (i świetnie się prezentuje na plakatach), ale jest puste. Większość świata, który nas otacza, jest tak skonstruowana, by prowadzić nas w ślepy zaułek.
Byłoby strasznym nieporozumieniem sądzić, że chrześcijaństwo nie interesuje się edukacją i przyjemnościami. Nic bardziej mylnego!
Jednak autor Księgi Kaznodziei pokazuje nam, że żadne z tych dążeń samo w sobie nie nada sensu naszemu życiu ani nie odpowie na nasze najgłębsze pragnienia. Tylko wtedy, gdy poznajemy prawdziwego i żywego Boga (w dziele Chrystusa), cieszenie się błogosławieństwami życia staje się źródłem trwałej radości.
Te ślepe uliczki zawierają jednak pewną nadzieję - Chrystus może się przez nie przebić i zbawić nas, wciągając nas na wąską ścieżkę, która prowadzi do życia (Mt 7:13-14).
Być może właśnie tak stało się w twoim przypadku - wybrałeś ścieżkę życia.
A może kusi cię, by oprzeć się ostrzeżeniu Kaznodziei i pójść jedną z tych ślepych ścieżek, ścieżką fałszywej nadziei zamiast drogą wiernego posłuszeństwa Bogu - lub kusi cię, by czy to otwarcie lub milczeniem zachęcać swoich bliskich do obrania kursu na te ślepe zaułki.
Jeśli pokusa postrzegania edukacji lub przyjemności jako jedynej rzeczy, którą musisz mieć, przywołuje twoje imię, pamiętaj o tym: pewnego dnia staniesz przed tronem Boga i będziesz musiał zdać sprawę. Którą ścieżką pójdziesz?
____________
W upadłym świecie wiedza często pociąga za sobą cierpienie. Mądry Kaznodzieja zwraca uwagę: „Gdzie jest wiele mądrości, tam jest wiele zmartwienia; a kto pomnaża poznanie, ten pomnaża cierpienie” (1:18).
Któż nie zazdrości błogiej nieświadomości u dzieci? Nic nie wiedzą na temat rasizmu, przemocy i nowotworów. Czyż nie byliśmy szczęśliwsi zanim dorośliśmy i poznaliśmy własne słabości i wady, zanim dowiedzieliśmy się o rodzinnych tajemnicach—dlaczego wujek dużo pije, a rodzice biorą rozwód?
Cierpienie nie zniknie tylko dlatego, że sobie go nie życzymy. Teraz, gdy już tyle poznaliśmy i doświadczyliśmy, nic nie da, jeśli będziemy udawać, że nic nie wiemy i że nas to nie dotyczy.
Istnieje jednak wyższa wiedza, która może nam pomóc przetrwać, a nawet cieszyć się powodzeniem. Jezus jest Słowem Bożym i światłem świecącym w naszej ciemności (Jana 1:1-5). „Stał się [On] dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem” (I Koryntian 1:30). Twoje cierpienie jest powodem, by biec do Jezusa. On ciebie zna i o ciebie się troszczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz