wtorek, 26 listopada 2024

332 Niewidomy od urodzenia



Usłyszeli to niektórzy z faryzeuszy, którzy byli obok niego, i zapytali go: 

«Czy i my jesteśmy ślepi?»


Ewangelia Jana 9:40

________

Pewien człowiek poprosił swoich uczniów o rozniesienie ulotek z siedmioma słowami: “Pan Kowalski nauczył mnie grać na gitarze”. Przesłanie było oczywiste: “Może to zrobić również dla ciebie”.


Gdybyś miał do dyspozycji siedem słów, by wyrazić to, co Chrystus dla ciebie uczynił, i co może uczynić innym, co byś powiedział? 


Być może: „Jezus Chrystus może przebaczyć ci twój grzech” albo: „…napełnić twoje serce nadzieją”, albo: „…wybawić cię od potępienia”. Skoro Jezus zmienił nasze życie, to chcemy zaświadczyć, że ma również moc uczynić to samo z innymi: „byłem ślepy, a teraz widzę.”

________

Wielką i tragiczną ironią epizodu, który Jan opowiada w rozdziale 9 swojej Ewangelii, jest to, że podczas gdy niewidomy człowiek odzyskuje wzrok, ci, którzy go później przepytują.., którzy patrzą na niego dwoma sprawnymi oczami - okazuje się, że są całkowicie ślepymi duchowo.


Jan uwzględnił to wydarzenie, ponieważ jest to jeden ze znaków, które zostały „napisane, abyśmy wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Bożym, i abyśmy wierząc, mieli życie w imię jego” (Jana 20:31). 


Tak jak Jezus dał wzrok niewidomemu człowiekowi, tak Jezus może dać nam życie. Z pewnością tak samo, jak otworzył oczy tego człowieka fizycznie, tak Jezus może otworzyć duchowe oczy mężczyzn i kobiet.


Jezus musi otworzyć duchowe oczy każdego człowieka, ponieważ, jak bezkompromisowo naucza Biblia, ludzie są duchowo ślepi od urodzenia. Może nam się wydawać, że jasno widzimy prawdę, ale odrzucając Jezusa, okazujemy się ślepi w tym jedynym sensie, który ma wieczne znaczenie. 


Grzech pozbawił nas wzroku i nie jesteśmy w stanie poprawić naszego duchowego widzenia, tak jak ślepy żebrak nie był w stanie poprawić swojego fizycznego wzroku. 


Dopóki nie uświadomimy sobie prawdziwej natury naszego stanu na podstawie Biblii... dopóki nasze ślepe oczy nie zostaną otwarte, aby zobaczyć nasz prawdziwy stan i... dopóki nasze głuche uszy nie zostaną odetkane, aby usłyszeć tę historię - dopóty ogłaszanie jakiegokolwiek antidotum nie ma znaczenia.


Kiedy Biblia mówi, że jesteśmy ślepi, odnosi się to do okropnego sposobu, w jaki grzech przeniknął nasz stan. Grzech wpływa na nasze emocje, wolę, uczucia i intelekt. W naszym wnętrzu nie ma żadnej najmniejszej kryjówki, do której moglibyśmy się udać, by znaleźć schronienie przed naszym upadłym stanem.


Nie możemy dać się zwieść myśleniu, że Biblia tak naprawdę nie oznacza tego, co mówi, że ludzie tak naprawdę nie są całkowicie ślepi. Przyjaciele i sąsiedzi, do których idziemy i opowiadamy ewangelię, nie żyją na jakimś pośrednim terytorium między wiarą a niewiarą, między wzrokiem a ślepotą. Ani nie widzą prawdziwie, ani nawet nie wiedzą, co to znaczy. W tym celu potrzebują boskiej interwencji, tak jak i my kiedyś potrzebowaliśmy.


Z natury opowieść ewangeliczna jest dla nas głupstwem. Rodzimy się głusi na jej urok i ślepi na jej cudowność. Tylko Bóg, który otworzył oczy niewidomemu, może otworzyć i nasze. 


Cóż za cud i powód do wdzięczności, że możemy powiedzieć wraz z niewidomym żebrakiem: „Chociaż byłem niewidomy, teraz widzę” (J 9:25). 


Co za zachęta dla nas do dzielenia się tym wszystkim, co Bóg może uczynić, ponieważ nie ma większej radości niż mówienie o Jezusie i obserwowanie, jak otwiera On oczy niewidomym, by zobaczyli, kim On jest i co uczynił.

____________

Jana 9 (30) - To doprawdy dziwne - rzekł uzdrowiony - że nie wiecie, co to za jeden. A On przywrócił mi wzrok. (31) Wiadomo przecież, że grzeszników Bóg nie wysłuchuje - tylko tego, kto jest pobożny i wypełnia Jego wolę. (32) Od wieków nie słyszano, żeby ktoś uzdrowił niewidomego od urodzenia. (33) Gdyby więc ten człowiek nie był posłany przez Boga, nic by nie mógł zrobić! 

(34) - Ty grzeszniku! Od urodzenia tkwisz w grzechu, a chcesz nas pouczać?! - zawołali faryzeusze i wyrzucili go. 

(35) Jezus dowiedział się, że tak go potraktowali, odszukał go i zapytał: 

- Czy wierzysz w Syna Człowieczego? 

(36) - A kto to, Panie? Chcę w Niego uwierzyć. 

(37) - Masz go przed oczami - rzekł Jezus. - Właśnie z tobą rozmawia. 

(38) - Tak, Panie, wierzę - odrzekł i pokłonił się Jezusowi. 

(39) - Przyszedłem na ten świat po to, by go osądzić - kontynuował Jezus - by niewidomi przejrzeli, a widzący oślepli. 

(40) Usłyszeli to stojący w pobliżu Niego faryzeusze i zapytali: 

- Czy my jesteśmy niewidomi? 

(41) - Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu - odpowiedział Jezus. - Ponieważ jednak twierdzicie: "My widzimy", trwacie w grzechu.


Brak komentarzy: