Łukasza 2:25-32
A był wtedy w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon; człowiek ten był sprawiedliwy i bogobojny i oczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty był nad nim. Temu Duch Święty objawił, iż nie ujrzy śmierci, zanim by nie oglądał Chrystusa Pana. Przyszedł więc z natchnienia Ducha do świątyni, a gdy rodzice wnosili dziecię Jezus, by wypełnić przepisy zakonu co do niego, on wziął je na ręce swoje i wielbił Boga, mówiąc:
Teraz puszczasz sługę swego, Panie, według słowa swego w pokoju, gdyż oczy moje widziały zbawienie twoje, które przygotowałeś przed obliczem wszystkich ludów: Światłość, która oświeci pogan, i chwałę ludu twego izraelskiego.
Łukasza 24:36-37
Sam Jezus stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam!”.
Ale oni byli zaskoczeni i przestraszeni i myśleli, że widzą ducha.
W wigilię Bożego Narodzenia 1914 roku podczas I wojny światowej, wzdłuż frontu zachodniego o długości trzydziestu mil zapadła cisza. Żołnierze ostrożnie wyglądali z okopów, a niektórzy z nich wyszli by naprawić swoje stanowiska i pochować poległych. Gdy zapadł zmierzch, niektórzy Niemcy zapalili lampiony i zaśpiewali kolędy. Żołnierze po brytyjskiej stronie zaczęli bić brawo i wykrzykiwać życzenia.
Nazajutrz, Niemcy, Francuzi i Brytyjczycy spotkali się na ziemi niczyjej by się przywitać, podzielić żywnością i wymienić prezentami. Krótka chwila wytchnienia niebawem jednak dobiegła końca, gdy huk dział i broni maszynowej zaczął się od nowa. Nikt kto doświadczył tzw. „świątecznego rozejmu” nigdy nie zapomniał co wtedy czuł i jak zatęsknił za trwałym pokojem.
Możemy użyć wielu słów, aby podsumować osiągnięcia ewangelii i nasze doświadczenie ewangelii. Ale jest jedno zdanie, które zasługuje na głęgokie rozważenie i inspiruje do otoczenia Boga chwałą. A brzmi po prostu: ewangelia jest „ewangelią pokoju” (Efezjan 6:15).
Kiedy zmartwychwstały Jezus ukazał się uczniom trzy dni po swojej śmierci, byli oni, co zrozumiałe, przestraszeni. Jezus przemówił do nich. To, co powiedział, było typowym pozdrowieniem: „Szalom!” lub »Pokój wam!«.
Ale było to również niezbędne pozdrowienie, aby uspokoić strach uczniów. A Jego słowa oferowały Jego naśladowcom znacznie więcej niż tylko chwilową ulgę. Wskazywały również na głębszy, wieczny pokój.
W całej Ewangelii Łukasza pokój i zbawienie są niemal synonimami.
Na początku Ewangelii Łukasza Symeon zareagował na wieść o narodzinach Jezusa, modląc się:
„Panie, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, zgodnie z Twoim słowem; bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie” (Łk 2:29-30).
W trakcie swojej służby Jezus powiedział pewnej kobiecie, która namaściła Jego stopy swoimi łzami: „Twoja wiara cię ocaliła; idź w pokoju” (7:50).
Kiedy zmartwychwstały Jezus mówił do swoich uczniów o pokoju, używał znanej terminologii - ale w zupełnie nowym kontekście.
Jezusowa obietnica pokoju może być przeszkodą dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z chrześcijaństwem. W okresie Bożego Narodzenia ludzie słyszą zwroty takie jak „Pokój na ziemi ludziom dobrej woli” i być może mówią sobie: Cóż, najwyraźniej taki pokój nie ma miejsca. Wydaje się, że dziś jest więcej wojen, frakcji i nieporozumień niż kiedykolwiek wcześniej.
Co więc Jezus miał na myśli obiecując swoim uczniom pokój?
Zauważmy, że po Jego deklaracji pokoju nastąpiło zaproszenie do zobaczenia, dotknęcia Jego rąk i stóp - dowodu Jego ukrzyżowania i zmartwychwstania. A czym było Jego ukrzyżowanie? Była to Jego zastępcza śmierć w imieniu grzeszników w celu zaprowadzenia „pokoju przez krew Jego krzyża” (Kol. 1:20).
-Jeśli Jezus miał na myśli pokój jako natychmiastowy koniec rozlewu krwi i nieludzkiego stosunku człowieka do człowieka - to owszem, chrześcijaństwo jest porażką.
-Jeśli miał na myśli rodzaj spokoju w postaci super lekarstwa, wyciszającego jak valium, dzięki któremu po prostu dryfujemy przez nasze dni i nic nie jest w stanie przyćmić naszego wzroku ani nam przeszkodzić - to chrześcijaństwo jest porażką.
Ale jeśli mówił o pokoju, który zostanie ustanowiony między świętym Bogiem a grzesznym człowiekiem poprzez Jego krew przelaną na krzyżu - to ewangelia jest naprawdę najwspanialszą historią, jaką kiedykolwiek opowiedziano.
Tak jak Jezus ukazał się swoim zaniepokojonym (wystraszonym) uczniom pośród ich emocjonalnego zamieszania, tak też przychodzi do nas i obiecuje nam pokój niepodobny do żadnego innego.
I rzeczywiście, mówi On wyraźnie: „Pokój mój daję wam.. nie tak, jak świat..” (Ew. Jana 14:27). Nie bądź więc zmartwiony ani przestraszony. Ponieważ nie jesteś w konflikcie ale w pokoju ze swoim Stwórcą, jesteś ukochany w jedynych oczach, które mają znaczenie. Twoja wiara cię ocaliła; idź w pokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz